WYSPIARZ niebieski
AKTUALNOŚCI NA WYSPACH

23.01.2013 16:14

8 lat o kasie Urzędu Miasta Świnoujście

Kradzież w110 tomach akt sądowych

Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie odbywa się już drugie, wznowione postępowanie w sprawie byłej kasjerki Urzędu Miasta Świnoujście Jolanty K. oskarżanej o kradzież z urzędowej kasy w Świnoujściu blisko miliona złotych oraz tylko jednej współoskarżonej Wiesławy M, byłej naczelnik Wydziału Księgowości UM, której zarzuca się brak odpowiedniego nadzoru. W poniedziałek 9 lipca przez 7 godzin trwała momentami dość emocjonalna rozprawa, toczona niejako od początku. W jej trakcie na pytanie jednego ze świadków „O co właściwie Wysokiemu Sądowi chodzi ?” padła odpowiedź sędziego prowadzącego rozprawę – „Sąd zmierza do wyjaśnienia jak to się stało, że przez pięć lat ginęły w Urzędzie Miasta Świnoujście pieniądze i nikt tego nie widział”. Po wysłuchaniu zeznań składanych przez świadków na różnych etapach całego procesu i w dodatkowych wyjaśnieniach można odnieść wrażenie, że ława oskarżonych na której zasiadają tylko dwie kobiety jest „za krótka”. Następna rozprawa odbędzie się w październiku tego roku. Ma na niej zeznawać Gustaw Szydłowski, naczelnik Wydziału Audytu i Kontroli UM Świnoujście i urzędowy informatyk Małgorzata Bielenis. Na kolejnej zeznania ma składać obecna Skarbnik Miasta Iwona Górecka-Sęczek, która teraz przebywa na urlopie macierzyńskim.

 

Rozprawę wznowiono po rocznym oczekiwaniu na opinię biegłych sądowych, która póki co nie została jeszcze przedstawiona. Wcześniej przez kilka lat z różną intensywnością trwały kolejne rozprawy, a najwięcej czasu zajęło poszukiwanie biegłych, z których kolejni odmawiali dokonania oceny zebranego w śledztwie materiału. Przypomnijmy, że sprawa kradzieży pieniędzy z urzędowej kasy w Świnoujściu toczy się przed sądem już blisko 5 lat, a 8 lat temu (2004 r.) aresztowano kasjerkę Jolantę K. , którą niedługo potem jednak zwolniono z aresztu. W poniedziałek 9 bm. zeznawało w charakterze świadków sześcioro byłych i obecnych pracowników Urzędu Miasta Świnoujście. Wśród nich najdłużej wypowiadał się były Skarbnik Miasta Stanisław Zdziech. Zeznawali także naczelnik Wydziału Komunikacji Zofia Kozakiewicz, pracownica księgowości Grażyna Kapała, urzędniczka z wydziału kontroli Grażyna Rybińska była urzędniczka Agnieszka Nowak i była pomocnica kasjerki Ewa Borciuch. Podczas rozprawy sędzia odczytywał zeznania złożone przez świadków na różnych etapach postępowania, wysłuchiwał też tego co mają teraz do powiedzenia w tej sprawie. Zarówno sędzia jak i strony procesu zadawali liczne pytania.

W części sadowych zeznań przewijał się wątek programu komputerowego jakiego używano w kasie świnoujskiego urzędu. Został on zamówiony przez Urząd Miasta Świnoujście i napisany przez jedną ze świnoujskich firm. Zlecenie podpisywał prezydent, który miał w tym zakresie do pomocy informatyka.

- Nie dopełniono obowiązków związanych z zakupem usług informatycznych – w tej sprawie uznał w m.in. w swoich zeznaniach były Skarbnik Miasta St. Zdziech. Ów kasowy program został bowiem tak napisany, że można było z niego np. wykasowywać operacje wpłat pieniędzy. To właśnie umożliwiało kasjerce przyjmowanie wpłat klientów i wydawanie im potwierdzającego druku KP, a następne wykasowanie operacji z systemu komputerowego i wyrzucenie kopii KP. W tym momencie pozornie jakby nie było śladu po takiej operacji. Dopiero późniejsze szczegółowe badanie komputera prowadzone przez firmę, która napisała program kasowy pozwoliło wykryć w tle systemu pozostawione ślady po operacjach. Stwierdzono, że od 1999 r do 2004 r (do momentu aresztowania kasjerki) skasowano według przeprowadzonych badań 8931 operacji z większości których wpłaty zniknęły. Oczywiście mogły się zdarzać błędy kasjerki i jej pomocnicy, ale jak zeznała E. Borciuch nikt od nich nie wymagał podłączenia pod raporty kasowe anulowanych wpłat.

- Dziwiłam się temu i później sama dołączałam anulowane wpłaty pod raporty kasowe – mówiła E. Borciuch.

Jak wynikało z zeznań części świadków niepokojące sygnały o braku wpłat pojawiły się po stwierdzeniu w pewnym momencie rozbieżności pomiędzy wielkością wpłat odnotowywaną z wpływów z kasy urzędowej, a prowadzoną dodatkowo ewidencją wpłat w Wydziale Komunikacji Urzędu Miasta.

- Stwierdziłam, że mam u siebie dużo więcej opłat, a pani Kapała z wydziału księgowości mniej. Zgłosiłam tę sprawę do skarbnika pana Zdziecha - wyjaśniała Zofia Kozakiewicz, naczelnik tego wydziału. Początkowe sygnały o nieprawidłowościach jak wynikało z zeznań niemal wszystkich świadków zrzucano w urzędzie na karb spadków napięcia prądu przerw w dostawach, czy też częstym zawieszaniu się programu kasowych komputerów, o czym mówiła kasjerka i wspomagająca ją urzędniczka. To miało także doprowadzać niekiedy do opóźnień we wpłatach pieniędzy do banku.

- Kiedy miałem już dowody w ręce postanowiliśmy z panią Michałowską poprosić o dodatkową kontrolę w kasie, którą miał przeprowadzić Wydział Audytu i Kontroli UM. Kontrola ta nie stwierdziła jednak w kasie nieprawidłowości. W końcu doprowadziliśmy do postawienia kasjerki przed obliczem prezydenta – mówił St. Zdziech wspominając drogę prowadzącą do odkrycia procederu kradzieży pieniędzy z urzędowej kasy i pomoc w tej sprawie ze strony oskarżonej Wiesławy M. (działali wspólnie od przełomu 2003 r). W tym momencie znamienna była wymiana zdań pomiędzy sędzią prowadzącym, a świadkiem Zdziechem.

- Z pana zeznań wynika, że nie ma żadnych wskazań, aby na ławie oskarżonych była pani Wiesława M. - mówił sędzia.

- Trudno mi powiedzieć, ja ją odebrałem jako osobę, która bardzo mi pomogła – stwierdził Zdziech.

- Dlaczego siedzi wobec tego po stronie oskarżonych?- pytał sędzia.

- To nie do mnie pytanie – odpowiadał St. Zdziech.

Dociekania sędziego zmierzały m.n także do wyjaśnienia tego czy system komputerowy działający w kasie pozwalał nadzorującej jej pracę Wiesławie M. (pracującej w urzędzie od 2003 r.) na wykrycie nieprawidłowości.

- Nie pozwalał na wykrycie nieprawidłowości. System tak działał od 5 lat i gdyby działał źle to nieprawidłowości odkryliby już poprzednicy – odpowiadał St. Zdziech.

- Czy system komputerowy był badany przez konsultantów pod kątem jego zgodności z ustawą o rachunkowości – pytała z kolei prokurator.

- Nie mam takiej wiedzy – mówił Zdziech.

- Czy miał pan dostęp do wszystkich danych systemu? - dopytywał dalej prokurator.

- Nie – zapewniał Zdziech.

- Czy naczelnik Wydziału Księgowości miał taki dostęp? - dopytywała prokurator.

- Część operacji była wykonywana na papierze, a część komputerowo. To nie był system zintegrowany. Pani naczelnik Wydziału Księgowości miała dostęp do informacji wykonywanych w systemie. Trudno mi mówić o szczegółach – mówił Zdziech.

- Kto odpowiadał za organizację pracy kasy ? - pytała dalej prokurator.

- Naczelnik Wydziału Księgowości ,któremu podlegała kasa i personalnie kasjerka – mówił były skarbnik.

Prokurator dopytywała także o kontrole funkcjonowania urzędowej kasy, okazuje się bowiem, że te które zostały przeprowadzone przez różne gremia kontrolne (m.in. przez RIO) nie wykazywały nieprawidłowości.

- Kontrole w kasie obejmowały wyłącznie księgowość papierową, a nie komputerową – czyli działanie systemu informatycznego? - dopytywała prokurator.

- To były kontrole stanu kasy z zapisami raportów – odpowiadał St, Zdziech.

- Czy badali księgowość informatyczną – zapisy w systemie komputerowym? - pytała prokurator.

- Jestem przekonany, że tak, ale nie znałem technik badania - informował były skarbnik.

Jak później w sprawie kontroli kasy mówiła też Grażyna Rybińska, urzędniczka z Wydziału Audytu i Kontroli UM – „Nie sprawdzaliśmy dokumentów elektronicznych, bo nie mieliśmy dostępu do programu”.

Interesujący podczas rozprawy był wątek dotyczący prowadzenia analityki dokonywanych w urzędowej kasie wpłat z których część znikała za sprawą działań kasjerki. Wiązało się to bezpośrednio z nadzorowaniem zaległości i późniejszą windykacją. Raport z kasy jak się okazało szedł do Wydziału Podatków i Opłat Lokalnych UM, gdzie księgowe siedziały przy kontach analitycznych dokonując badania zgodności dowodów źródłowych z kontami płatników.

- Czy Wiesława M. miała dostęp do kont analitycznych płatników – pytał byłego skarbnika sędzia.

- Nie, bo analityka była prowadzona w Wydziale Podatków i Opłat Lokalnych – mówił St. Zdziech.

- I ten wydział prowadził też windykację z tytułu opłat lokalnych i podatków – dopowiedziała Wiesława M.

- Czyli cała kwota , która zginęła należała w analityce do obowiązków Wydziału Podatków i Opłat Lokalnych co wynika z regulaminu Organizacyjnego Urzędu Miasta – skonstatował sędzia.

W tamtym okresie naczelnikiem Wydziału Podatków i Opłat Lokalnych była obecna Skarbnik Urzędu Miasta Świnoujście Iwona Górecka-Sęczek (absolwentka Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu i dwuletnich studiów podyplomowych „Rachunkowość i Finanse” w Poznaniu). Co ciekawe jak ustaliliśmy jest to także absolwentka podyplomowego „Audytu i kontroli wewnętrznej”, która w 2003 r uzyskała tytuł dyplomowanego audytora. Pod jej okiem zaś w wydziale którym kierowała prowadzone analizy i windykacje były jakby nieporadne i bezskuteczne. Kwitł natomiast proceder kradzieży pieniędzy płatników. Podczas rozprawy pojawiły się także niejasności w kwestii generowania raportów kasowych. Obecna skarbnik najpierw składała oświadczenie, że nie ma części raportów kasowych po czym okazało się, że jednak posiada te raporty które miały nie istnieć. Z zeznań St. Zdziecha wynikało równie, że naczelnik Iwona Górecka-Sęczek nie zgłaszała mu żadnych nieprawidłowości przy opłatach.

W urzędowej kasie pracowała kasjerka Jolanta K. i pomagająca jej współpracownica - Ewa Borciuch, która wykonywała także inne obowiązki. Jak się okazało obie panie znały swoje hasła dostępu do komputerowego programu kasowego i czasem jak się komputery zawieszały wchodziły zamiennie na te oba hasła. Zeznająca E. Borciuch stwierdziła, że nie zauważyła żeby kasjerka Jolanta K przywłaszczała sobie jakieś pieniądze i nie wie jak to robiła.

- Był raz taki przypadek, ze w kasie brakowało więcej pieniędzy, ale pani Jola sprawdziła i powiedziała, że jest ok. - mówiła E. Borciuch podkreślając, że program komputerowy do obsługi kasy był beznadziejny.

Kasjerka Jolanta K. mówiła w trakcie pierwszej części procesu, że była szantażowana przez Roma – Sławomira Bila i że to jemu oddawała pieniądze z kasy. Sędzia pytał więc E. Borciuch czy widziała żeby S. Bil groził Jolancie K. albo podpisywał umowy pożyczki czy oświadczenia, że zwróci pieniądze.

- Nie widziałam. Nachodzili ją czasem Cyganie chcąc wcześniej otrzymać pieniądze z zasiłków – stwierdziła E. Borciuch. Co zaskakujące świadek widziała, że kasjerka Jolanta K. ma w kasie dwa kartony z jakimiś KP, ale nie wiedziała po co, a K. która była skryta jej tego nie wyjaśniła.

Przed sądem zeznawała także była urzędniczka Agnieszka Nowak, która jako pracownik Wydziału Księgowości księgowała wpłaty za zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Kazano jej także wykazywać zaległości i nadpłaty. Ta dokumentacja trafiała do jednej z pracownic Wydziału Podatków i Opłat Lokalnych UM Świnoujście.

- Wydział Podatków i Opłat Lokalnych miał stuprocentowa wiedzę na temat rozbieżności w zakresie płatności za zezwolenia na alkohol, które należy wyjaśnić – podkreślała oskarżona Wiesława M.

Z zeznań świadków i oskarżonej Wiesławy M. wynikało szereg innych nieprawidłowości finansowych w świnoujskim urzędzie. Mowa była m.in. o przeterminowanych KP (przykład dokumentu z 1 września wpisywanego do raportu 17 listopada), o tym, że w wydziałach świnoujskiego urzędu nieformalnie prolongowano niektórym podatnikom terminy opłat.. Jak mówiła też np. Grażyna Kapała - „Nikt jakoś nie dociekał braków KP. Nie zawsze też generowano raporty kasowe”.

***

Rysujący się z przebiegu procesu obraz świnoujskiego urzędu może tylko niepokoić. Nieprawidłowości w kasie i kradzież pieniędzy trwała od 1999 r do 2004 r. poprzez prezydentury Stanisława Możejko, Janusza Dziekońskiego i Janusza Żmurkiewicza. Najdłużej jednak proceder trwał za czasów obecnego prezydenta, który do medali i pochwał pierś wypina, a od odpowiedzialności wyraźnie się uchyla. Pozostaje zasadnicze pytanie jak im się wszystkim zgadzała urzędowa kasa w której brakowało pieniędzy z opłat i jak się bilansował budżet miasta?

 

KMN

 

Tytuł
Podpis
Treść
Komentarze są opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Więcej informacji
SKONTI
Wulkanizacja

 

 

 

            MIEJSCE DO WYKORZYSTANIA NA TWOJE INFORMACJE

GINEKOLOG - POŁOŻNIK

dr n. med. Marek Adam Brzuchalski

specjalista balneologii i medycyny fizykalnej

lekarz medycyny estetycznej

ul. Z. Herberta 6 / 4

Rejestracja tel. 516 076 294, 600 991 695

     specjalista

    DERMATOLOG I WENEROLOG

dr n. med. MAGDALENA KIEDROWICZ

dermatochirurgia,

onkologia skóry,

dermatologia estetyczna

ul. Niedziałkowskiego 6B/1, Świnoujście

rejestracja telefoniczna tel. 510 034 332

     GABINET NEUROLOGICZNY

          Małgorzata Frąckowiak

przyjęcia: Przychodnia Rodzinna, ul. Dąbrowskiego

  poniedziałek 8.30- 16.00 (rejestracja 9.30-11.00),

 środa 8.30 - 13.00 (rejestracja 8.30 - 13.00 )

Przyjęcia prywatne : poniedziałek od godz.16.00 po telefonicznym uzgodnieniu

        Międzyzdroje, ul. Ustronie leśne 12 c

piątek godz. 17.00-19.00, pozostałe dni po uzgodnieniu telefonicznym

       tel. 602 158 940

    

 

  COLOR DOPPLER

          gabinet internistyczny

          ul. MAŁOPOLSKA 51

          rejestracja telefoniczna

od pn. do sob. w godz. 09.00 - 18.00

tel. 91 327 19 16 ; kom. 608 63 82 63

     specjalista chorób wewnętrznych

       Marek Borowski

USG SERCA z kolorowym Dopplerem,

Holter - EKG (24 h),

USG jamy brzusznej,

prostaty, jąder, tarczycy

USG NACZYŃ z kolorowym Dopplerem

lekarz medycyny pracy

spec. rehabilitacji kardiologicznej, fizjoterapii i balneologii

M. Krystyna Wasilewska - Zużałek

Świnoujście, ul. Boh. Września 6, wtorki, piątki 18 -19

Międzyzdroje, ul. M. Dąbrowskiej 6 , codzinnie 16 - 17

Rej. tel. 91 328 02 12, 601 87 19 20

CERTYFIKATY KIEROWCÓW, MARYNARZY:

NORWESKIE, DUŃSKIE, MIĘDZYNARODOWE

-badania profilaktyczne, książeczki zdrowia

EKG - choroby  serca, stawów, kręgosłupa

Rejestracja telefoniczna

 

 

GABINET GASTROENTEROLOGICZNY

Anna Popiela-Schiller

Gastroenterolog

Specjalista Chorób Wewnętrznych

Gabinet nr. 2.005 na II piętrze w budynku szpitalnym przy ul. Mieszka I 7

Rejestracja telefoniczna

+48 501 070 827

Ernest Pyrkosz

ORTOPEDA

  • profilaktyka stawów biodrowych u niemowląt
  • wady postawy
  • zespoły bólowe narządów ruchu
  • leczenie zmian zwyrodnieniowych i pourazowych
  • badania medycyny sportowej dzieci i młodzieży

Świnoujście, ul. Piastowska 60

wtorek 17:00- 18:00, piątek 15:30-17:00

Rejestracja telefoniczna 606 387 618

specjalista ginekolog-położnik

Maria Czajkowska

USG 4D położniczo- ginekologiczne

certyfikat USG Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego

przyjmuje prywatnie: wtorek, czwartek od godz. 16:00

ul. Boh. Września 27 (vis a vis przeprawy promowej)

rejestracja telefoniczna: 607 31 00 51

RADCA PRAWNY Dorota Krzemień-Osuch

  • porady prawne, reprezentacja przed sądami,
  • spadki, sąd pracy,
  • obsługa prawna podmiotów gospodarczych (KRS)

 Świnoujście, ul. Armii Krajowej 9/2 (wejście od ul. Monte Cassino 42-brama)

kontakt po uzgodnieniu telefonicznym 

tel. 91 321 93 30, 605 426 340      e-mail: biuro@kancelaria-osuch.pl

Drewno kominkowe i opałowe

tel. 693 399 346, 91 418 82 68

Kancelaria Radcy Prawnego Karolina Kondzielewska
MARIUS Usługi Pogrzebowe
WYSPIARZ niebieski