WYSPIARZ niebieski
AKTUALNOŚCI NA WYSPACH

Radny i menadżer Ryszard Teterycz

29.01.2011 9:02

Menadżer do spraw technicznych, czy też mobbingu?

Pan Edward był gospodarzem obiektu od pierwszego dnia oddania do użytku Hali tenisowej Ośrodka Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” w Świnoujściu. Już podczas jej budowy chodził tam na spacery z psem podziwiając nowo powstający obiekt. Hala wyrosła więc na jego oczach i z nią wiązał swój dalszy los, oddając się całkowicie swojej pracy gospodarza. Chuchał i dmuchał na wykładzinę obiektu, czystość wnętrza, własnoręcznie zagospodarował klomby przy hali przywożąc sadzonki także od swojego znajomego. To był jego świat do chwili, kiedy tak na dobre pojawił się tam w kwietniu 2010 r menadżer do spraw technicznych Ryszard Teterycz, będący jednocześnie wiceprzewodniczącym Rady Miasta Świnoujście. Zaczął mnie nękać – mówi o R. Teteryczu Pan Edward - a wszystko zaczęło się od zabronienia mi w 2010 roku wyjazdu na zaplanowany urlop.

 

W OSiR „Wyspiarz” urlopy na następny rok planuje się do 20 grudnia poprzedzającego je roku. Pan Edward zaplanował urlop w 2009 r na przełom czerwca i lipca roku 2010. Miał jechać na wypoczynek wraz z żoną do Turcji. W jednym z biur turystycznych zarezerwował więc miejsca oraz termin wyjazdu i dokonał stosownej przedpłaty. W hali tenisowej już na dobre rozgościł się w tym czasie menadżer R. Teterycz, zajmując pomieszczenie klubowe, z którego dotychczas korzystał kierownik obiektu Adam Błaszko, gospodarz Pan Edward i kortowi. Dla nich miało to być pomieszczenie socjalne, gdzie mogli m.in. spokojnie wypić herbatę i zjeść kanapkę. Z chwilą pojawienia się menadżera, pomieszczenie już nie służyło pracownikom. Zacząły się też jak opowiada Pan Edward nowe „porządki” w hali i na kortach. Na dobre zaczął się „szarogęsić” R. Teterycz, któremu bardzo ulegał dyrektor OSiR Mariusz Fryska. Pan Edward powiedział menadżerowi, że w połowie czerwca idzie na urlop. Ten zaś po prostu zabronił mu wypoczywać w tym czasie i już! Dla świętego spokoju pracownik, choć urlop miał zaplanowany „odpuścił” i przesunął jego termin na wrzesień i październik. Rezygnując z wyjazdu do Turcji. Stracił jednak 459 zł. wniesionej przedpłaty na wycieczkę.

Widząc kilkuletnie zaangażowanie Pana Edwarda w pracę i jego zainteresowanie rozwojem tenisa ziemnego, dyrektor OSiR M. Fryska poprosił swojego pracownika, aby spróbował powołać nowe Stowarzyszenie Tenisowe w Świnoujściu. Dyrektor myślał intensywnie o tym, wobec wcześniejszych - nie najlepszych doświadczeń związanych z funkcjonowaniem Stowarzyszenia LOB. Pan Edward się zgodził i zaczął działać w tym kierunku. Dowiedziawszy się o pomyśle powołania stowarzyszenia tenisowego oburzyli się bardzo dwaj prowadzący za odpłatnością kursy i zajęcia w hali tenisowej. Jeden to dobry znajomy menadżera R. Teterycza - Krzysztof Żardecki, a drugi - Jarosław Król. Obaj obawiali się, że po powołaniu nowego stowarzyszenia wyrośnie im niebezpieczna konkurencja i po prostu mniej zarobią. A stawki za przyuczenie panowie stosują niezłe – od jednej osoby w granicach 35-45 złotych. W Szczecinie za naukę gry w tenisa ziemnego płaci się owszem 50 zł., ale za ...cztery osoby uczone jednocześnie! Panowie Żardecki i Król bojąc się o swoją pozycję poszli więc na skargę do menadżera R. Tyeterycza.Wzburzył ich także nowy cennik korzystania z hali tenisowej.

- Wtedy to Pan Teterycz zabronił mi rozmawiania z dyrektorem OSiR-u Mariuszem Fryską i prezydentem Januszem Żmurkiewiczem, który przychodził grać do hali tenisowej – mówi Pan Edward.

Ciąg zaskakujących działań i decyzji trwał nieprzerwanie.16 listopada 2010 r gospodarz hali został wezwany przez R. Teterycza do stawiennictwa przed oblicze dyrektora M. Fryski. Tam skutecznie wybijano mu z głowy tworzenie nowego stowarzyszenia tenisowego w Świnoujściu, do którego przecież namawiał go wcześniej sam dyrektor Fryska. Ba, dyrektor wyraził już nawet zgodę bycia członkiem tego tworzonego stowarzyszenia, po czym przy R. Teteryczu mówił już co innego. Można to skwitować jedynie określeniem „istny cyrk”

 

Nagana, jej cofnięcie i zmiana miejsca pracy

 

W konsekwencji trwającej przez kilka miesięcy podgrzewanej nerwowej atmosfery Pan Edward na wniosek R. Teterycza otrzymał 2 grudnia 2010 r. od dyrektora M. Fryski naganę. Pracownik wniósł sprzeciw od tej decyzji do dyrektora w dniu 5 grudnia. Wyjaśniał, że nieprawdą jest jakoby jego stosunek do klientów i przełożonych był niewłaściwy. Podkreślał, że postępuje zgodni z Regulaminem Hali tenisowej i Kortów ziemnych, kiedy np. wymaga czystego obuwia od wchodzących do hali, czy nie pozwala wprowadzać psów, albo wnosić piwa. Przypomniał też, że złożył wyjaśnienia wcześniej na temat skargi panów Żardeckiego i Króla. Zaznaczał w nich, że nie pozwalał tylko aby obrażali oni jego, przełożonych i prezydenta Miasta, w obecności rodziców i dzieci. Nie może też ulegać zastraszaniu, że straci pracę co słyszał z ust K. Żardeckiego. Także ten prowadzący zarobkowe kursy w hali tenisowej często nie dostarczał tygodniowych rozkładów zajęć, mówiąc, że terminy uzgodnił z kolegą, menadżerem R. Teteryczem. Komplikowało to możliwość stowrzenia sensownego planu pracy kortów. Żardecki również wychodzi w trakcie zajęć z dziećmi na zewnątrz na papierosa i wraca be zmiany obuwia mówiąc, że dał mu taki przywilej R. Teterycz. Natomiast J. Król w trakcie zajęć prowadzi długie rozmowy telefoniczne, a w tym czasie dzieci robią na korcie co chcą i np. zostały w takich momentach uszkodzone dwie lampy kortowe. Jak pisał w wyjaśnieniach do dyrektora Pan Edward, instruktor J. Król wszedł nawet kiedyś do hali wyważając okno. Kiedy pojawił się jeszcze jeden trener M. Gliwicki dwóch dotychczas tam zarabiających na prowadzonych zajęciach wraz z menadżerem skupili się na utrudnianiu mu pracy i dokuczaniu.

We wniosku o ukaranie pracownika jaki napisał R. Teterycz i z którym Pan Edward polemizuje 5 grudnia 2010 r. w piśmie do dyrektora jest także zabawny fragment. Menadżer napisał, że na gospodarza hali wpłynęła skarga złożona przez Żardeckiego i Króla w dniu 24 grudnia 2010 r....czyli trzy tygodnie później od momentu złożenia wniosku o ukaranie. Czyżby R. Tyeterycz prócz pełnienia różnych funkcji i licznych przymiot był także zdolnym wróżbitom, przewidującym przyszłość?

Pan Edward odpowiadając na pismo w sprawie udzielenia mu nagany żalił się też dyrektorowi w wielu innych sprawach. Menadżer Teterycz nakazywał mu np. zdjąć tabliczkę z napisem informującym kto jest gospodarzem obiektu, zabronił wcześniejszego przychodzenia do pracy. Reasumując w swej odpowiedzi do dyrektora Pan Edward uznał, że liczne działania ze strony menadżera R. Teterycza dotyczące jego osoby są niczym innym jak mobbingiem, przypomniał, że w październiku 2010 r uhonorowano go nagrodą uznaniową w pracy i wniósł o kasację kary nagany.Zaznaczył również, że trudno jest normalnie pracować w atmosferze pełnej nienawiści stałego szykanowania i niesprawiedliwej oceny ze strony R. Teterycza.

Gospodarz hali wspomina też jeszcze o jednym fakcie związanym z roboczym spotkaniem z Panią Joanną Agatowską, wtedy menadżerem do spraw sportu i turystyki w OSiR i Mirosławem Matuszem. Dotyczyło ono ustaleń związanych z organizacją listopadowego turnieju tenisa. Kiedy po tym spotkaniu wspomniał o nim następnego dnia R. Teteryczowi usłyszał tylko z ust zdenerwowanego bardzo menadżera - „K.... nie chcę tu słyszeć więcej o Agatowskiej” . Zbulwersowany takim tekstem Pan Edward nie omieszkał powiedzieć o tym zarówno dyrektorowi Frysce jak i Pani Agatowskiej.

W kolejnych dniach grudnia nasilało się nękanie Pana Edwarda przez R. Teterycza. Menadżer ów za pośrednictwem Adama Błaszko – kierownika obiektu, zabronił mu przychodzić do pracy wcześniej niż 5 minut przed jej rozpoczęciem. Polecił także zmienić bez konsultacji z pracownikami ustalone od dawna godziny pracy. Wcześniej Pan Edward pracował od 14 do 22 co zostało zmienione na godziny 7-15. Jak pisał do dyrektora Fryski gospodarz obiektu zmiana godzin nastąpiła widać po to, aby menadżer miał większe możliwości znęcania się nad nim. Ponownie Tetrycz nakazał zdjąć tabliczkę z napisem kto jest gospodarzem obiektu choć Regulamin Hali tenisowej jasno określa, że zachowanie porządku i czystości w obiekcie wymaga podporządkowania się decyzjom gospodarza hali.W końcu 17 grudnia menadżer widząc, że Pan Edward jest w adidasach nakazał mu odśnieżyć grubą warstwę śniegu z parkingu i ścieżek nie zapewniając do tego stosownego obuwia służbowego. 23 grudnia Teterycz miał też ogromne pretensje, że pracownik nie założył identyfikatora wprowadzonego dwa dni wcześniej, chociaż w hali prócz obu panów nie było nikogo innego.

Pan Edward informował na piśmie dyrektora M. Fryskę, że jest psychicznie dręczony, a menadżer ds technicznych R. Teterycz znęca się nad nim przez co fizycznie czuje się co raz gorzej. A jakie są osiągnięcia tego menadżera technicznego zastanawia się gospodarz hali? Dach cieknący w Hali tenisowej od 3 lat? W kilku miejscach umiejscowiony grzyb na ścianach hali? Odpadający tynk na ścianie zewnętrznej hali? Niewłaściwe wykonanie odwodnienia kortów ziemnych, gdzie po opadach nadal stoi woda? Bezmyślne rozwiązanie nawilżania kortów ziemnych, gdzie woda w kranach jest tylko przy włączonych spryskiwaczach? Wycięcie ogrodzenia żelaznego OSiR w pobliżu Szkoły podstawowej nr 1 i wywiezienie go na złom zamiast dokonanie jego naprawy? A może podpisywanie listy obecności w budynku głównym OSiR i szybkie ulatnianie się w ważnych zapewne sprawach?

W dniu 22 grudnia Pan Edward otrzymał od dyrektora M. Fryski wypowiedzenie warunków pracy przez pracodawcę - „z powodu konieczności zapewnienia właściwego funkcjonowania obiektu Hali tenisowej oraz w celu wyeliminowania konfliktów personalnych”. Dotychczasowy gospodarz hali pracuje już w innej sferze działalności OSiR „Wyspiarz”, w Kempingu Relax. Wspomnianą naganę dyrektor miał zamienić na początkowo upomnienie, a skończyło się w efekcie na zmianie miejsca i charakteru pracy.

Następnego dnia Pan Edward wystosował pismo do R. Teterycza. Nawiązuje w nim do decyzji menadżera o pozbawieniu go urlopu w zaplanowanym terminie. Urlop zaś zamierzał spędzić w Turcji i dokonał w związku z tym przedpłaty na wycieczkę w Biurze Podróży Triada. Wolnego nie dostał, a pieniądze przepadły. Teraz pracownik domaga się od R. Tetrycza zwrotu 458,90 zł. Warto wspomnieć - co wydaje się być znamienne - że z pracy w hali tenisowej z końcem lutego rezygnuje także kierownik obiektu Adam Błaszko. Czyżby wykruszali się chętni do współpracy z menadżerem?

 

 

Zadaniem dyrektora Mariusza Fryski

 

 

W związku z tą całą sytuacją zadałem dyrektorowi kilka pytań. Czy nie sądzi , że ze strony menadżera R. Teterycza, który przecież nie jest bezpośrednim przełożonym Pana Edwarda doszło do aktu mobbingu? Jak można zabronić pracownikowi iść na urlop w zaplanowanym terminie, jak można pracownikowi zakazać rozmawiać z dyrektorem i prezydentem? Jak to było z nowym stowarzyszeniem?

 

- Jeśli o to chodzi to mamy sytuację wyjaśnioną i rozwiązaną. Ja nie widzę w tej chwili jakiejkolwiek sytuacji konfliktowej pomiędzy panem Edwardem, a firmą OSiR – mówi dyrektor M. Fryska – Sprawa zaś jest dosyć złożona. Konkretnie były sprawy, które dotyczyły tego jak wywiazywał się ze swoich obowiązków. I takie uwagi znalazły się w piśmie, które spowodowały taką, a nie inną decyzję. Rozpatrzyłem wszystko i teraz żeby była jasność nie ma w ogóle żadnej kary. Zmieniliśmy rozwiązanie. Nie ma jakiejkolwiek kary i nie ma tematu. Skarżyli się jednak na Pana Edwarda różni klienci. Moim zadaniem jest starać się reagować. Były rozmowy. Próbowaliśmy dojść do jakiegoś konsensusu. Chciałem, żeby nasi klienci chcieli tam przychodzić grać, a nie czuli się przypadkiem jak persona non grata. Taka zasada powinna obowiazywać kiedy klienci są najważniejsi. Ja zawsze bronię swoich pracowników i zawsze szukam takiego rozwiązania, które by nie konfliktowało. Pan Edward został przeniesiony i nie jest to jakikolwiek problem, który mógłby mu zaszkodzić. Jest na tym samym etacie, z tym samym wynagrodzeniem, tylko w innym miejscu pracy. W tej chwili nie będzie już sytuacji, że klienci bedą się musieli skarżyć na to w jaki sposób są obsługiwani - kontynuuje dyrektor - Uważam, że czasami stanowczość Pana Edwarda jest zbyt ostra. Natomiast kiedy rozmawiamy z klientami to moim zdaniem powściągliwość jest najważniejsza i to niezależnie od tego jak się klienci zachowują. Pan Edward po części miał rację więc nie został ukarany. Pretensje o przesunięty urlop, mówienie o mobbingu to moim zdaniem tylko jedna strona medalu, ta którą przedstawia Pan Edward. Takie ma on odczucia i wyobrażenia. Kwestia urlopu. Jeśli jest taka potrzeba to pracodawca zawsze może z urlopu ściągnąć. Była taka rozmowa R. Teterycza i Pana Edwarda, że jest taka potrzeba w sezonie.Wtedy Pan Edward nie oponował i mówił, że interes firmy jest najważniejszy. Uważam też, że nie był to rodzaj mobbingu – dodał m.in. dyrektor Fryska, prosząc aby porozmawiać na ten temat jeszcze z menedżerem R. Teteryczem – Sprawa powołania stowarzyszenia tenisowego jest też pewną nadinterpretacją ze strony Pana Edwarda. Nikt nie miał nic przeciwko temu żeby powstało nowe stowarzyszenie, ale my jako pracownicy OSiR powinniśmy się z bezpośredniej organizacji wyłączyć. Pan Edward jednak działał tu jakby prywatnie. Ja tylko mówiłem mu, że jakby chciał pomóc i zaangażować się w to społecznie to proszę bardzo. Doszło do tego, że załatwiał te sprawy w godzinach pracy korzystająć ze służbowego telefonu. To też jest jakieś nieporozumienie - uzupełnił dyrektor Fryska .

 

A co na to menadżer do spraw technicznych Ryszard Teterycz?

 

- Ja w sprawie tego pana nie chcę rozmawiać. To sprawa kadrowa, a ja na tematy personalne się nie wypowiadam. Od tego są kadry – powiedział menadżer R. Teterycz.

Zapytany czy pomimo tego, że nie był bezposrednim przełożonym Pana Edwarda to nie on m.in. zakazał temu pracownikowi OSiR-u pójść w zaplanowanym terminie na urlop, czy zakazał też rozmawiać z dyrektorem i prezydentem Miasta padła krótka odpowiedź : „Nigdy takich rzeczy nie zrobiłem” .

Zadałem też sakramentalne pytanie czy nie uważa, że jego postępowanie w stosunku do Pana Edwarda to był rodzaj mobbingu?

    - To nie był mobbing. Ja tylko wydawałem polecenia – stywierdził menadżer do spraw technicznych R. Teterycz.

 

Krzysztof Marek Nowak

 

Tytuł
Podpis
Treść
Komentarze są opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Więcej informacji
SKONTI
Wulkanizacja

 

 

 

            MIEJSCE DO WYKORZYSTANIA NA TWOJE INFORMACJE

GINEKOLOG - POŁOŻNIK

dr n. med. Marek Adam Brzuchalski

specjalista balneologii i medycyny fizykalnej

lekarz medycyny estetycznej

ul. Z. Herberta 6 / 4

Rejestracja tel. 516 076 294, 600 991 695

     specjalista

    DERMATOLOG I WENEROLOG

dr n. med. MAGDALENA KIEDROWICZ

dermatochirurgia,

onkologia skóry,

dermatologia estetyczna

ul. Niedziałkowskiego 6B/1, Świnoujście

rejestracja telefoniczna tel. 510 034 332

     GABINET NEUROLOGICZNY

          Małgorzata Frąckowiak

przyjęcia: Przychodnia Rodzinna, ul. Dąbrowskiego

  poniedziałek 8.30- 16.00 (rejestracja 9.30-11.00),

 środa 8.30 - 13.00 (rejestracja 8.30 - 13.00 )

Przyjęcia prywatne : poniedziałek od godz.16.00 po telefonicznym uzgodnieniu

        Międzyzdroje, ul. Ustronie leśne 12 c

piątek godz. 17.00-19.00, pozostałe dni po uzgodnieniu telefonicznym

       tel. 602 158 940

    

 

  COLOR DOPPLER

          gabinet internistyczny

          ul. MAŁOPOLSKA 51

          rejestracja telefoniczna

od pn. do sob. w godz. 09.00 - 18.00

tel. 91 327 19 16 ; kom. 608 63 82 63

     specjalista chorób wewnętrznych

       Marek Borowski

USG SERCA z kolorowym Dopplerem,

Holter - EKG (24 h),

USG jamy brzusznej,

prostaty, jąder, tarczycy

USG NACZYŃ z kolorowym Dopplerem

lekarz medycyny pracy

spec. rehabilitacji kardiologicznej, fizjoterapii i balneologii

M. Krystyna Wasilewska - Zużałek

Świnoujście, ul. Boh. Września 6, wtorki, piątki 18 -19

Międzyzdroje, ul. M. Dąbrowskiej 6 , codzinnie 16 - 17

Rej. tel. 91 328 02 12, 601 87 19 20

CERTYFIKATY KIEROWCÓW, MARYNARZY:

NORWESKIE, DUŃSKIE, MIĘDZYNARODOWE

-badania profilaktyczne, książeczki zdrowia

EKG - choroby  serca, stawów, kręgosłupa

Rejestracja telefoniczna

 

 

GABINET GASTROENTEROLOGICZNY

Anna Popiela-Schiller

Gastroenterolog

Specjalista Chorób Wewnętrznych

Gabinet nr. 2.005 na II piętrze w budynku szpitalnym przy ul. Mieszka I 7

Rejestracja telefoniczna

+48 501 070 827

Ernest Pyrkosz

ORTOPEDA

  • profilaktyka stawów biodrowych u niemowląt
  • wady postawy
  • zespoły bólowe narządów ruchu
  • leczenie zmian zwyrodnieniowych i pourazowych
  • badania medycyny sportowej dzieci i młodzieży

Świnoujście, ul. Piastowska 60

wtorek 17:00- 18:00, piątek 15:30-17:00

Rejestracja telefoniczna 606 387 618

specjalista ginekolog-położnik

Maria Czajkowska

USG 4D położniczo- ginekologiczne

certyfikat USG Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego

przyjmuje prywatnie: wtorek, czwartek od godz. 16:00

ul. Boh. Września 27 (vis a vis przeprawy promowej)

rejestracja telefoniczna: 607 31 00 51

RADCA PRAWNY Dorota Krzemień-Osuch

  • porady prawne, reprezentacja przed sądami,
  • spadki, sąd pracy,
  • obsługa prawna podmiotów gospodarczych (KRS)

 Świnoujście, ul. Armii Krajowej 9/2 (wejście od ul. Monte Cassino 42-brama)

kontakt po uzgodnieniu telefonicznym 

tel. 91 321 93 30, 605 426 340      e-mail: biuro@kancelaria-osuch.pl

Drewno kominkowe i opałowe

tel. 693 399 346, 91 418 82 68

Kancelaria Radcy Prawnego Karolina Kondzielewska
MARIUS Usługi Pogrzebowe
WYSPIARZ niebieski