26.08.2009 12:24
MODA NA LATO
Kończy się lato, pora więc na felieton o nim traktujący. Nie będzie on jednak ani o pogodzie, ani o mniej lub bardziej udanych imprezach, ani o kłopotach z komunikacją, z parkowaniem i tym podobnych problemach związanych z funkcjonowaniem miasta o statusie wczasowiska i uzdrowiska. Felieton będzie o pseudo modzie, a konkretnie o tym, jak ubierają się niektórzy świnoujścianie, a także ich goście, udając się na plażę, na spacer na promenadzie czy też do centrum miasta na zakupy. Rzecz w tym, że nasi rodacy nie zawsze potrafią się ubrać stosownie do miejsca w którym przebywają. Bywałem na plażach Hiszpanii, Portugalii, Francji i nigdy nie miałem problemów z odróżnieniem „swoich” wśród międzynarodowej rzeszy wczasowiczów. Niestety.
Trudno nie zauważyć, że Polacy stają się narodem grubasów. Owszem wielu z nas jest zdrowych, dba o figurę, ćwiczy i racjonalnie się odżywia. Jednak krótki pobyt na polskiej plaży pozbawia nas wszelkich złudzeń. Poza mniej więcej połową plażujących dziewczyn i chłopców w wieku do dwudziestu kilku lat oraz w miarę szczupłymi osobami stanowiącymi mały odsetek wśród tych w starszym wieku, reszta jest najdelikatniej mówiąc, otyła. Począwszy od zapasionych dzieci i ich młodych matek po zbyt krągłe ryczące czterdziestki i pięćdziesiątki. Ale na początek o panach.
Sytuacja w ciągu ostatnich lat zmieniła się diametralnie. Miejsce wysportowanych mężczyzn zajęli faceci z „wielkimi brzuchami”. Wiadomo. W kraju ogromnie wzrosło spożycie piwska. Nie piwa, ale piwska. Różnica między tymi dwoma produktami polega na tym, że pierwsze dojrzewa tyle tygodni ile procent alkoholu zawiera, a drugie- dzięki chemii- ma na to kilkadziesiąt godzin. Picie piwska powoduje szybki przyrost mięśnia brzuchowatego i w efekcie już trzydziestoletni tatusiowie wyglądają na ciężarnych i to w tygodniu bliskim rozwiązania. Co dziwne, ich partnerki z reguły mają nienaganną figurę. Ale miało być o modzie.
Ponieważ „wielki męski brzuch” nie mieści się w spodenkach, jego obszerna postaciowość jest wywalona powyżej paska. Jeśli wielkobrzuchaty leży plackiem, jego przedmiotowy organ rozlany na kocu jest w swojej istocie zamaskowany i nie stanowi dla otoczenia większego problemu estetycznego. Jeśli jednak zbudzony piwnym pragnieniem osobnik, w swoich zszarzałych, mocno przydługich gatkach ruszy w trasę- lustrzyca w całej swej doskonałości dech zapiera (Lustrzyca- objaw powodujący, że pacjent może obejrzeć to co ma pod brzuchem wyłącznie z pomocą lustra).
Popołudniem nasz rodak preferuje inny ubiór. Wybierając się na spacer promenadą , lub do miasta brzuchaci gentelmani zakładają obwisłe, bure, obszyte ogromną ilością kieszeni, spodnie z nogawkami co najmniej do pół łydki, obcisłą koszulkę z obcojęzycznymi napisami i rozklapane sandały. Jednak myli się ktoś, kto myśli, że strój ten czyni naszych bohaterów bardziej eleganckimi. Czyni ich jedynie bardziej rozpoznawalnymi. Z daleka widać, że to nasi. Tu wspomnienie z dawnych lat. Któregoś roku famowicze wydrukowali koszulki z napisami w językach skandynawskich „Jestem gejem, weź mnie”. Koszulki sprzedawały się znakomicie konkurując jedynie z innymi reklamującymi „Wódkę żytnią”. O ile jednak milicja obywatelska ścigała reklamujących alkohol, to do koszulek progejowskich nie miała zastrzeżeń. Licznie goszczący na polskim wybrzeżu Szwedzi nie mogli wyjść z podziwu dla polskiej tolerancji.
O plażowych ubiorach pań można by mówić godzinami. Od kilku lat, w różnych programach telewizyjnych, w kolorowej prasie uznani styliści usiłują przekonywać Polki do zastanowienia się nad swoim wyglądem. Bezskutecznie. Nie chodzi przy tym o tuszę, ale o to, jak się ubierać, by nie eksponować tego co eksponowanym być nie powinno. Jak mawiał klasyk: Nie ma kobiet brzydkich, bywają jednak takie, które całym sercem pracują nad tym, by je za takie uważano. Przebywając na świnoujskiej plaży nie sposób nie odnieść wrażenia, że wiele spośród naszych dojrzałych pań jest zatwardziałymi tradycjonalistkami. Tak jak za komuny, trzydzieści lat temu i więcej, zamiast plażowych kostiumów królowały białe i różowe komplety bieliźniane, zwiewne, przeźroczyste halki osłaniające zbytnie krągłości ciała, tak i dzisiaj spotykamy podobne wyroby przemysłu tekstylnego. Kiedyś polskiego, dziś niestety chińskiego. Siła tradycji jest wielka.
Udając się na spacer promenadą, na zakupy do centrum miasta, a także do kościoła bardzo często spotykamy się z ubiorami absolutnie nie przystającymi do miejsca i czasu. Matki starszych dzieci, także co młodsze babcie, a więc osoby mające dość często problemy z tuszą, za szczyt letniej mody uważają wciąż klapki - japonki, kalesony bawełniane (często dodatkowo bardzo obcisłe szorty w kolorze innym niż kalesony) i kolorowe bluzki (topy) na cienkich ramiączkach. Panuje przy tym zasada, że im obfitszy biust, tym bardziej należy go eksponować.
Jeśli biust pokazuje kobieta młoda i zadbana, jest to przyznaję widok podnoszący nie tylko na duchu. Jeśli jednak czyni to dojrzała pani, nie zwracająca uwagi na zachowanie choćby minimalnych standardów urody, strasząca bałaganem na głowie, brzydką cerą i otyłością, to zgódźmy się, iż widok ów takim już nie jest. Wręcz przeciwnie. Zdecydowanej większości „publiczności” tak ubrana kobieta zwyczajnie się nie podoba.
Dlaczego zatem niektóre kobiety prowokują swoim wybitnie nieestetycznym wyglądem? Sądzę , że to bardzo złożony problem i nie mnie się nad nim pochylać. Odnoszę wrażenie jednak, że przede wszystkim owe panie powinny wziąć sprawy ubioru w swoje ręce i zaprzestać słuchania porad tak zwanych „przyjaciółek”.
Na zakończenie jeszcze jedno wspomnienie z dawnych lat. Gdy w latach 70-tych zaczęła się moda na topless na świnoujskiej plaży dwie famowiczki opalały się bez staników. Wśród ogromnej masy młodzieży nie budziły większego zainteresowania. Jednak ówcześni tajni strażnicy moralności (wtedy też tacy byli, choć wywodzili się z szeregów innej niż dziś jedynej słusznej partii) wezwali funkcjonariuszy milicji obywatelskiej (MO). Milicjanci raźno wkroczyli na plażę, nie dyskutowali, bez ostrzeżenia chwycili za koce i żegnani buczeniem wczasowiczów wynieśli dziewczyny z plaży. Co było dalej? Nie wiem, ale nie słyszałem, by ktoś odważył się zrobić powtórkę. Takiej skuteczności w działaniach moralizatorskich powinni im zazdrościć dzisiejsi działacze antynaturyści wsławieni walką z niemieckimi nudystami. A tak na marginesie mam pytanie do dyrektora, a może raczej jednak odpowiedniego menedżera Ośrodka Sportu i Rekreacji. Czy na świnoujskiej plaży panie mogą opalać się
MIEJSCE DO WYKORZYSTANIA NA TWOJE INFORMACJE
GINEKOLOG - POŁOŻNIK
dr n. med. Marek Adam Brzuchalski
specjalista balneologii i medycyny fizykalnej
lekarz medycyny estetycznej
ul. Z. Herberta 6 / 4
Rejestracja tel. 516 076 294, 600 991 695
specjalista
DERMATOLOG I WENEROLOG
dr n. med. MAGDALENA KIEDROWICZ
► dermatochirurgia,
►onkologia skóry,
►dermatologia estetyczna
ul. Niedziałkowskiego 6B/1, Świnoujście
rejestracja telefoniczna tel. 510 034 332
GABINET NEUROLOGICZNY
Małgorzata Frąckowiak
przyjęcia: Przychodnia Rodzinna, ul. Dąbrowskiego
poniedziałek 8.30- 16.00 (rejestracja 9.30-11.00),
środa 8.30 - 13.00 (rejestracja 8.30 - 13.00 )
Przyjęcia prywatne : poniedziałek od godz.16.00 po telefonicznym uzgodnieniu
Międzyzdroje, ul. Ustronie leśne 12 c
piątek godz. 17.00-19.00, pozostałe dni po uzgodnieniu telefonicznym
tel. 602 158 940
COLOR DOPPLER
gabinet internistyczny
ul. MAŁOPOLSKA 51
rejestracja telefoniczna
od pn. do sob. w godz. 09.00 - 18.00
tel. 91 327 19 16 ; kom. 608 63 82 63
specjalista chorób wewnętrznych
Marek Borowski
USG SERCA z kolorowym Dopplerem,
Holter - EKG (24 h),
USG jamy brzusznej,
prostaty, jąder, tarczycy
USG NACZYŃ z kolorowym Dopplerem
lekarz medycyny pracy
spec. rehabilitacji kardiologicznej, fizjoterapii i balneologii
M. Krystyna Wasilewska - Zużałek
Świnoujście, ul. Boh. Września 6, wtorki, piątki 18 -19
Międzyzdroje, ul. M. Dąbrowskiej 6 , codzinnie 16 - 17
Rej. tel. 91 328 02 12, 601 87 19 20
CERTYFIKATY KIEROWCÓW, MARYNARZY:
NORWESKIE, DUŃSKIE, MIĘDZYNARODOWE
-badania profilaktyczne, książeczki zdrowia
EKG - choroby serca, stawów, kręgosłupa
Rejestracja telefoniczna
GABINET GASTROENTEROLOGICZNY
Anna Popiela-Schiller
Gastroenterolog
Specjalista Chorób Wewnętrznych
Gabinet nr. 2.005 na II piętrze w budynku szpitalnym przy ul. Mieszka I 7
Rejestracja telefoniczna
+48 501 070 827
Ernest Pyrkosz
ORTOPEDA
- profilaktyka stawów biodrowych u niemowląt
- wady postawy
- zespoły bólowe narządów ruchu
- leczenie zmian zwyrodnieniowych i pourazowych
- badania medycyny sportowej dzieci i młodzieży
Świnoujście, ul. Piastowska 60
wtorek 17:00- 18:00, piątek 15:30-17:00
Rejestracja telefoniczna 606 387 618
specjalista ginekolog-położnik
Maria Czajkowska
USG 4D położniczo- ginekologiczne
certyfikat USG Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego
przyjmuje prywatnie: wtorek, czwartek od godz. 16:00
ul. Boh. Września 27 (vis a vis przeprawy promowej)
rejestracja telefoniczna: 607 31 00 51
RADCA PRAWNY Dorota Krzemień-Osuch
- porady prawne, reprezentacja przed sądami,
- spadki, sąd pracy,
- obsługa prawna podmiotów gospodarczych (KRS)
Świnoujście, ul. Armii Krajowej 9/2 (wejście od ul. Monte Cassino 42-brama)
kontakt po uzgodnieniu telefonicznym
tel. 91 321 93 30, 605 426 340 e-mail: biuro@kancelaria-osuch.pl