21.03.2009 8:42

Radzie niepotrzebny prawnik, wystarczy ten urzędowy ..

Przewodniczący Pomieczyński wie lepiej

Kilkanaście miesięcy temu świnoujski radny Marcin Mireński (PO) wnosił na forum Rady Miasta o to aby ta miała do swojej dyspozycji niezależnego prawnika. W świnoujskim samorządzie panuje bowiem taka sytuacja, iż od strony prawnej wszelkie opinie i wskazania dla Rady Miasta Świnoujścia i radnych pochodzą od prawników, których zatrudnia ...Urząd Miasta Świnoujścia. Innymi słowy funkcjonuje chory układ w którym prawnik zatrudniony i opłacany przez świnoujskiego prezydent wypowiada się również w sytuacjach niejasnych, czy też wręcz konfliktowych do jakich dochodzi pomiędzy władzą uchwałodawczą (Rada Miasta) , a wykonawczą (prezydentem).

Kierownik biura prawnego urzędu zabiera głos podczas obrad Rady nawet w sprawach skarg dotyczących jego szefa, czyli prezydenta, co z góry przecież przesądza ich prawny los. Jakby na ten fakt nie spojrzeć to trudno tutaj o szczątkowy nawet obiektywizm. Nie jest to więc z zasady zdrowe i wskazuje na wyraźny konflikt interesów.

-Ponawiam swój wniosek, żeby Rada Miasta Świnoujścia miała swojego prawnika z którym moglibyśmy konsultować wszelkie sprawy – mówił znowu w wolnych wnioskach, na ostatniej, lutowej sesji radny M. Mireński.

- Powiem tak, że prawnik jest po pierwsze potrzebny, po drugie z uwagi na to chociażby, że czasami są różne spory i te wszystkie , a prawnik jest faktycznie pracownikiem Urzędu Miasta, pana prezydenta, a pan prezydent ustawowo zapewnia, że tak powiem nam godziwe szanse, w związku z tym myślę, że nie ma potrzeby dodatkowego żadnego prawnika zatrudnić, bo jeżeli będą kwestie które będą potrzebne przez jakiś prawników, no nie wiem innych, czy o innej specjalizacji , to możemy sobie faktycznie wtedy na umowę zlecenie coś wynająć. Także myślę, że nie ma takiej potrzeby - wyjątkowo pokrętnie i nad wyraz mało zrozumiale w języku polskim, odpowiedział wtedy radnemu Zbigniew Pomieczyński, przewodniczący Rady Miasta Świnoujścia.

***

Sytuacja więc w zakresie ewentualnego zatrudnienia przez Radę prawnika nie ulegnie zmianie dopóki jest taki, a nie inny przewodniczący Rady, stabilny większościowy układ radnych wspierających prezydenta i prawo które tego jednoznacznie nie nakazuje. Stąd też np. składanie jakichkolwiek skarg na działalność obecnego świnoujskiego prezydenta jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Jak bowiem wykazała praktyka dnia codziennego takie skargi przepadały już w sesyjnych przedbiegach. Nie trafiały choćby nawet dla zachowania pozorów do Komisji Rewizyjnej Rady Miasta. A ta przecież winna je bezwzględnie badać, dla pełnej czystości sytuacji. Obecnej władzy jest jednak wygodniej, jak Komisja Rewizyjna istnieje praktycznie tylko na papierze (ostatnio spotkała się 4 miesiące temu w sprawie budżetu miasta), a Rada nie ma własnego prawnika. Wtedy przecież najwyższa miejska władza może czuć się wobec samorządu całkowicie bezkarnie...

Ów brak niezależnego prawnika pracującego bezpośrednio dla Rady Miasta Świnoujścia ma jeszcze jeden istotny aspekt. Otóż na lutowej sesji Kierownik Biura Prawnego UM Edward Szczepaniak w wolnych wnioskach, w emocjonalnym wystąpieniu stwierdził m.in., że czuje się na sesjach jak ganiony uczniak i jest obrażany przez radnych od wielu lat. Utwierdza to jeszcze bardziej przekonanie, że po za wszelkimi innymi niedogodnościami współpraca pomiędzy świnoujskim urzędowym prawnikiem, a Radą nie ma szans na normalność i przez to nie służy lokalnemu społeczeństwu. Lekarstwem na to może być natomiast niezależny prawnik, co potwierdzają także przedstawiciele innych samorządów z którymi rozmawiałem i gdzie odnotowuje się zbliżone problemy na linii urzędowy prawnik – Rada.