Kobieta udała się do jednego z banków by wypłacić posługując się ważnym pełnomocnictwem notarialnym pieniądze mamy ze zwrotu nadpłaconego podatku. Jakie było jej zdziwienie kiedy pani w kasie banku, który pracuje dla Urzędu Skarbowego w Świnoujściu po konsultacji z tym urzędem odmówiła wypłaty. Konsultowała to jak zapewniała ze świnoujskim Urzędem Skarbowym. Wedle opinii tamtejszej księgowości, tej podobno przyjaznej klientom instytucji nie można pieniędzy wypłacić. Kobieta udała się zatem do Urzędu Skarbowego, gdzie jeszcze w ubiegłym roku na mocy tego samego pełnomocnictwa pieniądze w tej samej sytuacji jej wypłacono. Ponownie zdaniem księgowości Urzędu Skarbowego w pełnomocnictwie zabrakło zapisu sformułowania dotyczącego zwrotu pieniędzy „z urzędu”. Pewnie oprócz owego urzędu powinno się wymienić jeszcze w pełnomocnictwie kilkanaście innych instytucji aby wszyscy byli zadowoleni. Kobieta udała się z tą sprawą do notariusza, który był też zaskoczony takim obrotem sprawy. Jak to nazwać totalny brak kompetencji? A może raczej zwykła, obrzydliwa ludzka złośliwość i chęć pokazania kto tu rządzi? Może teraz do pełnomocnictwa notarialnego trzeba będzie dla świnoujskiego Urzędu Skarbowego dołączyć każdorazowo jeszcze wyrok sądowy? A miało być normalnie...
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl