WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

31.03.2012 9:26

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (86)

Żywot kasztelana Oponususa w Winoujściu po płatkach róż ci był usłany. Odkąd na stolcu się umocnił i ciął bez miłosierdzia raz za razem każdego co mu na drodze stawał niczem Dieduszka Stalinuszka, na miarę czasów swoich oczywista to i niewielu było co mu podskakiwać mogli. Zamordyzm był zatem jak i w Komun Epoce, albo i lepszy, a że Winoujście na uboczu to i w ślipia się stan ów nie rzucał. Przy tem jeszcze ci co to do inszych klanów należeli jak Peonici, Pisowie czy Morszczachy Pełna Wstecz takie słabowite byli, a i przecie potrzeby swoje mieli, że i ogonkiem zwykle merdnać się bali. A jak z czasem cosik tam bąknęli to i śmiech na sali szedł, boć to tak cherlawym głosem, że nikt na to z powagą nie zważał, a w szczególności Jego Nieomylność Oponusus.

Jak sobie tak kasztelan razem z Knebbelsem Karlem Luzem na to popatrywali to i dumać o jednym ino mogli. Nie trza nikomu już władzy kasztelańskiej oddać i trza po żywota kres na stolcu zasiadać.

- A i dobrze by było co by dwór w Szmalcborku i Winoujście w rodzinie mojej po wsze czasy się ostały bez obierania już kasztelana – marzył Oponusus – Dyć tak dobrze by było, bo nikt już nie mógłby w sekretne papiery w Szmalcborku wejść i niejedno niepotrzebne tam wyczytać – zamruczał władca udzielny.

Poza Winoujściem w żywocie Oponususa już ci tak różowo nie bywało. Często do Pyrlandii jeździć musiał, boć tam córcia jego co dnia trwała i trza było jej pomóc. Kłopot ci wielki był z zięciną kasztelana, co to jedyną córcię Oponususa ostawił i za dużo młodszą poszedł, a tera sporą majętnością, w tym dworkiem się dzielić trza, a on ci nie chce i jak po grudzie to wszytko idzie. A, że zięcina na prawach się zna i wycyckać go trudno - choć przecie Oponusus specjalizację w tym wielką posiada – to i nie po myśli kasztelana się to toczy, krew mu psuje i o utratę resztki włosia przyprawia.

- A jeszczem tego huncwota w wiele tajemnych spraw wprowadził i jakby tera do wieścionosów poszedł i gadać począł to ci dopiero by się smrodu wylało co niemiara - ze strachem mamrotał Oponusus.

Mając ci kłopotów z dala sporo, kasztelan grodem się prawie nie zajmował na Bamichę się zdając. Ta choć władzę jak rzadko kto kochała, za cienka była, żeby nade wszystkim panować. I tak się działo, że te co przy korycie z Klanu Komuhunów to rządy sprawowali jako chcieli. Jak się pomiarkowali, że wszytko niemal można to i pomysła do łba różniste im trafiały. Taka ględziołka Dulka, która ci Oponususa zawszeć wspiera od razu nacisnęła gdzie trza i już wnusiunia jej do sotni tężyzny fizycznej do roboty wzięli, konkurów żadnych tam nie robiąc i nie bacząc na tych co to od dawna do garnka nic włożyć nie mieli. A co to tam, swoich pchać trza w koryta pobliże. Takiż brak dozoru w grodzie i inszymi sprawami jako i czkawką się odbijał. Z cicha te od gazosmrodu co to go budują już uknuły, że elektrowalnię postawią gazosmrodem napędzaną, a może i jeszcze cosik tam inszego, jak wejdzie. Oponusus razem z ględziołkami to nieszczęście do grodu sprowadzili, a tera kłopoty ci pączkować będą, a stonka co to Złote Piaski umiłowała w Winoujściu to tera głęboko poduma, czy tu przyjechać warto. cdn.

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl