Winę za ten stan bez wątpienia ponosi głównie Urząd Morski w Szczecinie, który dokonał wycinki drzew i krzewów na obszarze pomiędzy Stawą Galeriowa, a Stawą Młyny (czyli popularnym Wiatrakiem). Wycinek dokonali, ale niestety nie uporządkowali absolutnie terenu po tych pracach i w efekcie mamy w kurorcie obszar dający powód do wstydu. Może to i drobiazg, którym nie warto się specjalnie przejmować, ale przecież władze miasta powinny dbać o wizerunek kurortu i odpowiednio reagować na nieporządek. Od Urzędu Morskiego tak jak od każdego innego można też wymagać doprowadzenia wszelkich prac do końca. A teraz mieszkańców i turystów straszy „Jasiowy pagórek” i pobojowisko po wycince. Kurort to zatem, czy wiocha?
W tym całym obrazie jest według niektórych jeden maleńki plus. Otóż ze szczytu „Jasiowego pagórka” jest lepszy widok na kolejną atrakcję miasta, a mianowicie gazowce cumujące w porcie zewnętrznym.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl