WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

09.02.2019 5:30

(rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (318)

Cichość jakowaś jakby przed burzą zapadła w Winoujściu. Kasztelan Oponusus rodem z Ormianii jakoś się całkiem nie pokazuje, umów ci nie podpisuje, wstęg nie tnie, grodzian niczym nie mami ino zaszył się głęboko i z rzadka łeb wychyla. Takoż po prawdzie to nie wiadomo czy on ci do roboty w ogóle chodzi, czy ino koncepcyjnie z dala od dworu w Szmalcborku w chacie własnej ciężko haruje, oczywista dla dobra grodu i grodzian, coby im się dostatniej żyło. Takoż ci to wygląda, ale są takie łebskie grodzianie co to powiadają, że zdrowie kasztelana całkiem nietęgie .

 

Wszytko ponoć od tego jak to laty kilka wstecz Oponusus na nartowania się wybrał - boć to przecie w elicie władzy mus niejako - i tam zaliczył karkołomne upadkowanie całkiem jak ten szewczyk z Germanii co mistrzem kółka był długie lata. Ino tamten szewczyk bardziej ucierpiał, a Oponusus na łeb takoż upadwszy ino obrażeń poważnych doznał. Wszytko to w tajemnicy było chowane przed grodzianami coby się nie zamartwiali o stan zdrowotności kasztelana, wodza jedynego co to go na ołtarze czas wynieść. Od czasu owego kasztelan Oponusus już na nartowania nie jeździ bo ma nartową traumę. A i pewnikiem od tego upadkowania jakby z pamięcią u niego nietęgo. Stąd te dziury pamięciowe jak ma cosik czasem powiadać i...za nic nie pamięta jaki to czas, czy jak się jego dwórka sekretarowata zwie. Oj niedobrze, niedobrze, a jak całkiem chłop zapomni o sprawach ważkich Winoujścia będąc w grodzie Warsa przykładem na pogduszkach u wodza Klanu Pisów Jarkacza, albo i ministrowatego Markgróba, czy marszałkusa Olo Gebela. Przecie chłopina za gród odpowiada, a pewności nie ma czy aby na pewno daje z tym radę przy braku zdrowotności. Do tego jeszcze głędziołki z Winoujścia dały kasztelanowi takie rozległe nadania, że ci dużo sam długów zaciągnąć może na potrzeby grodu bez dodatkowych starań w grodzkim Ględzisku. Aż strach dumać co to się stać może.

I żadna pociecha w tym ,że wicekasztelanka Bamicha zwana Pinokią w nastroju totalrelaks i na luzie wróciła z wypoczynku w Arabowie, boć przecie ona sama u steru władzy to jak zapowiedź koszmaru z traktu Wiązów i trauma dla grodu całego. Aż strach się bać coby owa baba grodem kierowała...

Pobliskie Pomiędzyzdroje takoż swoje ogromniaste kłopota mają. Po zmianie kasztelana obecny Mateo Bob cięgiem ino po poprzedniku Dorszu sprząta kłopota i gasi pożary. Jak to się z onym byłym kasztelanem Dorszem (któren już w górach urzęduje we własnym spoczynkowym pensjonaciku) rzecz skończy to jeszcze nikt nie wie. Wiedzą pewnikiem Cebeowiacy, które to badanie w Pomiędzyzdrojach mieli zakończyć w listopadowaniu roku minionego, tera przedłużyli swoją robotę do tego lutowania . Znaczy to, że smród się tam ciągnie w sprawach wielu. Kłopot ci pewnikiem to spółkowania, ale nie one między chłopem a baba, ino te grodzkie co to talarów miały Pomiędzyzdrojom przysporzyć i niekoniecznie tak się dzieje. Inszy problem to zieleni trzymanie w onym kurortowaniu na co kasy tyle szło, że łeb od onych liczb boli, a przecie palm ani wyrafinowanego bonsai w mnogości tam za nic nie ma.

I jakiż płynie morał z władzy sprawowania , ano taki, że ona jak koka wciąga i kokosy niezłe przynosi, albo jaja złote jak kto woli mnoży do woli . cdn

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl