WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

A. Pawełczyk (z lewej) - kurator wystawy T. Kantora Foto A.P.

12.01.2019 5:30

Andrzej Pawełczyk nowym dyrektorem świnoujskiego MDK

W wyniku przeprowadzonego konkursu i dokonanego wyboru stanowisko dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Świnoujściu od dnia 7 stycznia 209 r objął Andrzej Pawełczyk, znany artysta, twórca i prowadzący w ostatnich latach Galerię Sztuki Współczesnej Miejsce Sztuki 44. Tuż przed rozpoczęciem pracy w nowym miejscu zapytaliśmy Pana Andrzeja Pawełczyka o to jakie są jego zawodowe plany i jak rysuje się przyszłość tej szacownej placówki kulturalnej – po latach jak można odnieść wrażenie pewnej jednak stagnacji w jej funkcjonowaniu.

 

Wyspiarz niebieski: Minęły lata pod rządami poprzedniego dyrektora w MDK, czy zmiana jaką Pan wnosi swoją osobą będzie miała dla tej placówki charakter raczej ewolucyjny, czy też rewolucyjny?

 

Andrzej Pawełczyk : Historia uczy - a historię należy znać - że każda rewolucja kończy się prędzej, czy później powrotem do stanu pierwotnego sprzed jej początku. Rewolucje może są spektakularne, natomiast ich efekty są najczęściej odwrotne od początkowych zamierzeń. Dlatego w tym wypadku to będzie ewolucja. A dokładnie to określając, „pozytywistyczna praca u podstaw”.

 

Wn.: Czy patrząc na obecną strukturę zatrudnienia w MDK nie odnosi Pan wrażenia, że widoczna jest przewaga pracowników administracji nad tymi merytorycznymi? Czy to powinno ulec zmianie i czy to się da zmienić?

 

A.P.: Nie czuję się teraz na siłach, żeby kompetentnie i merytorycznie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jeszcze nie podjąłem swoich obowiązków i w związku z tym nie wszystkie sprawy formalne są mi wiadome. Jeśli stwierdzę, że tak jest, będę próbował to zmienić. W tym momencie nie zaryzykuję żadnej oceny kompetencji pracowników, z którymi będę pracował, ponieważ ich dokładnie nie znam. To, co o nich wiem to wiedza nabyta od osób trzecich, zasłyszana, albo wynikająca z moich obserwacji, w trakcie dość częstej współpracy. Dopiero po kilku miesiącach będę mógł dokonać ocen głębokich i rzeczowych. Formułowane teraz oceny byłyby zbyt pochopne i być może krzywdzące.

 

Wn. : Generalnie pewnie wrócimy za jakiś czas do tego tematu mówiąc o dalszych planach placówki...

 

A.P.: Proszę zwrócić uwagę, że ten rok 2019 jest mi niejako oferowany „w spadku”. Nie mam specjalnie wyboru, przejmuję istniejącą strukturę z zaplanowanym budżetem i szkieletem wydarzeń artystycznych. I w ramach tego, mogę się poruszać.

 

Wn.: Panie dyrektorze rozumiem wszystkie Pańskie formalne ograniczenia finansowe i organizacyjne, ale ma Pan przecież plany aby wprowadzić do programu jakieś zmiany, propozycje, kierunki, nowe rozwiązania?

 

A.P.: Jestem artystą, twórcą. Jestem człowiekiem kultury i na świat patrzę poprzez pryzmat sztuki. Pomimo prób przypisywania mnie do jednej, czy drugiej opcji politycznej, ja wyznaję wyłącznie jedną – opcję kulturalną. W moim mniemaniu politycy są narzędziem do realizacji zadań w obszarze kultury. Oczywiście wiem, że politycy sądzą inaczej. Pozostanę jednak przy swoim zdaniu. Mnie interesuje kultura, natomiast jej barwa polityczną jest nieistotna. Ponieważ kultura w swojej prawdziwej istocie pozbawiona jest cechy politycznej i taką kulturę należy uprawiać.

I oczywiście mam pomysł na kulturę w Świnoujściu. Jest on znacznie szerszy, przekraczający ramy strukturalne Miejskiego Domu Kultury. Jednak to, że potrafiłem w ciągu 5 lat w pomieszczeniu po sklepie stworzyć Miejską Galerię Sztuki Współczesnej, która współpracuje z Muzeum Narodowym w Szczecinie, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, ośrodkami w Krakowie, we Wrocławiu, czy Poznaniu i pokazuję w niej taką sztukę, którą można również oglądać w warszawskiej Zachęcie, np. Kantora, Lachowicza, Robakowskiego, Rydet i całą polską awangardę, najwybitniejszych polskich artystów, i to, że robię to w 40-tysięcznym mieście, to znaczy że te zamierzenia, które będą dotyczyły MDK również są do zrealizowania. Zaczniemy od zmiany wizerunkowej MDK. To szerokie zagadnienie, jednak współczesny świat jest coraz bardziej dynamiczny, coraz szybciej zmieniają się style, kierunki, opcje kulturalne. Rzeczywistość niesłychanie przyśpiesza. I wszystkie instytucje kultury, które chcą być instytucjami żywymi, muszą się również zmieniać. Ewoluować.

Wydaje mi się, że w świnoujskiej kulturze zlekceważyliśmy idee, bo idee stwarzają rzeczy, a nie odwrotnie. Idea spowodowała, że założyłem Galerię Sztuki Współczesnej w Świnoujściu. I ta idea doprowadziła do tego, że wystawiałem tutaj prace z przestrzeni Tadeusza Kantora. To była idea, a cała reszta przyszła później. I teraz mam ideę dotyczącą wyspiarskiej kultury. Stworzymy Centrum Kultury. To będzie „Centrum Kultury Wyspy”, bo my jesteśmy jedynym miastem położonym na wyspach w Polsce. To już jest na starcie taki bonus. Należy to przecież zacząć wykorzystywać. Myślę, że taką roboczą nazwą, będzie hasło „Centrum Wyspy”, czyli nie centrum handlowe, nie centrum rozrywki, tylko Centrum Wyspy. Bo kultura zawsze powinna być w centrum. Temu procesowi musi towarzyszyć rebranding, czyli zmiana identyfikacji wizualnej, bo ta która jest do tej pory używana – i nie mówię, że jest zła – ale została zaprojektowana kilkadziesiąt lat temu. Tego współczesny świecie nie toleruje, trzeba ten wizerunek odświeżyć.

Na pewno trzeba zwrócić większą uwagę na promocję. Należy nawiązać sieć współpracy z różnymi instytucjami w świecie kultury i to współpracę formalną na podstawie podpisanych umów. Chcę aby przyszłe Centrum Kultury Wyspy w Świnoujściu miało całą sieć formalnych kontaktów z najlepszymi ośrodkami kultury w Polsce. Jeśli ma się takie umowy partnerskie, to za tym idzie inna wymiana w sferze sztuki. Można wymieniać się wydarzeniami, przedstawieniami, pomysłami, ideami itd.

Zamierzam stworzyć Radę Programową przy Centrum Kultury. Rada Programowa to są twórcy, animatorzy, zajmujący się „kulturą wysoką” na terenie kraju. A więc są dyrektorami w Muzeach Narodowych, Centrach Sztuki czy teatrach lub uznanymi twórcami. I godzą się aby społecznie, tworzyć ramy programowe Centrum Kultury, w którym będą także częściowo realizować swoje idee. Wszystkie duże instytucje kultury mają takie Rady Programowe.

Oczywiście, nie zrealizuje się tego wszystkiego w ciągu miesiąca. Mam pełną świadomość, przyglądając się świnoujskiej kulturze od wielu lat, że wprowadzenie tych zmian wymaga dłuższego czasu. Zanim uda nam się stworzyć taki produkt kulturalny, który będziemy mogli sprzedawać w Polsce, z taką samą łatwością jak piasek, morze i wyspiarskie położenie Świnoujścia. My niestety nie oferujemy naszej rodzimej kultury, raczej kupujemy kulturę w Warszawie, Krakowie . Oczywiście, tak też się robi. Natomiast chciałbym żebyśmy jako miasto, byli producentami tych wszystkich wydarzeń. Nie wykonawcami, bo to jest różnica. Chciałbym abyśmy mieli prawa autorskie do festiwali które odbywają się w naszym mieście. Bo w tej chwili nie mamy praw do żadnego z nich, oprócz „Wiatraka” ( który trzeba wesprzeć ).

Myślę też, że infrastruktura kulturalna Świnoujścia nie nadąża chociażby za infrastrukturą dzielnicy nadmorskiej, infrastrukturą techniczną – promenady, ścieżkami rowerowymi, etc. Ale proces zmian jest już uruchomiony, czeka nas przebudowa i remont generalny Sali Teatralnej. Jest już podpisana umowa na wykonanie dokumentacji budowlanej dotyczącej Galerii Sztuki Współczesnej ms44, miasto podjęło remont Hali na Basenie Północnym. To należy docenić i dbać, aby wszystkie te zamierzenia dały jak najszybszy pozytywny efekt.

 

Wn.: A właśnie co dalej z Galerią ms 44? Kto ją będzie teraz prowadził na Pana miejscu?

 

A.P. : Objęcie stanowiska w MDK, jest konsekwencją mojej dotychczasowej polityki społecznej i kulturalnej. Będąc dyrektorem MDK, czy Centrum Kultury, będę miał więcej środków, narzędzi i możliwości służących rozwojowi kultury. To znacznie szersze spektrum niż do tej pory, jednak trudniejsze. Miejska Galeria Sztuki Współczesnej ms44 będzie oczywiście istniała nadal. Zresztą cały rok programowy 2019, został ułożony już rok temu. Galeria cieszy się bardzo dobrą renomą w całej Polsce. To produkt wysokiej jakości, bardzo dobrze świadczący o Świnoujściu. I będzie dalej konsekwentnie rozwijany jako część przyszłego Centrum Kultury Wyspy.

 

Wn : Co jeszcze Pana czeka w zakresie dokumentacyjno - remontowym bazy kultury?

 

A. P. : Jak już wspomniałem, dokumentacja budowlana dla Galerii Sztuki Współczesnej, przebudowa Sali Teatralnej i dalsze starania o rewitalizację Hali na Basenie Północnym. To bardzo cenny dla kultury obiekt, wpisany przed laty, przy współpracy z Wydziałem Architektury, do planu zagospodarowana przestrzennego miasta jako obiekt z funkcjami kulturalnymi. W tej sprawie jest duża przychylność władz miasta, żeby te zamierzenia kontynuować. Będzie to oczywiście wymagało dużego wysiłku, zapewne zdobywania środków zewnętrznych, ale takie są cele.

 

 

Wn. : Środków na kulturę nigdy za wiele. Czy będzie Pan podejmował starania o pozyskiwanie w większym stopniu niż dotychczas środków zewnętrznych na zadania w sferze kultury?

 

A.P. : To pytanie właściwie o to czy MDK nie tyle pozyskiwał, ale czy mógł pozyskiwać?. To nie jest takie proste. W Urzędzie Miejskim istnieje cały wydział, który zajmuje się pozyskiwaniem środków zewnętrznych. Wydaje mi się, że organizacyjnie, Dom Kultury ma zbyt szczupłe środki do takiej pracy merytorycznej, która wymaga sporządzania wniosków. To kwestia wymagająca namysłu. Pamiętajmy o jednym, kultura to jest inwestycja w przyszłość. Instytucje kultury to nie banki. To są instytucje, które kształcą obywateli, czynią nasz świat ciekawszym, lepszym i powodują to, że Świnoujście staje się kurortem wysokiej klasy. Trzeba pamiętać o proporcjach. Pieniądze są ważne i potrzebne do działań kulturalnych, ale nie jest zadaniem instytucji kulturalnych zarabiania pieniędzy w taki sposób, żeby całkowicie pokrywały jej koszty działania.

 

Wn :Nie ma Pan obaw, że media społecznościowe, komputer i tempo życia współczesnych czasów zawłaszczają niejako czas potencjalnych odbiorców kultury i ich liczba będzie się systematycznie zmniejszać?

 

A.P. : Oczywiście, że mam takie obawy. Tendencje, i jest to trend ogólnoświatowy, są niepokojące. Jeśli zwróci się uwagę na medianę wieku uczestników, widzów, wydarzeń kulturalnych w Świnoujściu, takich przeznaczonych dla mieszkańców miasta – nie mówię tu o letnich wydarzeniach – to mamy dzieci i młodzież, pustkę i odbiorców kultury w wieku od 40 lat. Jeśli nie będziemy edukować, uczyć, jeśli nie zaczniemy tej pozytywistycznej pracy od podstaw to się nigdy tej pełnej publiczności i czynnych uczestników kultury nie doczekamy. Oczywiście będziemy się starali przedstawić szeroki wachlarz propozycji tak, aby zachęcić jak największe grono odbiorców. Jestem na to przygotowany.

Mamy w Świnoujściu specyficzną sytuację jeśli chodzi o wyspiarską kulturę. Niestety, nie udało się nam do tej pory skodyfikować rodzimej tradycji kulturalnej. Podobnie jak nie udało się nam wypracować pełnej tożsamości lokalnej, czy kapitału społecznego. To jest też problem wielu miast na zachodzie Polski. Kultura na wyspach ma swoją odmienną specyfikę, z uwagi na coraz liczniejszy ruch turystyczny. A więc rodzime instytucje kultury mają podwójne obowiązki. Po pierwsze podstawowe zadanie Domu Kultury czy Centrum Kultury to inkulturacja, czyli zapewnienie edukacji kulturalnej i wrażeń artystycznych mieszkańcom Świnoujścia. Ale jest też drugie ważne zadanie – to cała kulturalna nadbudowa wakacyjna, festiwale, które służą podniesieniu rangi kurortu i zapewniają rozrywkę tym, który tutaj przyjeżdżają na wakacje i tym też się zajmuje Dom Kultury. Dlatego właśnie powinien stać się on Centrum Kultury Wyspy.

Trzeba się też pogodzić z tym, że współczesne trendy kulturalne, oparte na kapitale turystycznym, potrafią zdeterminować kształt kultury. Możemy zrobić w Świnoujściu festiwal np. dramatu teatralnego i w sierpniu zaproponować twórczość Samuela Becketta, tylko to będzie spektakularna klęska marketingowa. Bądźmy realistami, zróbmy taki festiwal teatralny, ale we wrześniu lub październiku, a latem zrealizujmy, też na wysokim poziomie artystycznym, ale lżejsze gatunkowo imprezy, które się kojarzą z wakacyjnym Salonem Kurortu.

 

Wn. : Proszę mi powiedzieć,czy tendencje jeśli chodzi o organizację imprez dla większej liczby odbiorców będą teraz takim szerokim, zróżnicowanym spektrum obejmującym zarówno tzw. „kulturę wysoką” jak i „ kulturę niską”. Dotąd brak było w Świnoujściu pewnych form. Czy teraz ten balans będzie utrzymany​ i oferta szersza niż dotychczas?

 

A.P.: Zgodzę się, że dotychczasowa oferta kulturalna jest obecnie monotematyczna, ale trzeba również pamiętać o miejscu w którym żyjemy i o tym jakich mamy odbiorców, ponieważ to nas determinuje. Ja jestem artystą, także organizatorem imprez kulturalnych, który do tej pory zajmował się przeważnie „sztuką wysoką”. Ponieważ działania i wystawy, które organizowałem w ms 44 to były prezentacje albo awangardy polskiej, albo artystów, którzy są już bardzo znani, ale robią sztukę niełatwą, wyrafinowaną i wymagającą świadomego odbioru. Ale proszę zwrócić uwagę, że na wernisażach były zawsze tłumy. Jestem więc przekonany, że odbiorców „sztuki wysokiej” w Świnoujściu mamy, ale będą także wydarzenia kultury popularnej, łatwiejszej, kultury takiej, z którą przyjemnie jest obcować. Marzeniem każdego artysty, twórcy kultury jest stworzenie wybitnie elitarnej instytucji kultury, która będzie się zajmowała tylko „wysoką kulturą” i niczym innym. Tylko to jest po prostu niemożliwe. Powinniśmy stworzyć Centrum Kultury Wyspy, które ma kształcić gust odbiorcy, edukować, zapewniać dostęp do kultury lżejszej i bardzo wysokiej, ale na pewno nie takiej, która w tani sposób schlebia odbiorcy. Tylko zawsze takiej, która stawia nas przed jakimś wyzwaniem, estetycznym, albo intelektualnym, lub oboma równocześnie. Będziemy się starać, aby nie był to najgorszy wymiar rozrywki, czyli tanie schlebianie odbiorcy. Takie która mówi jesteś piękny, mądry i nic nie musisz. Niestety taki przekaz jest domeną współczesnych środków masowego przekazu, czyli internetu, całego świata wirtualnego, telewizji, kolorowych gazet. To jest takie łaszenie się do odbiorcy. Nie musimy mieć takiej sytuacji w Świnoujściu, które jest miastem bogatym i stać je na niezależną kulturę. Zresztą zarządzający miastem widzą potrzebę, żeby takie wydarzenia kultury wysokiej się pojawiały. I zawsze, możemy postawić tę poprzeczkę trochę wyżej.

Będę się starał, żeby to spektrum kultury było pełne. Nie ukrywam jednak, że jestem zwolennikiem „kultury wysokiej” i tej będę się starał jak najwięcej przemycić.

Więcej w papierowym wydaniu gazety.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl