WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

13.11.2018 8:53

I po wyborach...rozmowa z Joanną Agatowską

Po zakończonych tegorocznych wyborach samorządowych przeprowadziliśmy krótka rozmowę z Joanna Agatowską kontrkandydatką obecnego świnoujskiego prezydenta, który w mieściue sprawuje rządy już od 21 lat. Przypomnijmy, że do tego aby odbyła się II tura wyborów prezydenckich w Świnoujściu zabrakło 236 głosów.

 

Wyspiarz niebieski: Jak się Pani czuje po wyborach, których nie udało się wygrać?

Joanna Agatowska : Dziękuję, czuję się dobrze. Emocje już opadły, pozostały refleksje i wnioski.

Wn: Może się nimi Pani podzielić?

J.A.: Kampania była bardzo krótka i intensywna. Mam przekonanie, że na miarę naszych posiadanych środków i możliwości zarówno ja, jak i mój sztab zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, aby pokazać Mieszkańcom naszą wizję Świnoujścia, naszych Kandydatów i nasz program wyborczy na kolejne lata. Wyniki wyborów okazały się połowicznym sukcesem. Nie udało mi się uzyskać mandatu prezydenta miasta, ale za to uzyskaliśmy najlepszy wynik w wyborach do Rady Miasta 3.950 głosów (24,87%) i 6 mandatów dla Agnieszki Kaczmarek (254 głosy), Stanisława Bartkowiaka (149 głosów), Ryszarda Teterycza (441 głosów), Krzysztofa Szpytko (186 głosów) i Jarosława Włodarczyka (436 głosów) oraz dla mnie (884 głosy). To dobry wynik, ale nie ukrywam, że liczyłam na lepszy. Mimo bardzo dobrego wyniku Roberta Gawrońskiego (4.431 głosów), nie udało mu się również zdobyć mandatu do sejmiku.

Wn. : Wróćmy do wyborów prezydenckich. Osiągnęła Pani bardzo dobry wynik i realnie zagroziła w wyborach obecnemu prezydentowi.

J.A.: Wynik, czyli 6.399 oddanych na mnie głosów (40,04%) to oczywiście powód do satysfakcji i gorących podziękowań wszystkim, którzy oddali na mnie swoje głosy. Każdej z tych osób z serca dziękuję! Byłam świadoma, że obecny prezydent ma swój elektorat, który tylko jego znał przez większość życia, gdyż w sumie rządzi już miastem przez 21 lat, a uczestniczy w sprawowaniu władzy jeszcze dłużej. I że będzie to trudna kampania. Nie pomyliłam się. Ze zdziwieniem słuchałam w czasie spotkań na ulicach miasta z mieszkańcami, że dla niektórych Jego wyborców argumentem za głosowaniem za Nim były np. ładne kwiatki na Pl. Wolności i że zrobił tam imprezę z okazji podpisania umowy na tunel, chociaż w samą budowę tunelu niewielu wierzyło. No cóż…. Cieszę się jednak bardzo, że tych kilka tysięcy mieszkańców przestaje akceptować to, co się w ostatnich latach w mieście dzieje, co widzą i czego często doświadczają, więc byli gotowi na zmianę wizji miasta na bardziej prospołeczny i proekologiczny kierunek rozwoju. Między innymi bez Portu Kontenerowego i wyprzedawanych terenów pod apartamentowce. Ilościowo jednak przegraliśmy. Takie są zasady demokracji, wygrywa ten, kto zdobędzie więcej głosów. Przez najbliższych 5 lat musimy przekonywać prezydenta do innego spojrzenia na potrzeby mieszkańców i ich problemy.

Wn: Zabrakło Pani chyba dwieście kilkadziesiąt głosów, aby odbyła się II tura wyborów prezydenckich?

J.A.: Tak, zabrakło bardzo niewiele. Były też inne powody takiego, a nie innego wyniku wyborczego. Gdyby komitet PiS, przecież partii obecnie rządzącej Polską, wystawił swojego kandydata na prezydenta miasta - wynik I tury byłby zupełnie inny. Dla mnie i nie tylko, to dowód na to, że były to celowe działania PiS, aby wzmocnić szanse obecnego prezydenta Żmurkiewicza w wygraniu wyborów w I turze. Gdyby doszło do II tury, wynik mógł być zgoła inny. Poza tym, nie ma co ukrywać kampania wyborcza prowadzona przez ekipę obecnego prezydenta wykorzystała wszystkie możliwości organizowania imprez opłacanych z budżetu miasta, które dawały szansę promowania się mojemu kontrkandydatowi. Począwszy od wielkiej imprezy podpisania umowy na budowę tunelu, poprzez spotkania dla 600 seniorów i 600 nauczycieli zorganizowane w hotelu Radisson itp. No i ataki medialne prezydenta na moją osobę trwające od kilku miesięcy szczególnie w telewizji prywatnej. Miał tak duże możliwości, ale nie chciał spotkać się publicznie ze mną i innymi kandydatami aby porozmawiać o problemach miasta!

To wszystko powodowało nierównowagę sił w kampanii i ubolewam, że części Mieszkańców taki „styl” nie przeszkadzał. To jednak problem jaki pojawił się w wielu miastach i miejscowościach w Polsce. Urzędujący prezydenci, burmistrzowie, wójtowie wykorzystywali w mniejszym lub większym stopniu swoje pozycje służbowe i budżetowe w walce wyborczej. Prawo tego niestety nie ogranicza, więc można to rozpatrywać tylko w kwestiach przyzwoitości i moralności danego kandydata, czyli urzędującego prezydenta. Ja zwolniłam się z pracy zawodowej w OSiR właśnie dlatego, żeby móc bez najmniejszych podejrzeń i pracując już w wolnym od pracy czasie prowadzić swoją kampanię wyborczą. Jakaś część Wyborców być może to dostrzegła i być może doceniła. Może marna to satysfakcja jakby powiedzieli niektórzy, ale mogę dzisiaj patrzeć ludziom prosto w oczy, bo wiem, że zachowałam się tak jak trzeba.

Wn: Wybory samorządowe 2018 r. to już historia. Jakie ma Pani plany na przyszłość?

J.A.: Uzyskałam w tych wyborach po raz 4 największe poparcie wśród wszystkich startujących kandydatów na radnych. 884 głosy uznały, że przez minione lata dobrze wypełniałam swoją funkcję radnej. To obecnie moje ogromne zobowiązanie w stosunku do mieszkańców, aby nadal walczyć o ich sprawy, pilnować spraw miasta, nagłaśniać tematy wzbudzające kontrowersje, jak choćby ogromne wycinki drzew z początku tego roku, gdzie zareagowaliśmy wraz z całym klubem radnych SLD. Będziemy tak pracować dalej. Będziemy również proponować do realizacji nasz propozycje programowe, gdyż były dobre.

Janusz Żmurkiewicz wygrał te wybory składając określone obietnice i to Jego wizja będzie przez najbliższych 5 lat realizowana, nie moja. Tak zdecydowała większość Mieszkańców. Ja demokrację i prawo szanuję. Przed miastem bardzo ważne inwestycje, ale również konieczność rozwiązania wielu bardzo ważnych problemów, w tym na przykład komunikacyjno - parkingowych, opieki zdrowotnej, zaopatrzenia miasta w wodę itd., których pilnego rozwiązania Mieszkańcy oczekują. Swoje działania będę skupiała więc na pilnowaniu spraw, dokumentów i działań, aby były dobrze realizowane. Rola radnych jest ściśle określona w ustawach. Dlatego i ja będę dobre propozycje Prezydenta popierała, ale złe kwestionowała i nagłaśniała, tak aby mieszkańcy wiedzieli co i dlaczego w Świnoujściu się dzieje w ich sprawach.

Na koniec chciałabym podziękować jeszcze raz w imieniu własnym oraz wszystkich kandydatek i kandydatów startujących z Listy KKW „SLD – Lewica RAZEM” za obdarzenie nas zaufaniem i oddanie na każdego z nas głosów. Nie zawiedziemy Państwa i przez najbliższych 5 lat będziemy dla Was ciężko pracowali! Dziękuję również za wszystkie życzliwe słowa i uśmiechy kierowane do mnie na ulicach przez osoby, których najczęściej nie znam osobiście – ale czuję, że są to osoby, dla których walczyłam o przyszłość Świnoujścia. Dziękuję, ze jesteście i nadal mnie wspieracie!

Rozmawiał : J.W.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl