Starania o kasztelański tronik podejmuje jeszcze Daktyl z Klanu Peonitów i Pavel Wiński co to z Klanu Pomieszkowego bić się o fotel będzie. Daktyl i jego kompanija to ci szans najmniejszych nie mają boć grodzianie pamiętliwi i knowania różniste pamiętają. A u Daktyla ci jakowaś jaźń dwoista. Raz to niby przeciw kasztelanowi Oponususowi, a raz to z nim za pan braty tak że i pogubić się w tym można, Do tego zaś jak Daktyl gada to tak mądrze niby i zawile, że i najmądrzejsze z mędrców powiadaja, że trza jakowegoś tłumacza zacnego prosić co to przełoży owo gadania na język zrozumiały. Pavel Wiński zaś człek kumaty niezwykle, ale kłopot w tym, że do kompaniji Pomieszka zwanego Pontonusem przystąpił. A ten zaś jako sknerus okrutny nie zadbał o to aby postać Wińskiego grodzianom wcześniej przybliżyć. I tak Pomieszek skazał swego na klęskę pewną.
W tych staraniach o tronik to Daktyl próbował jeszcze grodzianom się pokazać i kandydaty swoich na ględziołków im przybliżyć. Spęd zatem uczynił na grodzkim placyku coby hucznie, głośno i madrze wypadło po to by grodzian zachęcić. Kłopt ino się w tym okrutny zrobił, że grodzian tam przybyło co kot napłakał. A może i dwa koty nawet? Zatem grodzianie sygnał wyraźny dali, zadek niechęci okazując, że Klan Peonitów w Winoujściu przynajmniej pod tą wodzą co tera to ino klapa wielka. Takowy spęd zrobił i na onym placyku kasztelan Oponusus. On ci takoż swoich okazać postanowił. A w gronie owym na ględziołków wicekasztelaństwo, dworzanie niektóre. Skład jak to grodzianie powiadali „co to tyłka nie urywa”. Ów spęd kasztelański co to zrobiony w porze kiej to ludziska z boskiego przybytku po obrządku przybyć mogli , przy słońcu pogodnym takoż nie wypalił bo grodzianie nie dpopisali niemal podobnie jak i u Peonitów. Czekali zebrani z Oponususem na czele, aż tłum nadejdzie, ale nie nadszedł. I tak minami nadrabiając w tempie szybkim Oponusus pogadał jaki to raj na ziemi w Winoujściu znowu uczyni, jakim to sam boskim geniuszem dotknięty i ględziołkow swoich okazał, co to nie wszytkich bo i nawet oni nie dopisali. Cienko oj cienko okrutnie to wyszło i pokazywało, że grodzianie Oponususem już wielce zmęczone.i nawet stareńkiego oglądać za nic nie chcieli. cdn
Gall Anomal
(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl