WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

16.09.2018 7:00

Kładka w Łunowie, i co dalej

W budżecie obywatelskim 2015 r. znalazł się projekt inwestycyjny związany z budową kładki pieszo-rowerowej nad torami na wysokości ronda w Łunowie. Kładka miała ułatwić mieszkańcom tej części miasta bezpieczne przedostanie się na plażę. Projekt zgłosił zarząd Osiedla Przytór-Łunowo oraz radny Sławomir Nowicki. Na realizację projektu zarezerwowano wówczas 1,5 mln zł.

 Harmonogram przewidywał, że budowa rozpocznie się na początku 2016 r. W marcu 2016 r. rozstrzygnięto przetarg, który wygrał Zakład Robót Hydrotechnicznych i Podwodnych UW Service ze Szczecina. Kładka miała powstać w ciągu 12 miesięcy w systemie zaprojektuj i zbuduj. Wykonawca opracował dokumentację projektową. Wystąpił też o pozwolenie na niezbędną do realizacji kładki wycinkę drzew. Szykował dokumenty do pozwolenia na budowę. Pozwolenie na wycinkę otrzymał. Wycięto kilkadziesiąt drzew. Problemem okazało się skoordynowanie budowy kładki z budową drogi ekspresowe S3. Ostatecznie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uwzględniła kładkę. Po kilku miesiącach analiz potwierdziła brak kolizji pomiędzy obu inwestycjami. Prace jednak przerwano.

Polskie Koleje Państwowe zmieniły pierwotnie wydane warunki budowy. Oświadczyły, że z uwagi na rozwój portu i terminala LNG planują modernizację tej nieużywanej bocznicy kolejowej sięgającej do Lubiewa. 
Wówczas to pojawiły się dwie nowe koncepcje. W pierwszym etapie miała powstać kładka nad pierwszym torem. Kolejnym etapem miało być ogłoszenie przetargu na wykonanie przepustu pod nieużywanymi torami, wybór wykonawcy i budowa.   
Jednak po głębszych analizach rozwiązanie to upadło z powodu niewygody dla późniejszych użytkowników. Najpierw trzeba było wejście na kładkę na wysokości około 8 metrów, a zaraz potem zejście w dół do podziemnego przejścia. Powodem były też zwiększone koszty inwestycji. Ostatecznie za najlepsze rozwiązanie uznano budowę podziemnych przejść pod obydwiema liniami kolejowymi. To rozwiązanie ma być jednak jeszcze droższe. 
Na początku 2018 r. ogłoszono przetarg na budowę przejścia podziemnego pod torami kolejowymi 401 oraz 996 w Łunowie. W czerwcu br. przetarg unieważniono. O unieważnieniu postępowania zadecydowały kwoty zaproponowane w ofertach, jakie wpłynęły do Urzędu Miasta. Najniższa z nich opiewała na kwotę ponad 6,3 mln zł. Tymczasem miasto planowało wydatkować na tę inwestycję 3,13 mln zł. 
- Projekt jest wart tego, żeby go skończyć, ponieważ dzięki tej inwestycji mamy szansę zabezpieczyć mieszkańcom Świnoujścia, którzy mieszkają w Przytorze, Łunowie i gościom, którzy tam przyjeżdżają, bezpieczne dojście do morza. Trudno przeliczać miliony na życie ludzkie – mówi prezydent miasta.
Kiedy dojdzie do budowy tego przejścia nie wiadomo. Pewnie mieszkańcy tej części miasta będą musieli jeszcze poczekać na bezpieczne przejście. Niektórzy nadal będą nielegalnie przechodzić przez tory, ryzykując życiem


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl