SON „Radość” liczy dziś ponad 80 członków. Są to osoby o różnym stopniu niepełnosprawności - od osób niedosłyszących i niedowidzących do tych z porażeniem mózgowym, oraz członkowie ich rodzin i przyjaciele. Spotykają się, wspólnie działają, nawzajem wspierają, oraz poszukują różnych form wsparcia. Są również beztroskie chwile, jak te podczas wspólnych ognisk, zabaw karnawałowych, uroczystych spotkań urodzinowych, czy imieninowych, a także corocznych wyjazdów do szczecińskiej opery.
Przede wszystkim cieszą się - wprawdzie ciasną, ale własną - samodzielną siedzibą w przyziemiu MDK. - To dla nas było bardzo ważne, bowiem przez wiele lat spotykaliśmy się „gościnnie” w wielu miejscach: w szkołach, w siedzibie PTTK, a nawet w… Zakładzie Ochrony Środowiska - wspomina Jerzy Mrówczyński, prezes SON „Radość”.
Kilka miesięcy temu członkom udało się zakupić do nowej siedziby sprzęt rehabilitacyjny (na zdjęciu): rowerek treningowy, wioślarza i zespolony rotor kończyn górnych i dolnych. Są tu również dwa sprawne komputery z dostępem do Internetu oraz stół do ping-ponga. Drzwi siedziby SON „Radość” są otwarte niemal codziennie. Wyznaczeni członkowie pełnią dyżury godzinach od 16 do 18. Przyjść może każdy, kto potrzebuje pomocy, towarzystwa, bądź chciałby wnieść własne pomysły na wsparcie działalności podjętej przez niepełnosprawnych i ich rodziny.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu gazetowym „Wyspiarza niebieskiego”
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl