WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

15.10.2017 7:38

(rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu –księga III (288)

Święto ci ostatnimi czasy się jakoweś zdarzyło kiej to kasztelan Oponusus rodem z Ormianii na pokazowaniu artystów z krain odległych się pojawił. To obraz rzadki niebywale bo kasztelan ino proste rzeczy rozumiał, a mało znane artysty to dlań ino kuglarze i darmozjady. Insza rzecz się miała kiej to gwiazdowe artysty gród nawiedzają .Tedy Oponusus, że niby ich po przyjacielsku zna to chętnie wygrzewa w ich blasku swoje stare kości. A tu z nagła dla mniej znanych, acz egzotycznych wyjątek zrobił. To ino jednak na karb zbliżającego się obierania na kasztelański tronik zrzucić można było , boć przecie musi się wszytkim w oczy rzucać, coby pamiętali na kogo głos oddać. Nie zdzierżył jednakoż onego pokazywania do końca. Toczył mało rozumnymi ślipiami na ognia błyskanie, nurzanie się po podłodze, popluwanie na czarno i biało, chodzenie w ołowianych buciorach i niewiele do niego trafiało. Jako że pokazywania nie trawił to i cichcem z angielska się oddalił, a niewielu to postrzegło i nikt brawami satrapy na odchodne nie obdarzył.

     Oponusus tera wszędy chadzał i na grzeczności własnej zyskał. Jeszcze nie tak dawno nie postrzegał prostych grodzian boć to dla niego ino powietrze było. Tera każden głos  przy obieraniu ważny więc i poznaje z wyjątkami wszystkich, zagaduje i nawet grzecznie, choć z przymusem  się wita. Sprasza takoż do swojej komnaty na dworze w Szmalcborku różnych znanych grodzian coby sobie ich życzliwość  zaskarbić i może do kompaniji nawet sprosić.  Nie tak dawno na gorących krzesłach u kasztelana zasiadła Eli Pieli i nie bardzo znana dochtórka, co u Brytonów karierę niby robiła, a już drzewiej  do koryta władzy w grodzie próbowała się dorwać. Kolejne grodzianie już wyznaczone na audiencję u kasztelana oczekują. Iść trza, bo przecie Jego Mściwość kuku może zrobić jak się kto wypnie, ale żeby się pisać na kompaniję z Oponususem?  To dla większości za wiele nazbyt groźnej łaski co to na pstrym koniu jeździ. Więc i się migają jak mogą. 

        Takoż niezwykle aktywny ci wicekasztelan Pasuj zwany Szujką. Wszędy go pełno i w szeregu pierwszym, dziękuje, zaprasza, otwiera, życzy, błyska ślipiem raz czułym z pozoru, a kiej indziej złowróżbnym. Na dworze w Szmalcborku markę sobie taką wyrobił, że dworzanie ze strachem nań popatrują i te co pod niego nie podlegają dnia każdego świeczkę Panu Bogu z wdzięczności palą. Ino Bamicha zwana Pinokią w ślipia jakosik się ostatnio nie rzuca. A przecie powinna , bo cięgiem w grodzie roboty tyle z poprawkami po jej „wymądrzonych inaczej” pomysłach, że i gadać szkoda., a ktosik za to odpowiedzialność winien  brać na klatę. Ot takowy drobny przykładzik jak to na placyku przy grodzkim monumencie  niezmiennie płytkowania fruwają i zabić się można choć Bamichy dworzanie to razy wiele naprawiali. Ale jak przecie pomysł głupi to i poradzić pewnie nic nie można. 
    W pobliskich Pomiędzyzdrojach kasztelan Dorsz uparł się za cenę wszelką sposobami różnistymi  zgody dawać na budowanie drapaczy chmurnych takoż i durnych, bo przecie  Pomiędzyzdroje Manhatanusem nigdy nie zostaną. Ale drapacze jak grzyby po deszczu rosną i taka pamiątka po Dorszu zostanie co to ją dopiero wnuki zburzą....     cdn 
Gall Anomal
 
(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl