Każden normalny grodzianin przecie z dawna już wiedział, że kasztelan Oponusus to ci już wiekowy człek, schorzały, a z kumatością ci u niego coraz gorzej i miast do władzy się pchać w fotelu winien się w chacie bujać i wnusię zabawiać póki mu jeszcze żywota starcza. Ale nie ten ośli uparciuch i sknerus nad sknerusy! On jeszcze ślady po sobie zacierać musi coby nikt nie doszedł jak fortuna rosła i nadal przyszłe interesa wietrzy, majętność swoją chcąc pomnażać. Pewnikiem złote trumnisko mu się marzy bo i co inszego z kopami talarów dziać się będzie po przeprowadzce do krainy wiecznych łowów? O tym zapewne kasztelan Oponusus nie duma przesłania mu ino mieć, mieć i jeszcze więcej mieć za cenę wszelaką jego dewizą. Cięgiem ino duma, gdzie tu jeszcze jaki grosz z grodu i grodzian głównie dla siebie wycisnąć. A przecie te jego liczne apartamenta, udziałowania w chatach noclegowych dla stonki i chatach handlowania badziewiem wszelakim to ci już nie strumień, a warta rzeka talarów do onego kieszeni płynąca. Mało to jednak i pomnażać trza dalej. A że tak dla przykładu, takowa znaczna chata handlowania w Złotych Piaskach w której kasztelan ma udziałowania pustkami świeci bo ci tam złote góry chcą od przekupni brać to usłużne dworzanie z kasztelanem umyślili chyżo straganom okolicznym ceny za korzystanie z działeczek tak podnieść, coby się wynieśli najlepiej do onej chaty handlowania. Ot takie napędzanie talarów do własnego mieszka z pomocą grodu. I takoż gdzie się ino dało Oponusus majętność swą powiększał na Krezusa wychodząc.
Przy Oponusisie rodem z Ormanii majętności takoż rosły u wicekasztelanki Bamichy zwanej Pinokią, u wicekasztelana Pasuja zwanego Szujką, czy inżynierowatego Rafiego Łyski. Ci się dobrze mieli i zmieniać w grodze za bardzo nic nie chcieli coby im źródło nie wyschło. A tak po prawdzie to za wiele im się nie należało, bo też więcej wokół siebie szumu czynili - głównie Bamicha i Szujka niż faktycznie robili. Tak najlepiej innymi się posługiwać, a samemu śmietanę spijać, co też skrzętnie czynili.. Tę największą śmietanę zaś wiadomo kasztelan Oponusus chłepce. A plamy u wicekasztelanów coraz częstsze, boć za wagą spraw umysł nie nadążają. Ostatnio popis dała Bamicha co to spotkanie dla przekupniów uczyniła i w żaden sposób go nie opanowała i głupota się tam rozlewała jak powódź jaka, a przy tym dla zatuszowania plamy okrutnej nie wiedzieć czemu, ale uśmiechała się w sposób całkiem nieogarnięty...
. cdn
Gall Anomal
(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl