WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

 Czy sami nie jesteśmy sobie winni?

Foto: R. Ignaciuk

23.07.2017 6:21

Czy sami nie jesteśmy sobie winni?

Pryskać komary , czy nie pryskać?

(Świnoujście, Międzyzdroje) W ostatnich kilkunastu dniach na wyspach odnotowano niewyobrażalny wręcz wylęg komarów. Komarze samice są tak żarłoczne, że dosłownie atakują dostarczycieli pożywienia. Wszyscy narzekają na plagę, ale czy aby sami nie jesteśmy sobie winni? U naszych niemieckich sąsiadów nie pryskają terenu na komary, a wręcz jest to zakazane z uwagi na obszar Natura 2000 i komarów jest zdecydowanie mniej. U nas pryskamy i jest ich więcej, a przecież także mamy u siebie prawem chroniony obszar natura 2000.

 

Zanim słów kilka o zasadach gospodarowania na obszarach Natura 2000 skupimy się na błędach podstawowa naszych władz lokalnych. Podstawowa sprawa w tzw. „komarzym problemie” to zdecydowane zmniejszenie się populacji jaskółek, a szczególnie jerzyków. Czy aby każdy nie dostrzega braku tych ptaków, które kiedyś obsiadały dziesiątkami linie energetyczne i krażyły setkami przy blokach? Teraz ich po prostu nie ma. A to właśnie te ptaki zjadają znaczące ilości komarów. Warto wiedzieć, że jeden tylko jerzyk w ciągu doby może zjeść nawet 20 000 owadów, w tym bardzo wiele dokuczliwych dla człowieka komarów oraz meszek. A co zrobili ludzie na wyspach? Przeprowadzili przede wszystkim termomodernizację bloków i innych obiektów zamykając jerzykom możliwość budowania gniazd w poddaszach i otworach wentylacyjnych. Mieszkańcom przeszkadzają też jerzyki... bo brudzą, latają. Taki wymiar ma ludzka głupota.

Słów kilka należy poświęcić także opryskom przeciw komarom. Prowadzone są one w nieodpowiednich porach. Pryskać się powinno po zachodzie słońca, a opryski na wyspach dla wygody wykonawców są prowadzone podczas dnia. Efekt? Tysiące trzmieli, pszczół, bąków pada śmiertelnie porażonych. Bez wątpienia na skutek użycia coraz przemyślniejszych trucizn na które i tak uodparniają się komary cierpią na opryskach także ptaki, która również po czasie wymierają. Sami zatem niszczymy swój świat i doprowadzamy do wzrostu populacji komarów.

Do tego jeszcze przemyślny i bezmyślny człowiek skonstruował urządzenia emitujące dźwięki w częstotliwości, której nie znoszą ptaki. To faktycznie działa - ptaków nie ma i to żadnych, a więc również jaskółek i jerzyków zżerających komary. Z jednej strony robimy wszystko dla pomyślnego rozwoju komarów, a z drugiej marudzimy, ze nas gryzą. Gdzie tu sens?

W końcu żyjemy na wyspach w większości na terenie objętym ochroną obszaru Natura 2000, I czy aby przestrzegamy przepisów z niego wynikających? Ano nie. Za to czynią to niemieccy sąsiedzi, którzy mają więcej ptaków i mniej komarów. Warto wiedzieć, że najważniejszą zasadą odnoszącą się do obszarów Natura 2000 jest zakaz podejmowania działań mogących znacząco negatywnie oddziaływać na stan przyrody na tych obszarach. Istotnym ustaleniem odnoszącym się do ochrony obszarów Natura 2000 jest to, że rozpatrywanie negatywnego oddziaływania na obszary Natura 2000 ma być dokonywane w szerszym kontekście – nie tylko poprzez ocenę wpływu pojedynczych działań, ale także poprzez rozpatrywanie kumulacji oddziaływań różnych planowanych działań. Skutkiem zaś zakazu negatywnego oddziaływania na siedliska i gatunki chronione na danym obszarze Natura 2000 jest konieczność każdorazowego poddawania projektowanych przedsięwzięć, i projektowanych dokumentów strategicznych, procedurze nazywanej oceną oddziaływania na środowisko Należy się też liczyć z tym, że jeżeli działania na obszarze Natura 2000 zostaną (lub zostały) podjęte bez przeprowadzenia postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, o którym mowa w art. 33 ust. 3 ustawy o ochronie przyrody, to właściwy organ (regionalny dyrektor ochrony środowiska – RDOŚ, a na obszarach morskich – dyrektor właściwego urzędu morskiego), nakazuje ich natychmiastowe wstrzymanie i podjęcie, w wyznaczonym terminie, niezbędnych czynności w celu przywrócenia poprzedniego stanu danego obszaru, jego części lub chronionych na nim gatunków. Umyślne nieprzestrzeganie zakazów obowiązujących na obszarach Natura 2000 (sformułowane ogólnie w art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody lub w sposób szczegółowy opisane w planie zadań ochronnych albo planie ochrony danego obszaru Natura 2000) jest traktowane jako wykroczenie zagrożone karą aresztu lub grzywną. Orzekanie w tych sprawach następuje na podstawie przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Czy zatem osławione akcje odkomarzania, które nie przynoszą ŻADNYCH efektów są aby zgodne z prawem? A może raczej powinniśmy zadbać o wzrost populacji wielce pożytecznych ptaków i edukować społeczeństwo, które nie rozumie procesów przyrodniczych? I wtedy będzie można także skończyć z bzdurnymi opowieściami płynącymi ze strony przedstawicieli władz, że chmary komarów nadlatują z chmurą od strony Wolińskiego Parku Narodowego, czy też nadlatują z Niemiec (gdzie nie ma oprysków więc po co miałyby się pchać do nas na śmierć?). Brakuje teraz tylko teorii, że imperialistyczne, wrogie nam narody (jak dawniej stonkę) nadsyłają nam te owady , albo może to wina Platformy Obywatelskiej, bo to teraz modne?

Warto komarzy problem przemyśleć zanim uczyni się kolejną głupotę


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl