Od prawej podsekretarz M. Budzanowski, a obok dyrektor Leszek Ciechanowicz z PL
Przybyli oficjele oglądali teren późnym popołudniem. Przypomnijmy, że pod budowę terminalu LNG na Warszowie wycięto las. Dziennikarze pytali M. Budzanowskiego o kwestie związane z bezpieczeństwem. Przypomnieli, że niedaleko gazoportu mieszkają ludzie, którzy domagają się rekompensaty za to, że będą mieli w pobliżu terminal.
- To bezpieczna inwestycja. Nie należy kojarzyć terminalu np. z elektrownią atomową, czy jądrową. Powinniśmy być dumni, że taka inwestycja powstaje. Jest ona bardzo ważna dla energetycznego bezpieczeństwa Polski. Sam jestem z Małopolski i chciałbym, żeby tego typu inwestycja u nas powstała - przekonywał podsekretarz stanu.
Dodał także, że „kwestie lokalne” zostaną załatwione po dialogu, który prowadzi Polskie LNG z prezydentem i mieszkańcami. Oprócz tego M. Budzanowski wygłosił szereg pochwał pod adresem inwestycji. Stwierdził nawet, że gazoport upiększy miasto.
- W zakresie realizacji inwestycji nie ma żadnych opóźnień. Realizujemy bardzo ambitny plan. Program rządowy gwarantuje sprawną realizację budowy terminalu - mówił M. Budzanowski. - Jeżeli zaś chodzi o same gazowce, którymi gaz LNG będzie dostarczany do Świnoujścia, to mamy je zapewnione w umowie z Katarczykami.
Zapytany o artykuł w Dzienniku Gazecie Prawnej dotyczący głosów branży chemicznej, która twierdzi, że uruchomienie dostaw LNG do Polski może w przyszłości sprawić wzrost cen surowca - odparł, że trudno obecnie ocenić, co będzie w 2015 roku.
Więcej na ten temat w najbliższym gazetowym wydaniu "Wyspiarza niebieskiego"
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl