WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

Po spotkaniu z PLNG

20.10.2009 4:54

Po spotkaniu z PLNG

List mieszkańca Warszowa

Pisząc ten list zastanawiam się, czy i w jakim stopniu ma szansę on zmienić negatywną ocenę dzielnicy Warszów jako dzielnicy „II kategorii”, „dzielnicy przemysłowej” etc. łącznie z jej wspaniałymi mieszkańcami. Na wstępie chciałbym podkreślić, iż celem listu nie jest krytyka kogokolwiek, lecz jedynie obiektywna ocena i odczucia jakie się nasuwają.

Niestety uważam, iż dzielnica Warszów podobnie jak pozostałe znajdujące się na lewobrzeżu Świnoujścia (Przytór-Łunowo, Karsibór oraz Ognica) są zaniedbywane, a stan taki trwa od wielu lat. Oczywiście są czynione jakieś inwestycje, ale ich wielkość i stopień wg mojej oceny jest zdecydowanie za mały biorąc pod uwagę bieżące potrzeby.

Od kiedy pamiętam Warszów był zawsze traktowany jako dzielnica „II kategorii”. Przejawy tego były i są widoczne na każdym kroku do dnia dzisiejszego. Nie będę rozwodził się nad złym stanem chodników (część została wymieniona), dróg etc., bo to jest norma (niestety) na Warszowie, ale chciałbym zwrócić uwagę na inny problem jakim jest umieszczanie w jednym bloku (Modrzejewska 20) ludzi biednych, źle sytuowanych materialnie, którzy z różnych powodów znaleźli się w kłopotach finansowych z tzw. nikomu nie ujmując „patologią społeczną”. Najbardziej szkoda mi dzieci, które zamieszkują też blok i niejednokrotnie widzą pijanych rodziców, czy też sąsiadów. Jak taka atmosfera wpłynie na dalszy rozwój tychże dzieci i skąd mają one brać wzorce do naśladowania w życiu. Wspomnę też o kosztach adaptacji tego budynku do celów mieszkaniowych i obecnym jego stanie (potłuczone szyby, zniszczone ściany wewnątrz budynku, brak drzwi do niektórych pokojów). Czy sprawcy (ujęci) tych zniszczeń są pociągnięci do jakiejkolwiek odpowiedzialności materialnej?

Często słyszę o dzieciach i młodzieży Warszowa, która przesiaduje w okolicy sklepów lub innych miejsc do późnych godzin wieczornych. Z drugiej strony jaką oni mają alternatywę, bo chyba żadnej. Pozytywne jest to, iż od kilku miesięcy działa intensywnie Uczniowski Klub Sportowy „PRAWOBRZEŻE”, który funkcjonuje dzięki zaangażowaniu kilku mieszkańców Warszowa.

Nasuwa mi się pytanie pod adresem urzędników miejskich: „czy włodarze miasta Świnoujścia są zainteresowani rozwojem sportu i kultury na Warszowie, choć nie tylko (sporą grupę zawodników klubu tworzą mieszkańcy Przytoru, Łunowa, Karsibora oraz Ognicy) poprzez przyznanie odpowiedniej kwoty w ramach dotacji na realizację zadań w zakresie uprawiania piłki nożnej, czy też poprzez ciągłe „mówienie o kryzysie” nie przydzielą dotacji i tym samym po części doprowadzą do zaprzestania statutowej działalności klubu, a w konsekwencji jego rozwiązania?

Chciałbym też zwrócić uwagę czytelników na brak obiektów sportowych na terenie dzielnicy Warszów. Od dawna słyszę obietnicę budowy obiektu sportowego (boisko, korty tenisowe), podobno jest nawet jakiś plan, które to mają powstać koło nowej hali sportowej Gimnazjum Publicznego Nr 3. Dobrze, że powstała hala sportowa, ale to była konieczność, bo gdzie w okresie jesienno-zimowym miały odbywać się lekcje wychowania fizycznego gimnazjalistów czy też uczniów WZDZ. Gdy ktoś skrytykował (zresztą słusznie) to, iż hala powinna być szersza (brak z prawdziwego zdarzenia trybun)- najlepiej to było widoczne na meczu siatkarzy Polska-Brazylia (dostawiane plastikowe krzesełka!!) oraz powinna posiadać minimum cztery szatnie (jak można zorganizować turniej np. piłki halowej z udziałem kilku drużyn przyjezdnych mając dwie do dyspozycji, dwie szatnie!!!!) chyba naraził się tutejszej władzy, która wyjątkowo nie lubi słów krytyki!! Jestem zdania, iż jak ktoś popełni błąd to powinien po prostu uderzyć się w przysłowiową pierś i przyznać się do niego, a jak widać nie wszyscy mają do tego odwagę...

Kolejną sprawą jaką chciałbym poruszyć to temat budowy tzw. gazoportu, który podzielił społeczność świnoujską na tych „za” i „przeciw”. Chodziłem na spotkania z przedstawicielami wcześniej PGNiG, a później Polskim LNG. Osoby reprezentujące tą spółkę oczywiście w samym superlatywach wypowiadali się nt. gazoportu, ale nic nie wspomnieli nt. zagrożeń, jakie może nieść za sobą lokalizacja i późniejsza eksploatacja terminala gazowego.

Na ostatnim spotkaniu w, którym wzięli udział przedstawiciele Polskiego LNG oraz urzędnicy miejscy padało wiele pytań z różnych dziedzin życia począwszy od kwestii związanych z budową gazoportu jak i samej dzielnicy Warszów. Mieszkańcy w końcu dowiedzieli się ilu będzie pracowników terminalu gazowego i co będzie brane pod uwagę w momencie rekrutacji pracowników (albo sami dojdą do wniosku jakie mają szanse na zatrudnienie w terminalu gazowym). Dla mnie oczywistym jest, iż pracę mogą znaleźć tam tylko i wyłącznie wysokiej klasy specjaliści, najlepiej z dużym doświadczeniem zawodowym, choć o takie w przypadku pierwszego tego typu obiektu na terenie RP będzie ciężko. Jest to swego rodzaju gwarant niezawodności pracy tego typu obiektu. Jednak mnie bardziej ciekawi kwestia bezpieczeństwa, na zadane pytanie w tej sprawie przedstawiciel PLNG nie chciał (nie potrafił) udzielić konkretnej odpowiedzi, odpowiadając iż „wszystko będzie bezpieczne”. Nikt nie wspominał o czysto hipotetycznej katastrofie z udziałem gazowca (kolizja z innym statkiem bądź przeszkodą np. falochronem), „rozszczelnieniem” zbiorników i wyciekiem substancji.

Jedną z kwestii gorącej dyskusji była wysunięta przez mieszkańców Warszowa propozycja rekompensaty za lokalizację gazoportu w postaci wybudowania basenu, który pomimo wcześniejszych zapewnień (PGNiG) nie powstanie, z uwagi na to iż obecny inwestor (Polskie LNG) nie jest zainteresowany budową, a przedstawiciele miasta twierdzą, że nie są skłonni do jego utrzymywania. Tutaj nasuwa się pytanie: „Z czego miałby być utrzymywany basen w Świnoujściu, który znajduje się w jakże ambitnych planach inwestycyjnych Świnoujścia? Chciałbym zwrócić uwagę, na fakt, iż w prawobrzeżnych dzielnicach Świnoujścia mieszka ok. 6 tyś osób, a do tego lokalizacja wielu szkół (podstawowych, gimnazjum, średnich) powoduje, iż z basenu teoretycznie mogłoby korzystać ok. tysiąca uczniów.

Niektóre pytania dotyczące dzielnicy Warszów skierowane do „najważniejszego” w tym mieście pozostały bez odpowiedzi, co wywołało wśród przybyłych mieszkańców uczucia, że są ignorowani, bo jak można nazwać inaczej taką sytuację. Z tego spotkania najzabawniejszy był monolog „najważniejszego” w Świnoujściu, który to ów Pan czytał z karteczki „inwestycje” na Warszowie. Widziałem wśród ludzi szyderczy uśmiech z domieszką ironii, a na usta cisnęło się zapytanie „I co jeszcze” jak to powiadały kiedyś panie w sklepie za poprzedniego ustroju w naszym kochanym państwie.

Korzystając z okazji chciałbym zapytać o przyszłość i plany dotyczące drewnianego domu za przejazdem kolejowym na ul. Barlickiego. Podczas rozmowy z jego byłymi mieszkańcami jasno wynika, iż jest on przeznaczony do rozbiórki. Ale dlaczego budynek, którego powstanie datowane jest na rok 1900 ma zostać rozebrany? Jest on swego rodzaju wizytówką Warszowa i czy nie może zostać poddany gruntownemu remontowi? Zakładając, iż by znajdował się w centrum, czy jego los byłby podobny czy też nie? Odpowiedź na tak zadane pytanie retoryczne pozostaje jedna...

My mieszkańcy Warszowa nie czujemy się ani lepsi ani gorsi od mieszkańców centrum miasta pomimo, że dzieli nas tylko kanał. Też chcielibyśmy mieć dostęp do wielu rzeczy jak mieszkańcy centrum, nie chcemy, aby nasza dzielnica była określana mianem dzielnicy „przemysłowej” dzielnicy „slamsów” etc., a niestety lokalizacja jak niektórzy mówią „socjalgetta” na Modrzejewskiej przyczynia się do tego. Na Warszowie mieszka wielu znakomitych i wykształconych ludzi, których cechuje szczerość, pomoc innym etc., co stanowi ewenement nie tylko w mieście.

Pisząc ten list nikogo nie bronię, nikogo nie mam zamiaru atakować, ale pragnę zwrócić uwagę niektórych urzędników miejskich, aby zmienili swoje nastawienie wobec tej dzielnicy i jeżeli podejmują jakiekolwiek decyzję niech przewidzą jej skutki zarówno dla samej dzielnicy jak i jej wspaniałych mieszkańców.


 

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl