WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

02.11.2014 10:18

To już piętnasta książka, a trzecia w tym roku!

Na stronach internetowych o tej książce czytamy m.in.:

... Pierwsza z nich to Eugenia Lewicka. Była lekarką, skończyła medycynę w Charkowie. Podejście do uprawianej dziedziny miała, jak na tamte czasy, bardzo nowoczesne; korzystała także z metod niekonwencjonalnych. Marszałka Piłsudskiego poznała w Druskiennikach. Jaka była prawdziwa natura łączącego ich uczucia, pewnie nie dowiemy się nigdy, ale to właśnie ją Piłsudski zabrał na Maderę pod koniec 1930 r. wróciła stamtąd sama, a niedługo później zmarła w tajemniczych, po dziś dzień niewyjaśnionych, okolicznościach... ...Janina Lewandowska, córka generała Józefa Dowbora-Muśnickiego, miała w życiu jedną wielką pasję: lotnictwo. wychowana w duchu patriotycznym, trzeciego września 1939 r. odebrała kartę mobilizacyjną i ruszyła w bój. Dostała się do sowieckiej niewoli. Na liście ofiar Katynia jest jedno jedyne nazwisko kobiece: właśnie Janiny Lewandowskiej... ….Do czasów obecnych nie udało się wyjaśnić kwestii katastrofy lotniczej, w której zginął generał Władysław Sikorski. Wraz z nim śmierć poniosła jego córka, Zofia, wówczas jego sekretarka, a także działaczka polskiego Czerwonego Krzyża. Ukochana jedynaczka, ale też współpracownica, tłumaczka, szef gabinetu ojca, której ufał bezgranicznie. Śmierć też dosięgnęła ich razem... … Najbardziej przejmujące okazały się chyba części poświęcone Danucie Siedzikównie i Emilii Malessie. Historia żołnierzy wyklętych oraz umacniane władzy ludowej w Polsce powojennej to tematy, których nie będzie wcale sprawą prostą. Mam oczywiście świadomość, co potrafili robić przedstawiciele służb bezpieczeństwa, ale i tak nie mieści mi się w głowie ich podłość – przychodzi tutaj na myśl stwierdzenie Nałkowskiej: „ludzie ludziom zgotowali ten los”. Jarosławowi Molendzie chyba też trudno ogarnąć rozumem ten wycinek polskich dziejów, ponieważ to właśnie ofiarom ubeckich prześladowań poświęca najwięcej miejsca w posłowiu. I bardzo dobrze, że to napisał. I bardzo dobrze, że napisał t5aką książkę. Przecież pamięć należy się każdemu, kto nie godził się na okupację i walczył z oprawcą; i nie można zapomnieć, że w takim gronie była także silna reprezentacja kobiet – bohaterstwo nie jest domeną wyłącznie mężczyzn.

* * *

Wyspiarz niebieski: Jak długo trwała praca nad tą książką? Skąd pomysł na taki właśnie temat? Jarosław Molenda: pisałem tę książkę kilka miesięcy, trudno mi powiedzieć jak długo, bo zacząłem pracę nad nią kończąc biografię Krystyny Skarbek. Właśnie opisując tragiczny koniec ulubionej agentki Churchilla zacząłem się zastanawiać, czy tylko Skarbek miała takiego pecha? Szybko odkryłem, że polek nad którymi zaciążyło jakieś fatum, można tylko wśród żyjących w ubiegłym wieku znaleźć więcej. Wydawało się, że miały wszystko: urodę, niekiedy świetne pochodzenie, odwagę graniczącą często wręcz z tupetem i brawurą, która pozwalała im wyjść z każdej opresji, a jednak nie dane im było cieszyć się pełnią życia. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie. Taj jakby właśnie jakaś siła wyższa decydowała, że limit szczęścia został przez nie wykorzystany. Starałem się wybrać różne postaci, dlatego wśród opisywanych kobiet są nie tylko bohaterki wojenne, lecz także wybitna lekarka, artystka, a także pilotka i „Zona swojego męża”. Połączyło je jedno. Co? Proszę przeczytać.

Więcej w papierowym wydaniu gazety.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl