WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

23.05.2014 7:05

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (180)

Oponusus rodem z Ormianii pewny swego zwycięstwa w nadchodzącym obieraniu na tron kasztelana w Winoujściu już ci dalsze kroki ustalał coby to na przyszłość robić. Jakoże Klan Peonitów na wyspie Usram nie ma kogo specjalnie w szranki do kasztelańskiego tronu wystawić - wyjąwszy krajową ględziołkę Żmudną Trzebunię zwaną Żenadką co to sama z siebie do tego tronu zmierza - wydumali sobie tam ścieżynkę pewną z Oponususem ustaloną..

Oni jakosik tam wesprą Oponususa, co też już czyni marszałkus Olo Gebel, a ten po tym jak czas jego minie już się o tron kasztelański ubiegać dalej nie będzie. Peonici wówczas wezmą władzunię w grodzie Winoujście w łapska własne, a Oponususowi wsparcie dadzą w obieraniu na senatoględziołka. I tak to obecny kasztelan jak się mu marzy osiądzie na laurach w senatoglkędzisku namaszczony niby jako uznany autorytet co to o kraju Polo-polo decydować może. To, że chłopina Oponusus już emerycki los z boku wiedzie w niczem nie przeszkadza coby władzy gdziekolwiek ona jest chwytać się łapami, girami i zębiskami. A kasztelan do władzy przywykł i czerpie z niej rąsiami pełnymi.

- Troszkę mi ino spraw pewnych brak będzie jak sobie w to senatoględzisko pójdę. Mijać mnie przecie będą takie wisienki na torcie z mojej władzy w grodzie wynikające jak choćby wszelkie papiery od chałupoplanistki Szmalcownej jakie zawsze oglądam. Tera mam wgląd we wszytko, w papier każden i ja mogę decydować komu na co w grodzie zezwolić, albo i ...nie zezwolić. Ona ci tylko marnym narzędziem do wykonywania moich rozkazów. Oj brak mi tego będzie ...i niektóre w grodzie pewnikiem ożyją, bo już ich gnębić nie będę w przyszłości mógł – z żalem chwilami utyskiwał kasztelan Oponusus do swojego sługi i powiernika Knebbelesa Karla Luza – Nic to jeszcze do tego czas długi. Tera to trzeba Knebbelsiku jakosik z wicekasztelanką Bamichą zwaną Pinokią poustalać co dalej będzie, bo przecie Klan Komuhunów któremu trochę służę jak czasem chcę, wielce przeciwny onej kasztelance. Warunek mi tera dali, że poprą mnie jeszcze w staraniach o kasztelański gadał tron, ale z Bamichą coś trza zrobić coby już wicekasztelanką nie była - gadał dalej Oponusus

- O panie święty, któren o życiu i śmierci nas grodzian decydujesz , co to zezwalasz na dobrobyt bądź popadanie grodzian w niełaskę na pewno cosik mądrego wymyślisz, coby swoją umiłowana Bamichę zwaną Pinokią w dobrym miejscu ustawić – odrzekł uniżenie Karl Luz.

- Ja już wiem sługo mój – dumnie odrzekł Oponusus - Wydumałem sobie, ze utworzym takie grodzkie spółkowanie – sotnię przekopu międzywyspowego i na jej czele dozgonnie ustawimy Bamichę z godną wielce zapłatą za pilnowanie tego, że w pokoleniu przyszłym przekop w końcu ma szansę powstać – rzekł kasztelan, a gęba mu aż popromieniała ze szczęścia, że mądry taki jak nie wiem co.

- Panie ty to wiesz, a jak nie wiesz to i tak wiesz...twoja mądrość granic nie ma i spływa na nas grodzian dobrotliwością nieogarniętą. Aż dziw bierze panie mój, że grodzianie niemoty ci jeszcze żadnego ołtarza albo i pomnika nie ustawili – powiedział na to Karl Luz, wbijając rozmiłowane ślipia w swego kasztelana. cdn.

Gall Anomal

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl