W zadziwienie wielkie wprowadziła nas informacja pozyskana od PGP, że na wyspach jest w zasadzie śladowa ilość punktów odbiory korespondencji i to w miejscach tak nietypowych, że wręcz urągających powadze sądów, a są to: kwiaciarnia, kioski „Ruchu” czy sklepy np. prowadzące sprzedaż alkoholu.
Mamy w tej sprawie już pierwsze, niestety smutne doświadczenia. I o tym rzecz jest właśnie. Otóż kilka dni temu jedna z mieszkanek naszego miasta na próżno biegała od punktu do punktu, aby odebrać przesyłkę z prokuratury (tu ważny moment! Pani WIEDZIAŁA, że przesyłka jest w drodze). W tej właśnie sprawie wysłaliśmy zapytanie do PGP, w którym pisaliśmy m.in.:
(...) W podanych przez Państwa adresach sytuacja przedstawia się następująco: w sklepie "Małpka" i w kiosku z prasą do tej pory nie otrzymano żadnych korespondencji/awizo. W firmie Stefczyk, Fin. Tow. Zarządzającego SKOK kierownik placówki potwierdził, że pojawił się u nich jeden raz po nowym roku pracownik z Oddziału InPost: - pocztę przynosić ma nam doręczyciel, ale tego nie robi. Doręczyciel był raz na początku stycznia . My na tę usługę mamy umowę i jesteśmy gotowi, ale doręczyciel się do dzisiaj nie pokazał - powiedziała dokładnie pani kierownik. Pracownik redakcji był w firmie KOMPARGO, Oddz. InPost, gdzie stwierdził, że punkt ten zasypany jest niedostarczonymi przesyłkami.
Na to mailowe zapytanie otrzymaliśmy następującą odpowiedź: „Dziękujemy za zgłoszenie. Przedstawione przez Panią problemy zostały skierowane do działu reklamacji i zostaną dokładnie zweryfikowane. Zachęcamy czytelników do kontaktu przez wypełnienie formularza, który znajduje się pod adresem http://www.pgpsa.pl/kontakt/formularz-zapytania/http://www.pgpsa.pl/kontakt/formularz-zapytania/ lub kontaktu telefonicznego z infolinią PGP (12) 444 26 62. Każde zgłoszenie będzie rozpatrzone indywidualnie. Każdy sygnał stanowi dla nas źródło cennej informacji. Na chwilę obecną udostępniliśmy ponad 7,5 tys. punktów odbioru – docelowo, jeszcze w tym roku planujemy zwiększyć sieć do 10 tys. placówek. Jesteśmy otwarci na to, aby w sposób elastyczny odpowiadać na zapotrzebowanie lokalnych społeczności. Czekamy więc na takie sygnały. Odpowiedzi udzielił: Leszek Żebrowski, Prezes Zarządu, Polska Grupa Pocztowa SA.
Tyle korespondencja. A więc nie jest z tymi przesyłkami najlepiej.
Na ten temat wypowiadał się także na antenie Radia Szczecin Maciej Strączyński, znany szczeciński sędzia, Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, który powiedział m.in.: że do niektórych adresatów przesyłki już nie dotarły. - Odbieranie przesyłek sądowych w sklepie monopolowym urąga powadze sądu - mówił Strączyński. - Sprawą już zajęli się adwokaci. To właśnie do nich w pierwszej kolejności trafiają przesyłki sądowe. Dopiero potem list wraca do sądu, a ten sprawdza czy wszystkie strony otrzymały powiadomienia.
Jednak wszystkie wady nowego sposobu dostarczania sądowych (TERMINOWYCH!) przesyłek okażą się dopiero za kilka tygodni. Wtedy, kiedy nie odbędą się pierwsze rozprawy z powodu niepowiadomienia wszystkich stron sprawy.
Natomiast na naszych łamach będą się ukazywały systematycznie materiały na ten temat, zgodnie z informacjami od naszych P.T. Czytelników.
kul
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl