WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

21.12.2013 10:02

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (165)

Wszelakie błądzenia w grodu gospodarowaniem, kasztelana Oponususa i jego pierwszej wicekasztelanki Bamichy echem ci się szerokim odbijały. Takoż i dworzanie coraz częściej - pominąwszy tych co to duszę zaprzedawszy uchem kasztelanowi służyli – krzywo popatrywali na słabsze coraz rządy i postępującą amnezyję u Jego Nieomylności. Nie straszne im były nawet mściwe Bamichy postępki, cierpieniem, łzami i nerwowością znaczące los wielu dworzan i zmienne humory kasztelana.

Jeszcze do niedawna dworzanie trzęśli się jak osiki jakie na jedno groźne spojrzenie, pomruk Oponususa, czy też Bamichy nie dostrzegając ich błądzenia. Tera już często inaczej popatrywali, a nawet nieśmiało chichotem się zanosili na postępki tych co to za niezniszczalnych mędrców na dworze się mieli, a głupoty gadali i powszechnie je czynili. W grodzie też ludziska otrząsali się z tej jak w Komun Epoce propagandy wszechobecnej z której płynęła jedna ci ino prawda, że wszytko co dobre to zasługa kasztelana, a jakby co złego to dworzan wina, przeciwnych kasztelanowi, Klanu Peonitów, innowierców, mew wszelakich, szczurzysk i pchieł grodzkich Grodzianie nawet ci dostrzegali takie drobne sprawy kasztelana tyczące. Czasy ostatnim powiadali jak to Oponusus na młokosów tańcowanie przybył, gdzie wszytkie eleganckie takie były, a kasztelan rozchełstany bez krawatki i w porach powypychanych za stracha na wróble tam robił. Szeptali na ten czas grodzianie od ucha do ucha jakiż on bezklasowy, niedbający i od reszty odstający. A jak przy tem niezgrabnie się poruszał i głupstwa ględził takie na okrągło co to pasowały i do tańcowania, bazaru otwarcia, jubileuszu jakowegoś , czy też innej chwili uroczystej gdzie kasztelan brylować uwielbiał paplając wkoło Macieju cięgiem to samo.

- A przecie paplać głupoty będzie tera znowu wszędzie, przy okazyji najmniejszej bo czas obierania krokami wielkimi się zbliża, a Oponusus przy władzy do śmierci przecie trwać chce to i pokazywać się będzie nawet na kibelka otwarciu i urodzinach krasnej Mani – mawiali jedni grodzianie, a drudzy zara też powiadali – I że chce mu się dalej skoro łeb już nietęgi, z dumaniem problema i za nic energii wykrzesać się z jego cielska nie da? Przecie dał by se w końcu luzu wrócił do spokojnego kół wozów gumą obkładania i kupony z życia odcinał młodych do koryta władzy dopuściwszy. Może by wtedy normalność w grodzie nastała? .. Insze na to błyskawicą dopowiadali – Ino niech Oponusus nie pcha do koryta grodzkiej władzy Bamichy umiłowanej, boć to przecie największa klęska dla grodu będzie, gorsza niż szarańcza, potop ogromniasty, czy zaraza jaka od trądu straszniejsza...

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl