WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

17.11.2013 10:52

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (160)

Winoujście jako gród zgoła pomniejszy i na wyspach położon, przez co jakby deczko odcięty od Kraju Polo-polo słynął z tego, że szwagrolandią go zwali. Tu ci łatwiej rodziny się pomiędzy sobą mieszały wiedzą głów rodu lub nie, a tajne schadzki niewiast zamężnych i chłopów żonatych do rzadkości bynajmniej nie należały, a raczej chlebem powszednim były. Stąd ta bliskość niebywała, kiej się nie tylko krew mieszała. Pewnikiem i przez to nici różniste się w grodzie pomiędzy jego mieszkańcami snuły. Jedne ci całkiem jawne były inne znów cichcem przebiegały, albo i tajne całkiem czekające na odkrycie jakoweś.

Wiązało to grodzian w sposób szczególny i zawszeć tak było, że słowo powiedziane i czyn poczyniony nie wiadomo z której strony na wierzch wypływał i kto się do tego przyczynił. I tak co przez laty całe się zawikłało okrutnie, że trudno trafić co do czego i nawet czasem kto z kim przystaje. Takoż ci dla przykładu z brzega kto to wiedział, że Hanuś, mateńka Strażniczki Grodzkiego Mieszka Iwi Sączek warzy strawy w komnatach własnych dla grodzian znaczniejszych na ucztowania wszelakie talary z tego zarabiając. Widać świetniście warzy skoro i dla Pomieszka, co to od lat kasztelanem Winoujścia ma pragnienie zostać, takoż strawy szykuje na przyjątka różniste. I tak się dzieje, że niby grodzianie niektóre, co to bliżej świecznika walki ze sobą toczą, a w cichości nurt inszy z wolna się toczy.

Czasy ostatnimi policmajstrom zajęć ci przybyło co to grodu spraw tyczą. Na światło dnia wychodziły kombinacyje z chowalni dla umarlaków takoż i bezeceństwa wszelakie z Ochronki dla bezpańskich zwierzów, gdzie ględziołek Stasinek z Klanu Pisów zapowiadał porządek uczynić, po czym ino łapy bezradnie pokładał i powiadał, że wszytkie co to ochronkę sprawdzali narobili się jak nie wiem co. Ino z tego narobienia niewiele wynikało do czego Stasinek za nic przyznać się już nie chciał z maniaka uporem powiadając, że robili co mogli. Tak ci to sprawy w Szmalcborku się układało, żeby swoim za nic nie zaszkodzić i tera nadzieja cała , że policjmajstry onych spraw nie odpuszczą. Kiej jak się popatruje na to, że i oni na kasztelańską pomoc czekają żyby koniec z końcem wiązać to i wszelką nadzieję tracić można , że prawda i sprawiedliwość zakróluje.

Gall Anomal

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl