Do końca pierwszej połowy niewiele się działo. Niestety, piłkarze Floty nie zdołali w tym czasie oddać ani jednego strzału na bramkę rywali (tyszanie oddali cztery, w tym dwa celne). Początek drugiej połowy to próby rozegrania akcji przez Flotę. I kilka razy udało się dotrzeć z piłką przy nodze do pola karnego gospodarzy. Niestety, strzały Mateusza Szałka, czy Marka Opałacza były albo za słabe, albo niecelne. Nie przyniosły też efektu dośrodkowania Opałacza, który wyraźnie przeżywa kryzys. Gospodarze mieli zdecydowanie lepsze okazje na podwyższenie prowadzenia. Jednak strzały Bartłomieja Babiarza oraz Macieja Mańki w dobrym stylu obronił Kasprzik. Do końca spotkania nic się już, niestety, nie zmieniło. W doliczonym czasie szansę na wyrównanie miał z rzutu wolnego Piotr Kieruzel. Uderzył mocno i celnie, ale w sam środek bramki. GKS Tychy - Flota 1:0 (1:0) Bramka: Rocki (3) Flota: Kasprzik - Jasiński, Udarević, Stasiak, Opałacz (74 Nnamani) - Fryc (65 Wrzesień), Kieruzel, Szałek, Bodziony (65 Śpiączka), Olszar - Aleksander. Krzysztof Dziedzic rzecznik prasowy MKS Flota
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl