Od kilku miesięcy w Sądzie Rejonowym w Świnoujściu trwają rozprawy przeciwko Beacie K., która podawała się także jako radca prawny, wyłudzała od wielu ludzi różne kwoty pieniędzy, których nie zwracała, obiecywała wielu ludziom „załatwienie” spraw w prokuraturze i w sądzie, obiecywała udziały w prywatnej spółce (aptece) za konkretne pieniądze. Ludzie brali dla niej kredyty, które miała ona rzekomo spłacać, jednak do spłaty takiej nie dochodziło. Kwoty są w różnych wysokościach, od paru tysięcy do kilkudziesięciu, w złotówka i w euro. Na sali rozpraw słyszymy takie oto teksty: „ byłam na tyle głupia, że nie brałam pokwitowania, ale te pieniądze miały być dla prokuratora”, „sprawa przejdzie pod stołem, a pieniądze miały być na kawę i na ciasteczka” (dla prokuratora – dop. red.), „mówiła, (Beata K. – dop. red.) iż ma takie znajomości, że wszystko za pieniądze da się załatwić”, ale słyszeliśmy też i takie słowa : „mam nauczkę do końca życia”. Tyle, że bardzo drogie to nauczki.
Następne posiedzenia sąd wyznaczył na 22 kwietnia i na 20 maja br. Więcej w papierowym wysaniu gazety.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl