WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

17.03.2013 21:13

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (130)

Wicekasztelanka Bamicha, co to zwą ją Pinokia od tego drewnianego malca któren jak z nut kłamał popis ci znowu na grodzkim Gledzisku dała. Jak się wydarła w momencie jednym na ględziołków to pobrzmiała jak pyskata wytrawna przekupa na straganie, aż ci potruchleli oblani strachem, że do gardeł im się rzuci i żyły pazurami powydziera. A stało się to na ten czas kiej to o zamyśle przekopu pomiędzy wyspami Usram i Wolimiem gadali. Ględziołki nieśmiało do Bamichy powiadali, że cosik żywcem ściemę wywleka i po prawdzie gadać nie chce czemu to się tak wlecze przez co nochal jej rośnie i rośnie w takt kłamliwego gadania.

Ta ci w szał wpadła i wrzaski uskuteczniać poczęła swoją rację jak boski osąd na wierzch wywlekając, przez co niemiło i całkiem bez kultury się zrobiło. Takie to jednak babsko mało pośród ludzisków obyte, że aż wstydno ją słuchać . Nie lepszy ci i ów wyleniały adonis kasztelan Oponusus co to się na owym Najwyższym Konsylium Grodu zwanym Ględziskiem znowu uwziął się na Daktyla z Klanu Peonitów imputując mu nękanie pytaniami, których ten przecie nie zadał. Widać tak mu głęboko w pamięć zapadła ona fraza o zwieraczu Daktyla, co to ją z lubością użył chcąc mu niegdyś dopiec, że i zwarła ona cosik na stałe w mózgownicy Oponususa. Kasztelan bowiem widocznie tera na białej gorączki napady cierpiał już na samo dumanie o Daktylu. Zapewne Bamicha Pinokią zwana i Oponusus co to go takoż Zawieraczem złośliwe grodzianie nazywają nerwy nadszarpnięte mocno mają, bo prokury w Sierścinie nie chcą odpuścić badania budowy kładki na wyspę Karasi. Takoż i marszałkus Peonita Olo Gebel talarów chce z mieszka grodzkiego sporo wyrwać karząc za błędne budowanie chaty dla wozów grodzkich do wożenia grodzian i przybyłej ze świata, wypoczywającej w Złotych Piaskach stonki. Jak grodzianie cichcem plotkują Olo Gebel zagadał do Oponususa, żeby ten z dobrej woli i bez przymusu talarów część oddał z budowania onej chaty. Ale ten się zaperzył okrutnie zapowiadając, że nic nie odda, a Gebela przed sądowanie pozwie. Jakby nie patrzeć żywot władzy w Szmalcborku nerwowym był,a przewodząca para Oponusus z Bamichą powody przeto miała aby wrzaskami i przygadywaniem z żółci płynącym własne nerwopulsowanie przymaskować.na inszych się wyżywając. Bez to ino na dworzew Szmalcborku powietrze ci popsute było i smrodkiem niezdrowia zlatywało. To zaś się na gród cały wylewało, boć przecie wiadomo, że wszytko jak ryba od łba się psuje i dalej z wolna cielsko zajmuje i całkiem niszczy. cdn

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl