Pierwszego dnia procesu zaplanowano posłuchanie zeznań aż dziewięciu świadków. Dwoje z nich – najbliższa rodzina, zgodnie z literą prawa skorzystało z prawa do odmowy zeznań. Pozostali szczegółowo opisywali, w jaki sposób dochodziło do wyłudzania od nich w najróżniejszy sposób i bardzo różnych kwot pieniędzy, a które oskarżona zwracała po wielu monitach lub zwracała częściowo, składając przy tej okazji najróżniejsze inne propozycje, z których także się nie wywiązywała. Bywało, że oferowała np.: udziały w nieistniejącej, póki co (wówczas) firmie. Posuwała się nawet do podrabiania podpisów pod różnymi pismami. Jakże wręcz nierealnie w murach sądu brzmiały kwoty; 70, 27, 25 (itd) tys. złotych, które wyliczali świadkowie.
Poszkodowani pochodzą z wielu środowisk i są w bardzo różnym wieku. Ich jedyną wadą (naiwnością?) było nadmierne zaufanie do Beaty K.
Ciąg dalszy procesu we wtorek, 12 bm., a o jego przebiegu będziemy informować.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl