WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie
25.01.2013 7:55
(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)
Z dawnych kronik grodu – księga III (124)
Po tym jak się pokazują i puszą w gadaniu kwiecistym i nieokiełznanym niektóre persony w Winoujściu zgoła już wiadomo, że nadchodzi z wolna czas nowego obierania władzy w grodzie. Trza się zatem pokazać, grodzianom głęboko w pamięć się ukorzenić coby pamiętali na kogo głos w obieraniu swój dać mają. Każda ci przy tym okazyja po temu dobra.
Błyszczą wedle własnego mniemania na grodzkiego Ględziska nasiadówach, takoż i na świątecznym orkiestry pogrywaniu, albo i nawet na czczeniu pamięci tych co to potonęli w morskich toniach. To ci ostatnie przykre dla postronnych obserwatorów było, jak to sobie dzięki składali te co się na pamiątkę wieczną składali, że niby filantropy takie wielkie. Jak filantropy takie i ludzie dobre to po co dziękczynienia odbierali? Przecie niby z dobroci serca to czynili...A może nie z dobroci ino po to coby ich imiona na usty publicznie głoszone były? Takoż dziw wielki budzą takie zdarzenia jak to kasztelan Oponusus, czy też przewodzący Ględzisku Pasuj zwany Szujką na sprzedaż na cel dobry postawili dzieła pisane znanych z ich osobistym podpisaniem. Niby to gest taki dobry, na cel szlachetny, ale po co cyrk z tym robić historyje całe ludziskom powiadać na balowaniu jak to znani na wyspę Usram trafili i jak docenili znane persony podarunek im składając. Ci zaś przecie podarunku takowego by nie dostali gdyby nie zasiadali na znacznych siedziskach, dzięki którym owe dary pisane otrzymali. Czym tu zatem błyszczeć? No gdyby tak jeden z drugim własną łapą dzieło jakie napisał i taki dar serca złożył to idzie jeszcze zrozumieć, a tak to ino sprzedawanie na pokaz dobroci coby własne imię promować i w pamięci grodzian dzięki temu się utrwalać.
Rzeczy insze się takoż i w grodzie i na dworze w Szmalcborku działy w nurcie podziemnym dla ślip mało widoczne. Otóż dla owych co wnikliwie popatrują jasne się stało, że wicekasztelanka
ognistoruda Czarna Otchłań, jakoś na tor boczny przez Oponususa odstawiona została, choć przecie oboje z jednego niby Klanu Komuhunów się wywodzą. Prawda jest, że dla tego kacyka przecie od dawna ino Bamicha się liczyła, ale jak gołym ślipiem widać było zdanie Czarnej Otchłani szanował. Tera, gdzieś to w diabły poszło i Oponusus zdaje się ino czekać, że ognistorudej wicekasztelance noga się przy chorowalni na skórce bananowca ześlizgnie. Widać kasztelan obaw nabrał, że pod bokiem konkurencja mu wyrasta co to zagrozić może dożywotnim rządom jego. cdn
Gall Anomal
(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście • ul. Armii Krajowej 12 • Pasaż Centrum • I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64 • Tel./Fax +48 91 321 54 36
www.wyspiarzniebieski.pl