WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

23.01.2013 15:58

STATEK ŚWINOUJŚCIE

W ubiegłym tygodniu, przy nabrzeżu Hutników świnoujskiego portu zacumował, kończąc swoją pierwszą podróż, masowiec Polskiej Żeglugi Morskiej m/s SZCZECIN. Jego chrzest i przekazanie armatorowi miało miejsce w marcu tego roku. Statek w drodze do kraju wziął ładunek rudy manganu w porcie na wyspie Groote Eylandt leżącej w pobliżu północnych wybrzeży Australii. M/s Szczecin jest 15 jednostką z serii statków typu handy-size o nośności 37600 DWT budowanych przez chińską stocznię Xingang w Tianjin. Kolejnymi statkami z tej stoczni, które zostaną wprowadzone do eksploatacji w tym roku będą m/s KOSZALIN, m/s GDYNIA i m/s PUCK. Od 2005 roku Polska Żegluga Morska w ramach programu inwestycyjnego dotyczącego odnowy tonażu odebrała już 27 masowców. W tym roku powinno wejść do eksploatacji aż 13 nowych statków.

Pierwsze wejście nowego statku PŻM do portu w kraju jest zawsze doniosłym wydarzeniem. Głównie ze względu na uprawiany przez statki tego armatora rodzaj żeglugi – tramping, wizyty statków szczecińskiego armatora w polskich portach są dość rzadkie. Niektóre ze statków po raz pierwszy zawinęły do Polski po 10 i więcej latach. Wejście statku noszącego nazwę swojego miasta do “rodzinnego” portu, to już prawdziwe święto. Używam nazwy “rodzinnego” gdyż m/s Szczecin pływa pod banderą Bahama i dlatego jego portem macierzystym jest Nassau. Statek nie zawinął, jak wcześniej informowano, do Szczecina. Ze względu na zanurzenie rozładunek statku zaplanowano w Świnoujściu i to właśnie w naszym porcie nastąpiło jego uroczyste powitanie.

Problem z wnioskiem

O tym wydarzeniu piszę nie tylko dlatego, że jest ono morskim świętem . Piszę też po to, by przypomnieć o tym, że świnoujścianie wciąż czekają na wystąpienie władz samorządowych do zarządu PŻM o nazwanie jednego z nowobudowanych statków imieniem naszego miasta. W dotychczasowej historii Świnoujścia jedynym statkiem noszącym taką nazwę był obsługujący przed wielu laty miejską przeprawę parowy prom. Wcześniej statek s/s Swinemunde, zbudowany w 1891 roku, obsługujący regularną linię do Szczecina.

Czy nazwanie statku imieniem miasta, szczególnie miasta portowego, ma sens? Moim zdaniem tak i to z wielu względów. I nie chodzi bynajmniej tylko o promocję. To coś dużo bardziej znaczącego o czym już w swoich felietonach pisałem i o czym jeszcze wspomnę . W ostatnich latach kilkakrotnie na łamach naszego tygodnika i w czasie różnego rodzaju okazjonalnych spotkań usiłowałem zainteresować tym tematem naszych samorządowców. Niestety, bez powodzenia. Smutne to niestety, że jedynym ,niestety dość często powtarzanym pytaniem zadawanym przez moich rozmówców było, kto będzie matką chrzestną? Jakby akurat to było najważniejsze.

Przypomnienie

Świnoujście jest jednym z czterech polskich portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki morskiej. Obsługiwane są tutaj suche ładunki masowe i drobnica a terminal promowy przystosowany jest do przeładunków samochodów osobowych i ciężarowych, naczep drogowych i wagonów kolejowych oraz obsługi ruchu pasażerskiego. Niedługo w porcie zewnętrznym uruchomiony zostanie morski terminal LNG. Gośćmi w naszym porcie są oczywiście także statki szczecińskiego armatora, w tym pływające w barwach Unity Line cztery promy morskie (Polonia, Gryf, Wolin, Skania) obsługujące stałe linie do Trelleborga i Ystad. Świnoujście to wreszcie morskie wrota położonego w głębi lądu Szczecina, siedziby Polskiej Żeglugi Morskiej. Porty w Szczecinie i Świnoujściu funkcjonują pod wspólnym zarządem. Jak widać wiele łączy nasze miasta.

Tą informację podaję w tym miejscu nieprzypadkowo. O tym, że nasze miasto jest nie tylko wczasowiskiem i uzdrowiskiem, jak się powszechnie sądzi, ale i bardzo ważnym ośrodkiem gospodarki morskiej niełatwo jest znaleźć informację. Internetowa strona miasta na ten temat nie podaje praktycznie nic, tak jakby nie istniały port, stocznia, terminale. Jakby była tylko plaża i falochron z wiatrakiem. A szkoda. Od wielu lat, od wielu kadencji, zainteresowanie władz tą dziedziną życia miasta ma miejsce wyłącznie w momentach zagrożenia. Tak było w czasie likwidacji PPDiUR Odra, tak było i ostatnio, gdy debatowano nad problemami Morskiej Stoczni Remontowej. Brak bieżącego monitoringu problemów w gospodarce morskiej, co skutkuje mocno spóźnionymi reakcjami samorządu, kilometry nabrzeży wyłączonych z eksploatacji, brak zainteresowania nierównomiernym rozwojem portów w Świnoujściu i Szczecinie, wyeksploatowane promy i przystanie przeprawy międzybrzegowej, ciągnąca się latami budowa mariny zagrożona projektem budowy na jej terenie osiedla mieszkaniowego, brak dworca morskiego do obsługi nie tyle oceanicznych co rzecznych wycieczkowców (w tym roku 84 wejścia do Szczecina) i dużych żaglowców, wspieranie obcych inicjatyw prowadzących do marginalizacji naszego portu, brak programu edukacji morskiej dzieci i młodzieży, mizerna propozycja w dziedzinie morskiej kultury, to jedynie część spraw nurtujących morskie środowisko. Jak wielu świnoujścian, tak i ja uważam, że najwyższy czas wreszcie to zmienić korzystając ze społecznej inicjatywy i doświadczenia innych, prawdziwie morskich miast. Temu celowi służyłoby także nazwanie jednego z nowych statków szczecińskiego armatora imieniem naszego miasta.

Jak to załatwić

Od Rzecznika Prasowego Grupy PŻM Krzysztofa Gogola otrzymałem informację na temat trybu przyznawania nazw statkom. Procedura wygląda następująco. Zakład Eksploatacji Floty wnioskuje do Pionu Technicznego o zamówienie serii statków, które mają zastąpić te wysłużone, planowane do sprzedaży. Jeśli do sprzedaży kierowana jest np. stara seria o nazwach rzek, to ZEF proponuje nazwy innych rzek, jeśli są budowane jeziorowce, to proponowane są nazwy jezior, itd. Na zebraniu zarządu decyzja ta zostaje wspólnie zaakceptowana. W szczególnych przypadkach rozpatrywane są propozycje przesłane na adres dyrektora naczelnego. Tak było niedawno np. ze statkiem Wadowice II, którego nazwa została zaproponowana przez społeczeństwo Ziemi Wadowickiej.

Czy jest szansa na pozytywne rozpatrzenie przez Zarząd Polskiej Żeglugi Morskiej wniosku ze Świnoujścia? Tego nie wiem. Jednak spróbować chyba warto. W Radzie Miasta jest kilku marynarzy i to właśnie od nich należałoby oczekiwać inicjatywy w tej sprawie, to głównie na nich powinniśmy w tej sprawie liczyć.

Andrzej Sokołowski

 

 

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl