WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

22.11.2012 7:20

ADI w Warszawie czyli sposób na życie

Młodzi po ukończeniu szkoły ponadgimnazjalnej najczęściej wyfruwają z rodzinnego gniazda. Szukają swojego miejsca w dorosłym życiu. Studia. Warszawa, Poznań, Wrocław... Adrian Kowalski (ADI) pochodzi ze Świnoujścia. Od ponad roku mieszka w Warszawie. Związał się z zespołem „Coffeina”. Tworzą grupę wyjątkową. Jest ich sześciu. Grają głównie melodyjnego pop – rocka. Zespół powstał w 2011 roku. Do tej pory wydali swoje dwa single.

Wyspiarz niebieski: Stanąłeś w życiowym punkcie: samodzielność i...

Adrian Kowalski: Chyba jeszcze nie. Ja mam dwadzieścia lat i tak właściwie jeszcze trochę jestem dzieckiem, a może jeszcze trochę to lubię. Samodzielność życiową już w pewnym sensie wybrałem – muszę sam podejmować różne decyzje, muszę radzić sobie z tym sam. Jednak zawsze mam świadomość, że gdyby się coś działo, to bez względu na porę dnia czy nocy mogę zadzwonić do domu. Zdarzają się takie nocne rodzinne dyskusje. Czasami nie jest łatwo.

W.n.: Dorosłość?

A.K.: W moim przypadku ma różne aspekty. Podam taki przykład. Kiedy zakończył się rok szkolny, to wszyscy znajomi gdzieś się wybierali. Do pubu, nad Wisłę, a ja wykonywałem dziesiątki telefonów w sprawie ułożenia trasy koncertowej.

W.n.: Znalazłeś się w Warszawie...

A.K.: Ukończyłem liceum ogólnokształcące o profilu artystycznym, to samo, które ukończyło wielu młodych śpiewających takich jak np. Kasia Cerekwicka. Teraz chodzę do szkoły policealnej o kierunku marketing i zarządzanie. Nie chciałem pójść na studia muzyczne, bo u nas nie ma fajnych szkół. Te, które są to kierunkują ludzi idąc na jakąś łatwiznę, np. Katowice. Ukończy dziesięć osób, i wszystkie one śpiewają tak samo. Są identyczni. Nie ma w nich ani odrobiny własnej osobowości.

Podczas pobytu w Warszawie poznałem mnóstwo ciekawych ludzi. Zupełnie innych. Oni mnie inspirują do robienia czegoś nowego, innego. I z tego właśnie powstaje sporo fajnych rzeczy. Są także i takie momenty. Tutaj (w Warszawie – dop. red.) przestałem rozumieć opcję „a znasz tego?” Jest taka grupa ludzi, którzy istnieją od bankietu do bankietu. Na bankietach są wymuskani, wymalowani, piękni cztery godziny przed imprezą, a jak są normalnych, w domowych warunkach pokazują tą swoją normalną twarz (chodzi o zachowanie). Ja staram się być sobą i na tzw. imprezie i w domu. Jeśli będziemy sprzedawać ludziom coś nieprawdziwego, to daleko się na tym nie zajedzie.

W.n.: Związałeś się z zespołem...

A.K.: Minął rok działania zespołu. Jest nas sześciu i ...sześć charakterów. Kiedy mówimy, to wszyscy jednocześnie. I każdy ma generalnie rację. A tak w ogóle bardzo się ze sobą zżyliśmy. Od początku mam dobry kontakt z Tomkiem gitarzystą. Nowe kawałki powstają za sprawą wszystkich. Każdy do utworów dodaje coś od siebie.

Więcej w papierowym wydaniu gazety.

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl