Na imprezę 20 października przybyli oprócz sekcji żeglarskiej harcerze wodniacy z 40 WDH im. Arenda Dickmanna, która obchodziła 35. lat istnienia. Drużyna od 1977 roku prowadzona kolejno przez dh. Hankę Żurawską (przez 28 lat), dh. Katarzynę Salawa (przez 3 lata), dh. Michała Dubinę (przez 4 lata), ostatnio przez dh. Laurę Cichocką. Byli obecni rodzice, także wieloletni sponsorzy, wspomagający imprezy żeglarskie finansowo i rzeczowo. Spotkać można było osoby, już niemłode, które swoje szlify żeglarskie zdobywały na tej przystani ponad 35 lat temu. Przybyły na przystań nie tylko dla żeglarsko pięknej pogody, lecz z sentymentu i może z żalu, że pewne struktury kończą się. W sumie przybyło około 100 osób.
Po otwarciu imprezy zaproszono wszystkich chętnych do żeglowania. Na wodzie zrobiło się biało od żagli. Zorganizowane zostały towarzyskie regaty połączone z wyławianiem z wody pływających „perełek”. Na powracających z wody czekał gorący posiłek, a po nim nagrody i wyróżnienia. Grupa żeglarzy, którzy zdobyli patent żeglarza była tradycyjnie „pasowana na żeglarza” przez dyrektora (jeszcze) Dariusza Roszczyka. Nadszedł wreszcie moment najsmutniejszy. Kierownik przystani Jan Grotkowski zapowiedział, że przystąpimy do opuszczenia bandery na tej przystani po raz 39, a w istniejących strukturach po raz ostatni. W trakcie opuszczania bandery i proporca klubowego nie było widać radości na twarzach zgromadzonych osób, a na niektórych można było zauważyć, nawet, spływające łezki. Taka to jest ta ludzka natura. Smutek zapanował mimo, że na wstępie przekazaliśmy zgromadzonym zapewnienie władz Miasta, iż żeglarstwo młodzieżowe będzie się nadal rozwijało w oparciu o istniejącą przystań.
Instruktorzy żeglarstwa Mł.DK
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl