WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

06.10.2012 9:22

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (110)

Takie ci dziwolągi tera w kraju Polo-polo się działy, że już ci wszystkiego się spodziewać dzionka każdego można było. Strach padł na prokurów i sądy sprawujących, boć to na ich łapska i spraw czynienie baczenie wielkie tera ludziska mieli i odwagi pełne pisanie nie tylko do Tuskusa słali. Takoż ci i w Winoujściu prokur Włod Cent dumał wielce, czy aby sprawek na sumieniu swoim złych za wiela nie nosi, boć przecie tyle dobra dla kasztelana Oponususa uczynił, że i co wynaleźć by można. Zmartwiał prokur i rachunek czynił dumając o sprawach różnistych kasztelana tyczących co to z nimi do czynienia miewał i łeb im ukręcił. Takoż i Oponusus zmartwienie wielkie we łbie nosił boć przecie lista obrońców ciemnych spraw jego topniała dzionka każdego.

- Klan Komuhunów mi już tak z łap nie je jak to drzewiej bywało. Nawet ględziołka Dulka pośród bab, niewiast i podlotków złe słowa o mnie głosi jakowyś błędów się dopatrując których, widzieć wcześniej za nic nie widziała. Takoż Wal Buczek co go zwą Waldi Buc, który z cicha gadał, że hakowania na mnie ma, choć nigdy ich wyjąć na wierzch nie chciał tera odwagi niebywałej nabrał i pod nochalem coraz głośniej na mnie smędzi. Ino Pasuj Szujką zwany choć nosa okrutnie drze jako przewodzący Ględzisku to ci przeciw mnie jeszcze nie staje ślipia w ślipia – żalił się do lustra w komnacie swej osamotniony Oponusus.

W grodzie tera bida nachodziła susami ogromniastymi. Poletka grodzkie nawet nad Złotymi Piaskami zalegały i nikt za żadne talary kupić ich nie chciał. W mieszku grodzkim dno się rysowało i kasztelan resztki włosia ze łba rwąc mamrotał, że i dla niego samego tam za niewiele się ostaje. A jeszcze na Flotasiów talarów ci znowu sporo szykować trza było, aby poletka do pogrywania dla piłokopaczy nowe urządzić i światłość im tam uczynić coby i w noc pełną grać mogli.

- Skąd tu brać talarów moc jak wszystkie wołają coby im takoż dać na potrzeby wszelakie? A tu jeszcze trza będzie marszałkusowi Olo Gebelowi talarów sporo oddać co to w grodzie w niezgodzie z prawem za sprawą Bamichy w błoto poszły. A jak jeszcze dworzanie z Sierścina za zatoczkę piękności wielkiej dla kryp trzymania zwaną Zatoką Czerwonych Knurów się wezmą i badanie robót tam uczynią to jeszcze więcej trza będzie talarów oddać – powiadał do siebie samego rozeźlony wielce kasztelan Oponusus rodem z Ormiani, na listę dworzan poglądając i dumając kogo tu tera wykończyć dla poprawienia poczucia zdrowotności własnej i dla dania przykładu, że on tu jeszcze jest w Szmalcborku panem życia i śmierci dworzan grodzkich.

Tera się z nagła pokazało, że w tym grodzkim czasomierzu co to niby tykał bez zarzutu jakiego pod czujnym obliczem Jego Nieomylności i Opatrzności Żywych kasztelana Oponususa rysy coraz głębsze i niechęci wśród niby wiernych narastające. I tak Ed Rozwal co to Flotasiów prowadzi źle o przewodzącym Pasuju powiada bez ogródek, a Leoncjo zwany z racji odwagi mikrej Strusiem na Czarnej Otchłani zwanej Kudłatą psy wszelkie wiesza.     cdn

Gall Anomal

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl