- Dzisiaj kemping to 10 domków dwuosobowych, 30 domków trzyosobowych i 9 domków trzyosobowych. Największym zainteresowaniem cieszą się domki czteroosobowe. Są to trzy pokoje, kuchnia i łazienka z natryskiem. Te domki mamy już wszystkie zajęte do końca sierpnia. Domki dwuosobowe są zajęte w 80%. Tam również przed sezonem będzie podwyższony standard. We wszystkich domkach wymieniamy podłogi. Na miejsce linoleum kładziemy panele. Zakupiliśmy też nowe komody, stoły, krzesła. W domkach czteroosobowych pojawią się telewizory. Każdy domek posiada własną łazienkę. W większości są to natryski. 16 domków posiada również wanny. Równolegle jesteśmy w stanie przyjąć na polu namiotowym 350 namiotów trzyosobowych oraz 150 przyczep kempingowych. Na polu namiotowym mieliśmy problem z ciepłą wodą. W tym roku zainstalowaliśmy tam kocioł gazowy. Tę inwestycję dofinansowało nam Miasto. Wszystkie sanitariaty mają teraz bieżącą, gorącą wodę. Ponieważ przyjeżdżają do nas rodzice z małymi, nawet z kilkumiesięcznymi dziećmi, przygotowaliśmy specjalną łazienkę, z małą wanienką. Ta łazienka jest ogrzewana. Teraz rodzice nie będą musieli korzystać z łazienek dla dorosłych. Kończy się malowanie domków w środku. Chcemy jeszcze pomalować je od zewnątrz. Trochę pracy będzie także z koszeniem trawy. Teren jest duży - ponad 3 ha – mówi Joanna Agatowska.
Od wielu lat mówi się, że nie powinno być kempingu w tym miejscu. Zazwyczaj takie formy wypoczynku funkcjonują na obrzeżach miast. Tak też ma być w Świnoujściu. Obecna lokalizacja kempingu nie jest docelową lokalizacją. Kemping budowany był w latach 70-tych z założeniem funkcjonowania około 10 – 15 lat. Działa w tym miejscu już prawie 40 lat. Jego majątek trwały jest mocno zdekapitalizowany, pomimo starań zarządzających. Dzisiaj są już zupełnie inne standardy funkcjonowania kempingów. Czas, więc na zmiany.
- Od jakiegoś czasu myśli się o przeniesieniu kempingu. W planie zagospodarowania przestrzennego Miasto zaproponowało zlokalizowanie takiego obiektu przy ul. Jachtowej. Jest to teren około 2 ha, na dodatek przecięty drogą. To jest chyba za mały teren na takie przedsięwzięcie. Dzisiaj ledwo się mieścimy na 3 ha.
Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu gazetowym "Wyspiarz niebieski"
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl