WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

19.05.2012 6:16

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (92)

Ogromniasty śmiech po grodzie poszedł jak to się okazało tak już na ostatku, że grodzka chorowalnia tonie w długach okrutnych. Kasztelan Oponusus tera krzyk podniósł, że jak to tak chorowalnia w złej kondycyji być może, przecie on sobie żyły pruł czas długi, remonta wielkie robił i talarów z mieszka dotąd nie żałował coby ten przybytek grodzki na prostą wyprowadzić. Miał mu przecie w tym pomóc Dario Guzek, którego Oponusus zaufaniem wielkim darzył i jako przykład mądrości, rozwagi i zacnego działania dawał. Na ten czas kasztelan już powiada, że go kłamstwami karmiono i nic o złu nie wiedział.

- Co też on plecie ten nasz niby znawca rządzenia wszelakiego. Chyba mu już starcza niemoc resztki rozumu odbiera. Przecie wieścionosy od kiedy Dario Guzek do Winoujścia trafił ino źle o nim pisały błędy wytykając, a przecie one Oponusus czytuje ciekawy wieści przynoszonych w szczególe o sobie samym. Tera błazenadę czyni głupa rżnąc, że nic nie wiedział, a tak po prawdzie to i jego wina boć przecie Guzka pilnować winien. Jeśli nie on to długi czas wicekasztelan Leoncjo zwany Strusiem winien interesa pilnować w imieniu Oponususa. A tak tera z łapą w nocniku się ostali i znowu do mieszka grodzkiego sięgać będą. Szydło z wora wyłazi, że Oponusus się już do niczego nie nadaje. Choć i z drugiej strony medalu to tak skutecznie podziałał, że i kandydatów na tron jego specjalnie nie ma. Już ci się postarał, aby młode prężne grodzianie w masie wielkiej za wody wyjechali żywota udanego tutaj nie widząc i bez to cięgiem na szczycie się trzymał wraz z tą „Kozą naszą” byłych wojów, policwojów, starców i babuszek od lat na stołkach zasiadających - mawiali pomiędzy sobą grodzianie już nawet półgłosem w odwadze coraz większej.

Po prawie całości i można się z nimi zgodzić z jednym ino wyjątkiem, boc przecie nie wszystkich młodych Oponusus na przymusowa banicje skazywał. Ci z Klanu Komuhunów jakisik się przecie u koryta trzymali. Niektórych jak Pasuja zwanego Szujką udało ci się oponususowi po swojej myśli wychować. I ten z łapy mu jadł w ślipja wodza głęboko patrzał i ino czytał z nich co też miłościwemu kasztelanowi w danej chwili trza. Nauki Oponususa takoż i w las nie szły i Pasuj jakoże ględzisku grodzkiemu przewodził to coraz lepsze tam popisy dawał. Miast być przewodzącym wszytkich ględziołów to on ci ino stronę głędziołków Oponususa trzymał. Ostatnimi czasy na zwołaniu Ględziska Pasuj zwany Szujka siebie samego przeszedł. Jad się z niego lał z lewa i prawa, ale ino na prawą stronę tryskał, parskał, pokrzykiwał i dryl wojów wprowadzał niczem Felek Dzierżymorda.

- Patrzajcie jakie toto harde tera okrutnie pewnikiem o schedę po Oponususie starania czyni, boć przecie i nauki pobiera coby papier dobry mieć – mawiali o Szujce jedni grodzianie – Ale może mu być trudno bo i przecie Czarna Otchłań zwana Kudłatą w Klanie Komuhunów wysoko w górę poszła wiceprzewodzącą w klanie po obieraniu w Warsowym Grodzie się stając – powiadali inni.

Okrutnie to nie w sosie było Oponususowi, że Kudłata w Klanie Komuhunów wyższy stolec zajęła. Boć przecie ci ona jako jedyna mu okoniem niekiedy w grodzie stawała zdanie własne mając i głośno je powiadając w przeciwieństwie do tej tłuszczy dworskiej co to ino przytakiwała jak co ino Oponusus rzekł za święte to mając.

cdn

 

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl