Świnoujście 10.03.2009r.
Dyrektor
SPZOZ Szpital Miejski
im. Jana Garduły w Świnoujściu
My, niżej podpisani pracownicy szpitala, zatrudnieni na stanowiskach salowych z niepokojem chłoniemy wszelkie plotki krążące w szpitalu o rzekomym sprzedaniu nas firmie sprzątającej. Zapytania w tej sprawie kierowane do oddziałowych i pani naczelnej jako naszych bezpośrednich przełożonych pozostają bez odpowiedzi. Czujemy się lekceważone, a wykonujemy przecież ogrom pracy dla zakładu. Dlaczego nie możemy uzyskać informacji o planach nas dotyczących, czy traktuje się nas w taki sposób, bo jesteśmy pracownikami gorszej kategorii? Dla tego zakładu wiele z nas poświęciło większą część swojego życia. Chcemy wiedzieć co nas czeka, dlaczego musimy odejść, dlaczego zmienia się nam pracodawcę nie pytając czy tego chcemy?Mamy ogromny żal, postępuje się z nami w taki sposób. Nie jesteśmy meblami, które można sprzedawać, tylko ludźmi, którzy utożsamiają się ze szpitalem,czujemy się w pełni zintegrowani ze społecznością tego zakładu. Od 2 lat nie otrzymałyśmy podwyżki, gdzie inne grupy zawodowe w naszym zakładzie otrzymał. Czy nasze dochody oscylujące na granicy najniższego wynagrodzenia krajowego są takim wielkim kosztem dla zakładu, czy pozbycie się nas w znaczący sposób poprawi sytuacją finansową zakładu. Nie chcemy zmieniać pracodawcy, chcemy być pracownikami szpitala a nie jakiejś firmy sprzątającej. Nie można z pracownikami w ten sposób postępować , mamy swoją godność i uczucia.
Dlatego zwracamy się z prośbą o spotkanie z panem Dyrektorem i przedstawicielami Rady Pracowników. Mamy prawo wiedzieć, co nas czeka w najbliższej przyszłości. Chcemy w końcu otrzymać odpowiedź na pytania, które nas niepokoją. Przede wszystkim, chcemy wiedzieć dlaczego trzeba się nas pozbyć?
Salowe zatrudnione w szpitalu
Pod listem figurowało 26 podpisów
(imiona i nazwiska do wiadomości redakcji)
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl