WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

24.03.2012 7:32

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (85)

Wicekasztelanka Bamicha, co to ciągoty miała wielkie do gmerania we wszytkim, czy to trzeba było, czy nie i do gadania głupotek jakie to ludziska z rzadka ino słyszeli, dalej ci ku zdumieniu wielu w Szmalcborku urząd swój i nie tylko pieściła. Zaprawdę dziw wielki bierze, że nadal stery władzy dzierży babsko takowe co to dzionka jednego powiada „czarne”, a drugiego „białe” i w żywe ślipia z uporem łże okrutnie, że przecie ona nigdy nie powiadała „czarne”. Wszytko to zaś za sprawą kasztelana Oponususa, co to z dawien dawna ci już słabość do onej miewał i kurczowo ją trzymał w swej bliskiej bliskości. A że już i kasztelan coraz bardziej starcowi podobny i pamięć mu niknęła w tempie wielgachnym, a ino takowe ślinoplecenie na krągło mu zostało to i Bamichą się wspierał jak ino mógł.

Oponusus takoż często do Pyrlandii wyjeżdżał to i grodem nijak się zajmować nie mógł i Bamicha swe łapska wszędy pchała, pisma ważne w komnacie swojej o przekopie dla przykładu trzymała i nawet Oponusus nie o wszytkim wiedział. A że pierwsza po Bogu w Szmalcborku była to i druga wicekasztelanka Czarna Otchłań zwana „Kudłatą” niewiele robić mogła. Niewiasty obe łukiem sporym się mijały, bo i patrzać po sobie za bardzo nie mogły z powodu uczuć jakie w każdej wobec drugiej drzemały. Kiej też mogły to i jedna drugiej dziegciu dorzucała. Bamicha jednakoż, że pamietliwa okrutnie tak jak i Oponusus to już pomstę obmyśliwiała, upajając się czyny okrutnymi zanim się wydarzyć mogły. A i mogły po prawdzie, bo Bamicha ci w skrytości o schedzie po Oponususie całkiem często dumała i szukała wiernych sług, co to jej w onym dziele pomóc mogli. Spryciula przemadrzała tworzyła wokół siebie tajną sotnię budowniczych, planistów i konstruktorów, a inszych dworzan za nic miała, marnotami zwąc. Takoż ci niezdrowo się żyło dworzanom w Szmalcboru u władzy boku, nerwowo, że aż strach nawet zielskie nerwosole i melisy pić było dla nerwów ukojenia, boć co inszego, mocniejszego to ino władza zwierzchnia łykać mogła. Ci co ze Szmalcborka z żywotem uszli to i żyć im nie umierać było. Taki dla przykładu Pomieszek, co to drzewiej grodzkiemu Ględzisku przewodził pałac wystawny tera nad Wielką Wodą wystawił, krypy szykowne u drzwi niemal stoją i na gości czekają. Ot tak po pańsku!. Oponusus też by wystawił, pewnikiem okazalszy, ale on przecie grosz ściubi boć to pasja jego wielka, a i tera wystawiać jak się władzę trzyma to i niebezpieczne być może.

- Na wszytko czas przyjdzie - mamrotał udzielny władca Winoujścia, przeliczając raz któryś stosy talarów w kupki usypane i ślipia nimi ciesząc.                             cdn.

 

Gall Anomal

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl