Jednak jak to w życiu, paniusi pewnej to się nie spodobało bardzo, albowiem nie umiejąc parkować, razu pewnego odrapała nieco zderzaczek od swojego autka. I się zaczęło. Wysmażyła donos na swojego sąsiada z klatki schodowej do kogo się dało, łącznie z prezydentem miasta. Najbardziej do walki z samowolą budowlaną (płotek na miejskim gruncie!) zaangażował się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Świnoujściu, który słał pisma (pocztą – a to kosztuje, panie inspektorze!) z różnymi wezwaniami grożąc nawet karami. Odbyła się wizja lokalna w terenie z udziałem wielu urzędasów. Sprawca samowoli budowlanej, wezwany przed oblicze inspektora, dowiedział się, że zrobił to nie tyle z dbałości o to żeby było ładniej, ale z jakichś innych przyczyn, w dodatku nielegalnie, nie opłaciwszy stosownej kwoty za dzierżawę grządki kwiatowej.
Po siedmiu miesiącach milczenia do akcji ponownie wkroczył Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Świnoujściu, mgr inż..... Sprawca całego zamieszania, miłośnik estetyki i przyrody z datą 22 lutego 2012 roku otrzymał zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego na podstawie skargi oraz przeprowadzonych oględzin w sprawie samowolnego wybudowania ogrodzenia na miejscu publicznym. W drugim piśmie na „sprawcę” nałożono obowiązek przedłożenia w terminie 30 dni (od daty otrzymania postanowienia) następujących dokumentów (UWAGA! Czytać powoli i ze zrozumieniem!): zaświadczenia prezydenta miasta o zgodności budowy z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, szkiców lub rysunków obiektu wraz z wymaganymi opiniami, uzgodnieniami, pozwoleniami i innymi dokumentami wymaganymi przepisami szczególnymi wraz z projektem zagospodarowania działki lub terenu przez projektanta posiadającego wymagane uprawnienia budowlane, potwierdzonych za zgodność z oryginałem kopii zaświadczeń, aktualnych na dzień opracowania projektu, o wpisie projektantów na listę członków właściwej izby samorządu zawodowego oraz kopii decyzji o nadaniu uprawnień budowlanych oraz oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.
Po takim rozstrzygnięiu „inwestor” się wkurzył. Płotek rozebrał. Krzewy są już rozkradane, na owej grządce parkuje samochód i srają psy. Jest piękniej – prawda?
Więcej w pierowym wydaniu gazety
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl