Z lewej A. Pionke, a obok A. kaczorowska
Anna Kaczorowska pracuje w firmie prawie cztery lata. Po zdanej maturze w Liceum Ekonkomiczno - Administracyjnym w Wolinie ukończyła Policealną Szkołę Detektywów i Pracowników Ochrony O' CHIKARA w Szczecinie. Tak mówi o sobie: - Wybrałam taką szkołę, bo zawód detektywa – ochroniarza zawsze wydawał mi się ciekawszy niż siedzenie w biurze i przekładanie papierków. Nauka w Szczecinie trwała dwa lata. Byłyśmy trzema dziewczynami w naszej grupie. Zajęcia odbywały się w grupach trzydziestoosobowych. Uczyliśmy się m.in. technik interwencyjnych, samoobrony, elementów prawa, zabezpieczania imprez masowych. Nauka zakończyła się dyplomem i otrzymaniem licencji. W świnoujskiej firmie pracuję już cztery lata. Najpierw było to biuro przepustek w jednym z wojskowych obiektów, potem byłam dowódcą zmiany, a obecnie jestem pracownikiem ochrony. Panowie w firmie traktują nas dobrze, ot, po prostu jak innego kolegę z pracy. Może z początku dziwili się, że kobieta ma zawód w zasadzie w męskiej profesji, ale teraz już nie.
Czy jest coś, czego się boję? W zasadzie niczego. Nie wiem tylko jak bym się sprawdziła w jakiejś życiowo nieprzewidywalnej sytuacji, bo wówczas nic nie byłoby do przewidzenia. A rodzice, co na mój zawód? Pewno by widzieli mnie w innej roli, ale nigdy o tym głośno u nas w domu się nie mówiło.
Anna Pionke. Po ukończeniu LO im. Mieszka I w Świnoujściu ukończyła studia na kierunku zarządzanie i komunikacja społeczna Uniwersytetu Jagiellońskiego, potem na Akademii Obrony Narodowej dwuletnie studia uzupełniające na kierunku bezpieczeństwo narodowe.
- Od małego chciałam być w mundurze – mówi pani Anna - Będąc w Krakowie ukończyłam także policealną szkołę detektywów i pracowników ochrony, stamtąd mam licencję detektywa i tamże pracowałam w biurze detektywistycznym. Studia nauczyły mnie samodzielności w wielu aspektach. Wszędzie, gdzie pracowałam moi koledzy dziwili się mojemu samozaparciu w zdobywaniu celu. Wielu patrząc na ekrany telewizorów, oglądając filmy o tematyce kryminalnej, wyrobiło sobie błędny obraz detektywa. Praca ta polega głównie na obserwacji, logicznym rozumowaniu, umiejętności podejmowania decyzji. No i trzeba do tego wszystkiego mieć umiejętności aktorskie i to niezłe, wielokroć trzeba wcielać się błyskawicznie w różne role. Liczy się refleks. Oczywiście zdarzały się nieprzyjemne sytuacje, ale umiem je rozładowywać. W takich szczególnych sytuacjach kobiecie jest łatwiej; z doświadczenia wiem, że w różnych momentach kobiecie udaje się w sposób znaczny łagodzić agresję. Dziewczyna musi wykorzystać swoje atuty. A poza pracą. Lubię sport, jazdę na rowerze, wędrówki po górach, rekreację. Wiem także, że pracy nie należy przenosić do domu. Kiedyś starałam się o pracę w Straży Granicznej, ale nie była to udana dla mnie rekrutacja. Teraz mam ciekawą pracę. Mili koledzy, fajna firma. Myślę, że się realizuję. A jak się dalej potoczą moje losy? Kto to wie?
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl