Przedłużenie stanowiska dyrektora w myśl ustawy oświatowej może się odbyć jedynie po 5 latach pełnienia tej funkcji oraz za zgodą rady pedagogicznej lub rady placówki. W chwili wyboru na starostę, Beata Kiryluk stała na czele placówki dopiero 3,5 roku. Punkt IV konkursu ustalał czas zatrudnienia nowego dyrektora: nie krótszy niż rok oraz do końca pełnienia funkcji starosty, lecz nie dłuższy jak do 30 listopada 2014 roku (czyli do wygaśnięcia mandatu starosty). Zamieszczenie konkursu w takiej formie, zdaniem D. Abramowicza, odstraszało potencjalnych kandydatów i zabezpieczało stołek starościnie. Jeśli do konkursu nie stanąłby żaden kandydat, Zarząd Powiatu, na którego czele stoi B. Kiryluk mógłby zostawić na stanowisku poprzedniego dyrektora.
18 listopada Zarząd Powiatu usunął z warunków konkursu zapisy budzące zastrzeżenia. Skarga D. Abramowicza do Kuratora Oświatowego oraz Wojewody Zachodniopomorskiego wpłynęła 21 listopada. Uznano więc, że skoro rozpisano nowy konkurs, już zgodny z prawem, żadne konsekwencje z wcześniejszego złamania prawa, nie będą wyciągnięte.
- Nie takiego rozwiązania się spodziewałem. Takie praktyki mają wpływ na funkcjonowanie samorządu, który powinien podlegać odpowiedniemu nadzorowi. Tymczasem nie było nawet pouczenia. To zwykłe poplecznictwo, polityka po prostu – ubolewa radny Abramowicz.
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl