Mieszkańcy odetchnęli z ulgą, ponieważ przez długi czas w budynku, częściowo pustym, zagospodarowali się bezdomni, nadużywający często alkoholu. Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej, który był administratorem zasobów mieszkaniowych w tym budynku, udało się wyprowadzić ostatniego lokatora. Żeby się wyprowadził sprawa musiała trafić do sądu, bo lokator nie chciał dobrowolnie zamieszkać w innym wskazanym mu lokalu. Na szczęście problem udało się ostatecznie rozwiązać. Na zapleczu rozbieranego budynku znajduje się jeszcze, funkcjonująca do dzisiaj prywatna stolarnia. Gdyby udało się ją przenieść w inne miejsce, miasto zyskałoby spory plac, na którym mógłby stanąć np. mały budynek mieszkalny.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl