Inwestycja przebudowy, czy raczej remontu zabytkowego falochronu wschodniego o długości 1477 metrów (z czego ponad tysiąc wychodzi bezpośrednio w morze) ma pochłonąć ponad 54 mln zł. ( z tego 46 mln zł pochodzi z funduszy unijnych). Prace przy tym falochronie stanowiącym teraz element tworzonego portu zewnętrznego trwają od 3 grudnia 2009 r i zakończą się do 30 czerwca 2012 r. Warto wiedzieć, że falochron powstał na rozkaz króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III. Budowano go przez dwa lata od 1818 r. Jego szerokość to średnio 7 metrów w części na powierzchni, a u podstaw pod wodą przekracza nawet 60 metrów.
Obecnie celem prowadzonych od blisko 1,5 roku prac jest przywrócenie parametrów wytrzymałościowych i statecznościowych falochronu, polepszenie dostępu do portów w Świnoujściu, Szczecinie i w Policach oraz zabezpieczenie przed falowaniem i zalodzeniem w warunkach podniesionych stanów wody. Realizacja tego przedsięwzięcia ma zapewnić także poniesienie poziomu bezpieczeństwa żeglugi przy wejściu do portu wewnętrznego oraz osłonę powstającego w Świnoujściu portu zewnętrznego dla terminalu LNG. Jak zaznaczał dyrektor UM A. Borowiec w późniejszym okresie po demontażu gwiazdobloków od strony wschodniej falochronu wschodniego, wybudowaniu u jego zwieńczenia ostrogi oraz nabrzeży wzdłuż falochronu powstaną tam w ramach portu wewnętrznego trzy nowe stanowiska portowe. Jedno ma stanowić wymagany port schronienia, a dwa pozostałe stanowiska będą typowo przeładunkowe. Tę inwestycję ma prowadzić Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
Intensywne prace przy falochronie wschodnim są prowadzone na poziomie roboczym 15,10 metra (od lustra wody) trwają przy wewnętrznej części falochronu wschodniego, od strony obecnego portu. Polegają na umocnieniach zachodniej skarpy, pogłębianiu z umocnieniem dna do głębokości 14,5 m w części podwodnej. Od dna do głębokości – 4,40 metra kładzione są materace gabionowe (na podwodnej skarpie ułożono ich już 1045). To konstrukcje wykonane z nierdzewnej grubej siatki drucianej wypełnione kamieniami. Są one grubości 30 cm o najczęstszych wymiarach 6x2 metry (o wadze 6 ton) lub 5x2 metra. Ich prefabrykacja jest prowadzona na terenie świnoujskiego Europortu ( przy Basenie Bałtyckim).
- Prace przy układaniu materacy gabionowych przebiegają bardzo różnie, w zależności od warunków pogodowych. Dziennie maksymalnie udaje się ułożyć do 20 materaców. Są jednak takie dni, że nic nie udaję się nam wykonać – mówi Zbigniew Jankowski, inżynier kontraktu.
Następnie od – 4,40 m do poziomu 0, czyli lustra wody sypany jest dla wzmocnienia falochronu narzut kamienny (kamienie 2,5 kg, 90 kg i nawet głazy o ciężarze do 900 kg.). W ramach prowadzonych prac zasypywane są także istniejące miejscami przegłębienia przy skarpie falochronu, mające ponad 20 metrów, które groziły nawet rozmyciem konstrukcji. W końcowej fazie robót nastąpi również remont części nawodnej (od 0 do 1,7 m) W ramach prac kamieniarsko-murarskich zostaną uzupełnione ubytki pod i na nawierzchni drogi przebiegającej na powierzchni falochronu. Wykonawcy mają także odzyskać wmurowane tablice pamiątkowe z czasów budowy falochronu.
W trakcie konferencji Władysław Janas, inżynier kontraktu informował w pewnym momencie dziennikarzy o zagrożeniach jakie niesie terminal LNG, instalacja przesyłowa i stanowiska dla statków do rozładunku skroplonego gazu.
- Czy państwo uważacie, że tam będzie w ogóle przy terminalu jakiś dostęp do plaży i najbliższej okolicy. Z pewnością nie, bo nigdzie tak nie ma . To wszystko musi być szczególnie chronione – zapewniał W. Janas. Natychmiast zaprzeczył temu dyrektor Urzędu Morskiego, Andrzej Borowiec twierdząc, ze nie będzie ograniczeń co do pobliskiego terenu, dostępu do plaży i Fortu Gerharda i latarni morskiej. Był to jednak wyraźny zgrzyt w sprawie odmienności poglądów, w jakże ważnych kwestiach dotyczących zarówno mieszkańców Świnoujścia, jak i turystów.
Kolejne widoczne nieporozumienie to pamiątkowa tablica Fryderyka Wilhelma III o której inżynier robót mówił, że po wydobyciu trafi do muzeum. Padło nawet pytanie czy do muzeum w Świnoujściu, czy też w Szczecinie. Wątpliwość tę rozwiał A. Borowiec zapewniając, że tablica usytuowana w poziomie na drodze będzie umieszczona w pionie i zostanie wmurowana przy falochronie.
Przy okazji informacji o postępie prac przy przebudowie falochronu wschodniego, który jest elementem ogromnej inwestycji jaką jest port zewnętrzny dyrektor Urzędu Morskiego A. Borowiec przyznał, że poważnym problemem (znacznie większym niż ten nagłośniony na kołobrzeskiej plaży) jest zanieczyszczenie akwenu wodnego z którego m.in. będą korzystać gazowce. W całym akwenie portu zewnętrznego wykryto bowiem i zinwentaryzowano aż 14 tysięcy przedmiotów metalowych. Wszystkie przed uruchomieniem nabrzeży na potrzeby terminalu LNG trzeba usunąć.
- To żaden kłopot jeśli będzie to nocnik, czy puszka po piwie. Myk i już. Gorzej, że będą tam ładunki niebezpieczne, które muszą usuwać saperzy – mówił A. Borowiec- będzie to kosztować dodatkowo kilkanaście milionów złotych, ale pieniądze na ten cel mamy – dodał dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie.
Dowiedzieliśmy się, że tych wykrytych i oznaczonych niebezpiecznych przedmiotów metalowych - prawdopodobnie najróżniejszych min i pocisków jest w wodach portu zewnętrznego aż 3 tysiące sztuk. Wszystkie maja być usunięte podobno w okresie 2-3 miesięcy.
KMN
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl