Pęcznienie administracji w dobie kryzysu jest wysoce niebezpieczne. W cywilizowanym świecie ogranicza się raczej, a nie zwiększa wydatki na administrację publiczną. Czyli wprost przeciwnie do tego co się teraz robi w Świnoujściu. Zwiększenie zatrudnienia nie rozwiąże bowiem problemów, a nawet je zintensyfikuje. Warto przypomnieć w tym miejscu, że w organizacji zarządzania ciągle obowiązuje „PRAWO PARKINSONA”, które odnosi się do organizacji formalnych typu biurokratycznego. Oznacza ono, że „jeżeli urzędnik ma określony czas na wykonanie danego zadania, zadanie to zostanie wykonane w możliwie najpóźniejszym terminie”.Administracja ma bowiem naturalną skłonność do nieograniczonego rozrostu (przez pączkowanie), a w ślad za tym do spowolnienia funkcjonowania.
Rozrost administracji nie służy więc petentom, a jedynie władzy, która może się posługiwać większą liczbą podległych pracowników, dzięki czemu sama ma więcej czasu dla siebie na inne, ciekawsze zajęcia. Tym samym wydłużają się procesy administracyjne, jest więcej urzędniczych ogniw pośrednich, koordynatorów, specjalistów...i jest cała rzesza ludzi na których zawsze można zwalić winę jeśli nastąpi jakiś błąd.
Więcej na ten temat w gazetowym wydaniu „Wyspiarza niebieskiego”
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl