Branki zdobyli wdla Floty Bartłomiej Niedziela (5'), Ensar Arifović (16'), Charles Nwaogu (49') i Michał Ciarkowski (90+4'). Dla Ruchu gole padły po strzałach Marcina Dziewulskiego (8') i Dawida jarki (80'). Przeważała Flota i trudno się dziwić skoro grała przez większą część meczu z przewagą jednego zawodnika. Po zdobyciu gola przez Jarkę zrobiło się nerwowo tym bardziej, że Nwaogu nie strzelił nawet bramki z 5 metrów, a przy stanie 3:2 goście nadal groźnie atakowali bramkę Floty. Po utraconym golu doszło też do przepychanek pomiędzy piłkarzami i mocno gestykulującymi trenerami. Ostatecznie w doliczonym czasie niemal równo z gwizdkiem nie najlepiej tego dnia sędziującego arbitra Flota udokumentowała swoja przewagę czwartym golem.
Stadion po meczu w policyjnym radiowozie opuścił jeden z krewkich świnoujskich klibiców, który w geście godnym kompletnego idioty rzucił na boisko 1,5 litrową butelkę z wodą. Na szczęście w nikogo nie trafił, ale za to odpowie przed sądem, a Flota, która z pewnością będzie musiała zapłacić karę do PZPN za zakłócenie meczu przez wrzucenie butelki będzie z powództwa cywilnego skarżyć kibica, aby ten pokrył wartość pełnej kary nałożonej na klub (prawdopodobnie będzie to 5 tysięcy złotych).
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl