Zapytanie J. Agatowskiej dotyczyło materiałów promocyjnych Miasta z tezą, że w punkcie informacji turystycznej przy promenadzie to jest głównie świnoujska gazeta turystyczna wydawana przez ŚOT– jak mówiła owa wiceprzewodnicząca Rady. Odpowiadając jej K. Rówińska, naczelnik Wydziały Rozwoju i Promocji Miasta powiedziała ze spokojem, że ŚOT wcale nie wydaje tej gazety tylko jest ona współfinansowana przez Urząd Miasta i reklamodawców. Na to Agatowska stwierdziła już o kilka tonów niżej, że może tak jest w tym roku, ale w zeszłym to przecież ŚOT wydawał tę gazetę.
- W zeszłym roku wydawcą był też Urząd Miasta - prostowała K. Rówińska.
Coś widać kiepsko jest z wiedzą u wiceprzewodniczącej Agatowskiej, skoro jako członek ŚOT nie orientuje się w podstawach działania tej świnoujskiej organizacji. Czyżby to z przepracowania wynikającego z kolekcjonowania przez J. Agatowską wielu różnych funkcji w których nadmiarze można się pogubić? Przypomnijmy pokrótce, że radna Agatowska jest m.in. wiceprzewodnicząca Rady Miasta, menadżerem Ośrodka Sportu i Rekreacji, szefową świnoujskiego SLD, redaktorem naczelnym i wydawcą biuletynu partyjnego, a ostatnio awansowała także do władz krajowych SLD.
Taki przypadek braku elementarnej wiedzy u radnego nie jest niestety odosobniony. Sprawa interpelacji na sesjach Rady nie po raz wskazuje na to, iż radni zadają pytania bez rozeznania problemu, ale a to powołując się na kontakty z wyborcami. Można jednak odnieść wrażenie, że ich pytania są po prostu wymyślone na poczekaniu tuż przed sesją lub w jej trakcie. Dlatego są one tak proste, żeby nie powiedzieć prostackie i często nieuzasadnione
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl