Zarówno wiceminister Marchewka jak i prezes Siergiej znakomicie wpisują się w owo „Jestem za a nawet przeciw”. Na temat terminalu kontenerowego w Świnoujściu w pierwotnej ponad 6-letniej koncepcji i wydaniu konsorcjum belgijsko-katarskiego mieli ustabilizowane, wielce pozytywne zdanie. Przez dwa lata na wszelkiego rodzaju konferencjach, spotkaniach, w spotach reklamowych , tekstach sponsorowanych wypowiadali się o tej inwestycji w samych superlatywach. Prezes Siergiej przekonywał też o zasadności projektu i jego ekonomicznej opłacalności zarówno mieszkańców jak i radnych Świnoujścia. Teraz od konferencji prasowej w Szczecinie w dniu 3 listopada br. prezes ZMPSiŚ oraz wiceminister ocenili, że projekt portu zewnętrznego i GTK w dotychczasowej wersji był nieracjonalny i nieopłacalny. Zawierał też błędy, w tym kolizję z infrastrukturą gazoportu. W dokumentacji dotyczącej wydania decyzji środowiskowej wskazano bowiem głębokość 14,5 m. Co oznacza, że zamierzano jak obecnie mówi wiceminister budować terminal kontenerowy, do którego nie wpłynęłyby kontenerowce wobec tego, że tor podejściowy miał mieć 17 metrów, a baseny portowe tylko 14,5 m. Teraz dopiero zaskoczyli i po długim czasie pojęli? Wcześniej jakoś ani Marchewka ani Siergiej o tym nie mówili, tylko tak jak Tadeusz Reytan bronili pierwotnej koncepcji i zapisów poprzedniej decyzji środowiskowej.
W trakcie listopadowej konferencji wiceminister Marchewka podkreślał także, że ZMPSiŚ dotychczas nie dysponował też dokumentacją potwierdzająca opłacalność przedsięwzięcia. Zatem był nieuzasadniony ekonomicznie o czym od kilku lat pisaliśmy na naszym portalu głównie piórem Andrzeja Sokołowskiego. Teksty jakie w tej kwestii zamieszczaliśmy były przez decydentów i trolli krytykowane i wyśmiewane. Na tej konferencji wiceminister Marchewka, informował nawet, że inwestycja terminalowa w poprzedniej koncepcji przy zalądowieniu rzędu 70 ha nie zwróciłaby się portowi przez 158 lat. I co dopiero po latach to odkrył?
W poniedziałek 3 listopada Marchewka i Siergiej poinformowali, że umowa z dotychczasowym inwestorem GTK belgijsko-katarskim konsorcjum już nie obowiązuje. Podkreślili, że jeden z członków konsorcjum w październiku nie przyjechał na rozmowy do ZMPSiŚ. Nie wypełnił wobec tego zobowiązań dotyczących finansowania projektu. Obecnie według obu decydentów koncepcja ulega zmianie i GTK to m. in. budowa Przylądku Pomerania na 186 ha, który zostanie zrealizowany przez polskie podmioty. Pytany, kiedy i w jaki sposób zostanie wybrany operator terminalu, prezes ZMPSiŚ J. Siergiej zapowiedział, że wtedy kiedy powstanie Przylądek Pomerania, czyli wówczas: „kiedy zostanie on zasypany urobkiem z pogłębiania”, ZMPSiŚ zaprosi po realizacji tych prac zainteresowane podmioty do składania ofert, o dziwo także wspomniane belgijsko-katarskie konsorcjum.
***
Kabaretowy wymiar tej sprawy nie może być w żadnej mierze kwestionowany. Decydenci byli w pełni oddani i przekonani do poprzedniej koncepcji co trwało w sumie już ponad 6 lat. Wiceminister i obecny prezes ZMPSiŚ wspierali zaś te zamiary przez dwa lata. Tak jak byli „za” to teraz są „przeciw”. Błyskawicznie pojawiły się też nowe, absolutnie megalomańskie rozstrzygnięcia w sprawie GTK , które w najmniejszym stopniu nie liczą się z konsekwencjami środowiskowymi, ale i ekonomicznymi. I tak koncepcja GTK z budową i pierwotnym zalądowieniem rzędu 70 ha przeradza się obecnie w Przylądek Pomerania (zasadnie nazywajmy go dalej Przylądkiem Megalomania), który ma zalądowić w Świnoujściu 186 ha. Nieśmiało zapytam - usypanie 70 ha miało się wedle wiceministra zwrócić portowi po 158 latach, czy wobec tego zalądowienie 186 ha zwróci się po 420 latach? A gdzie się znowu zapodziała ekonomia? Przy tym aktualni decydenci, jak dzieci w piaskownicy cieszą się, że ma przybyć Polsce kolejne terytorium. Cóż o tym, że przez zasypywanie pól refulacyjnych w Świnoujściu piaskiem z pogłębiania tego terytorium nam ciągle przybywa, jakoś niewielu pamięta…
KMN
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl