WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(rzecz dzieje się w  Winoujściu, czyli nigdzie)

19.03.2025 6:06

(rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga VI – „Czas nowej epoki” (3)

Czas ci w grodzie Winoujście biegusiem umyka , a żywot z pozoru toczy się jakby utartymi szlaki. To ci ino po wierzchu widać, a pod spodem w trzewiach się na dobre miesza. Nowe koteryje w siłę rosną, gniazdko szerszeni cięgiem knuje, dworzanie niektóre za hamulcowych robią, a te co jeszcze nieodlegle przecie żółcią pyszczyli na ówczesną ględziołkę Kudłatą co tera kasztelanem, miodem jej słodzą uniżone pokłony rabów czyniąc. Takoż we dworze w Szmalcborku niepokój zasian, bo ci wszytkie czekają co to się z audytowania wykluje i jakie tera we dworze będą komnaty i komu nad nimi przewodzenie przypadnie.

     Jeszcze za czasów poprzedniego władztwa w grodzie  z wolna skrzydła rozwijał Jan-Lipa zwany niby Zorrem, co to jak przestał być ględziołkiem w biznesowanie poszedł. Za sprawą łaskawego oka Bamichy konkursowania wszelakie ci Jan-Lipa wygrywał od straw dzielenia, przez braci mniejszych opiekę, aż po ulżenie cierpieniom dusz grodzian. Cięgiem ino Jan-Lipa zwycięski  i Jan-Lipa wygrany. Taki alfa-omegowaty wyrósł, co to wszytko ogarniał czynami, talarów potoki skrzętnie przytulając. Dookoła tych fundacyji, drogowskazów, klubowań wspartych różnistymi finansami pączkowały insze działy rozpychając się w biznesowaniu i skupiając coraz nowe rzesze młodego pokolenia grodzian. Tera Jan-Lipa i koteryje z jego udziałem to i w budowaniu się znalazły, na elektryce się znają i takoż w cumowaniu kryp. Grodzianie wokół onego skupieni mają ci wpływ i na chaty spółdzielcze, a groszem rządzą jak gracze wytrawni. Trzyma z nimi i ględziołek Jasio Borówko w Grodzkim Ględzisku wyrastający na harcownika czołowego, co to w czambuł krytykuje wszytko jak leci dobra nie dostrzegając. Widać owe niedawne, niespełnione starania o kasztelański tronik piętno odcisnęły i w ambicyje wbiły co by za lat kilka w bój ponownie ruszyć tym razem z kompaniją większą.

      Jasio Borówko w Grodzkim Ględzisku nie osamotnion, bo i w jazdę na czołówkę z kasztalanką Kudłatą wbijają się ględziołki Bamicha i  Dorcia Kąkol. Popatrując na cosik co politykowaniem zwą to i dziw bierze, bo niby obie ględziołkowe kobity w koalicyji tej samej co Kudłata, a mimo to każdą okazyję łapią żeby kasztelance żywot utrudnić. Obie powody swoje mają. Bamicha tera jako ględziołek, a dawniej wicekasztelanka, role z Kudłatą pozmieniała i tera na atak ustawiona, kiej dawniej w obronie władztwa stawała. I ci to w spokoju pojąć można by było, gdyby nie to, że Bamicha czepialska w sprawach, które sama w czasie minionym zabagniła, a tera wyjaśnień żąda jakby nic na sumieniu nie miała. Kpiny to ino po prawdzie budzi i uśmieszki na ustach inszych ględziołków, a i na to popatrujących. Insza sprawa z Dorcią Kąkol. Ta w traumie nadal żyje po tym jak miast wygranej dopiero trzecie miejsce na pudle jej przypadło w wyścigu o tronik kasztelański i to niewiele więcej głosów od grodzian otrzymując od ostatniego Jasia Borówko, co to starania małe w wybieraniu i po taniości ino czynił. Ględziołka Kąkol nie przepuści okazyji żadnej żeby wbrew kasztelance Kudłatej wystąpić. Łapie wszytko nawet kanapulce co to posłużyły wicekasztelanowi a w których przekrętowania się dopatrzyła. Doszukuje się takoż na siłę mobbingowania we dworze i czegokolwiek inszego. Tak ci to już jest, jak kto laty temu opowiadał z przekonaniem, że na  kasztalańskim troniku w Winoujściu zasiądzie i nici jak dotąd z tego wyszły to i ból ogromniasty go dopada i ze wszech miar traumatyczny. 

       We dworze w Szmalcborku pomimo władztwa zmianie cięgiem jeszcze takowe siedzą co za hamulcowe robią , a w marzeniach o Oponususie dumają. Praw przestrzeganie nie pozwala na trawę zieloną ich wysłać, a szkody czynią i to kłopot wielki. Insza rzecz stała się z niektórymi co to drzewiej w kopaniu ględzołki Kudłatej się specjalizowali a tera słodzą jej ile wejdzie. Ględziołek Pasuj zwany Psujkiem  jako dawny wicekasztelan w tym celował barankiem  łagodnym się w tej kadencyji stając. Może ci złagodniał i bez to, że robotę złapał we wczasowisku Barbarunia, co to mu ją ponoć Oponusus obłatwił? Łatki Kudłatej i Sławoj zwany Rzeźnikiem przyklejał, a teraz ci do rany przyłóż i krwi za nic nie wyssie chwalby pod niebiosy wynosząc. Są takie co obznajomieni z politykowaniem powiadają, że  ów stan to ino potrwa do czasu kolejnego obierania na kasztelana. Sam Oponusus co to się cofnął z biegu do tronika Dorcie Kąkol wskazując tera sobie wygodne gniazdko uwił jako wojewodzicki  ględziołek w Sierścinie i członek w zarządzaniu OTeportowania w Winoujściu. Mądrością ci tera tryska i dobre rady daje Kudłatej  w internetowaniu, których jakosik sam wcześniej w żywot wprowadzić nie umiał. Oponusus takoż ulegając jako sługa marszałkusowi Olo Gebelowi po siołach i grodach z wizytowaniem w imieniu jego jeździ i punktowanie zbiera co by marzenie senne  o  senatorowaniu spełnić.    cdn. 

 .Gall Anomal

 (wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

             

 

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl