Nie dość, że wbrew zaleceniom konserwatora zabytków na nabrzeżu Władysława IV, które stanowi naturalny ciąg spacerowy stawia sie różnej maści budy i budeńki to w ślad za nimi trafiają tam ze zrozumiałych względów kubły na śmieci. A wystarczyłaby tylko odrobina wyobraźni, żeby wiedzieć, że jak jest najprostszy punkt gastronomiczny to potrzeba i pojemnika na nieczystości. I tak oto z kurortu tworzy się prymitywne miasteczko przypominające jako żywo miejscowości, które dotychczas prześmiewano. Wypada jedynie ubolewać nad tym, że świnoujski prezydent stracił już całkowicie kontrolę nad tym co się dzieje w mieście tracącym swój naturalny urok.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl