WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

21.10.2024 5:58

Terminalowe golone... strzyżone

Nie po raz pierwszy okazało się, że stanowisko w sprawie planowanej budowy w Świnoujściu terminala kontenerowego Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (ZMPSiŚ) i mieszkańców Warszowa pozostają na niezmienionych, odmiennych pozycjach. Potwierdziło to sobotnie (19 października) spotkanie mieszkańców Warszowa z udziałem m.in. Jarosława Siergieja prezesa ZMPSiŚ, Rafała Zahorskiego pełnomocnika ZMPSiŚ do spraw rozwoju portów (na pierwszym zdjęciu) oraz władz miasta i Zarządu Osiedla Warszów. Wydaje się, że tego typu spotkania wobec braku zrozumienia i elastyczności ze strony ZMPSiŚ są jednak pozbawione sensu.

 

Spotkanie było pierwszym tego typu, z szerszym udziałem mieszkańców bowiem dotąd ZMPSiŚ rozmawiał z Zarządem Osiedla Warszów. Niestety sobotni termin nie należał do najszczęśliwszych i frekwencja mieszkańców Warszowa była nad wyraz skromna. Z pewnością wpływ na to miał nie tylko termin, ale i świadomość wielu mieszkańców Prawobrzeża, że nie ma co liczyć na zmianę stanowiska ZMPSiŚ i propozycje , które usatysfakcjonują większość mieszkańców. I tak w zasadzie było.

Prezes ZMPSiŚ ze stoickim spokojem monotonnym głosem mówił to co zwykle. Podkreślał, że port współżyje z miastem, jest sąsiadem i prosił żeby ich traktować jak sąsiadów. Mówi, że decyzja w sprawie terminala kontenerowego rodziła się około 2010-2011 r., a w 2019 r przybrała bardziej realne kształty. Pirs dla kontenerowców będzie wykonywało konsorcjum prowadzące terminal, a część lądową zrealizuje ZMPSiŚ, natomiast tor podejściowy Urząd Morski w Szczecinie.

- Pierwszy kontenerowiec powinien przypłynąć w 2029 r. Czy to sę uda nie wiem. Decyzja środowiskowa i lokalizacyjna po odwołaniach są procedowane w drugiej instancji - mówił min. prezes Siergiej. Powiedział też, że dwa kilometry od Warszowa wykonywane jest dopięcie drogowe do terminala kontenerowego w ramach realizacji drogi ekspresowej S3. Potwierdza to jednoznacznie, że nie zważając na opinie lokalnej społeczności decyzje co do budowy terminala kontenerowego zapadły znacznie wcześniej.

Po tej wstępnej wypowiedzi prezesa ZMPSiŚ nastąpiła seria pytań od mieszkańców i odpowiedzi. Pytano czy faktycznie do kasy miejskiej wpływać będzie tyko podatek od nieruchomości rzędu 700 - 800 tys zł rocznie. Prezes to potwierdził mówiąc, że takie są przepisy., bowiem nie będzie podatku od budynków. Pojawiły się głosy, że co będzie jak się okaże , że terminal kontenerowy nie będzie rentowny. Przecież wtedy nie da się już przywrócić pierwotnego stan środowisku. Z wielkim oburzeniem i żalem mieszkańcy mówili - "Sprzedajecie polskie wybrzeże Katarczykom i Belgom" - z czym nie zgodził się prezes Siergiej. Wytykano krytycznie podejmowane działania - "Zrobiliście zjazd z S3 do terminalu, którego nie ma". Dopytywano też co z planami rozwojowymi portu dalej na wschód. To prezes skwitował, że nie wie jakie plany na przyszłość będą mieć jego następcy, a teraz do 2032 r. nie ma takich planów (jeszcze nie tak dawno na sesji nadzwyczajnej mówił, ,ze planów nie ma do 29029 r Pytano co z dostępem do zabytków na co prezes mówił, że to "poza naszymi możliwościami". Co do ul. Nowoartyleryjskiej i dojazdu tą ulicą stwierdził, że to na terenie portu droga zakładowa.

Zapytano w pewnym momencie prezydent Joannę Agatowską ile miasto tytułem podatku od nieruchomości otrzymuje od jednego hotelu w mieście. Padła odpowiedź, że średnio około 1 miliona złotych. Wtedy pytający mieszkaniec stwierdzi, że miast zarobiłoby krocie rozwijając turystykę na prawobrzeżu budując apartamentowce i hotele, a nie otrzymując marne 700-800 tys zł rocznie. "Ale to jest teren portu" - skwitował to prezes ZMPSiŚ.

Wypowiadał się też prezes ŚOT i dzierżawca fortów Piotr Piwowarczyk . Mówił o wcześniejszych planach rozwoju turystyki na prawobrzeżu do granic administracyjnych miasta, o tym, że tereny pod terminal to chroniony obszar Natura 2000 .

- To my tu mieszkamy, mamy swoje interesy i to Państwo tu wkraczacie - podkreślał Piwowarczyk . Przypomniał, że przy budowie terminala LNG szeroko konsultowano ze społecznością lokalną ten projekt i nawet przesunięto miejsce realizacji, a teraz się to nie odbywało. Zauważył, że jeśli ZMPSiŚ zamierza pod lądową część terminala kontenerowego wykorzystać jedynie 30 ha to po co im 500 ha. Prezes Siergiej mówił, że taki teren przekazano dla ZMPSiŚ z Lasów Państwowych.

- Ulica Nowoartyleryjska była kiedyś przejezdna . Później zabrano ją i wybudowano ul. Ku Morzu. Od 30 lat port rozszerza swój teren kosztem miasta. Obecnie się nie rozwija na wschód, ale następny prezes powie budujemy dalej na wschód. To samo było z terminalem LNG. Obiecywali, że nic więcej nie będzie budowane i co dalej się rozbudowuje na prawobrzeżu. Ciągle nam coś zabieracie i dlatego jesteśmy zdenerwowani - powiedziała mieszkanka Warszowa od 45 lat.

- "Ku Morzu nie została zabrana tylko po prostu ruch na niej został ograniczony. Nie mogę odpowiadać za kogoś kto za 5, 10 czy 15 lat będzie po mnie w ZMPSiŚ" - odpowiedział wtedy na to prezes Siergiej.

Pojawiły się także głosy sugerujące, że terminal kontenerowy mógłby powstać w innym miejscu niż Świnoujście . Prezes ZMPSiŚ poinformował wówczas, że nie są w stanie przenieść terminala, bowiem w pełni wymogi spełnia Świnoujście.

- J"esteście sąsiadem który wchodzi do nas z butami, począwszy przed laty od wyburzenia Chorzelina "- stwierdził radny Dariusz Krzywda. Mówił też o zastanawiających różnych zapisach długości pirsu od 2041 metrów do 3630 metrów. Pytał, co będzie jeśli belgijska firma Deme poprzestanie na wybudowaniu toru podejściowego do terminala i nie podejmie się budowy samego terminala kontenerowego.

- "Firma Deme na dzień dzisiejszy to poważny partner, choć z tyłu głowy trzeba też mieć też myśl, ze może być inaczej" - odpowiedział prezes Siergiej.

Na spotkaniu padły też takie ostre stwierdzenia, że port sprawia wrażenie raka na tkance miasta , który ciągle się rozrasta kosztem miasta. Mówiono, że Putin nie ma związku z zabraniem parkingu przy morzu i ul. Ku Morzu tylko to sprawka wojewody.

W końcowej fazie debaty na warszowskim spotkaniu na ten temat usłyszałem nowy argument za budową terminala kontenerowego w Świnoujściu. Otóż, pełnomocnik ZMPSiŚ Rafał Zahorski stwierdził, że kontenery muszą być częściowo przeniesione do Świnoujścia z Gdańska, bo tamten teren jest w zasięgu rosyjskiej artylerii. Argumenty "odlotowe" są coraz większe. Zahorski nie wspomniał nic o rosyjskich rakietach, które są w stanie dolecieć nie tylko do Świnoujścia.

 

Wn


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl