Podczas sobotniej (13 lutego br.) prezentacji na stadionie zespołu MKS Flota, przed startem rundy wiosennej rozgrywek, fotoreporterzy mogli robić zdjęcia składu, który ma grać w tej części sezonu piłkarskiego. Zabrakło jednak w tej pozującej grupie wspomnianych powyżej otrzymujących stypendia piłkarzy T. Tyca, K. Rusinka, Ł. Polaka i K. Gołębiewskiego. Zawodnicy ci byli na stadionie, ale do zdjęcia nie kazał im się przebrać trener. O co tu zatem chodzi?
- Ci zawodnicy dostali wolną rękę do szukania sobie klubu. Są od grudnia na liście transferowej. Trener doszedł do wniosku, że nie spełniają jego oczekiwań. Jeżeli odejdą z klubu to nie będą brać stypendiów – powiedział nam wczoraj dyrektor klubu Jarosław Dunajko.
Pozostaje mocno się dziwić dlaczego - jeśli zawodnicy są nieprzydatni dla klubu od grudnia 2009 r - to zarabiają od 2,8 do blisko 4,7 tysiąca złotych miesięcznie, które w dodatku przyznano im na pół roku w styczniu 2010 r. To jakaś wielka kpina i to za pieniądze podatnika...Jakże inaczej bowiem nazwać takie bezsensowne wydawanie około 16 tysięcy złotych miesięcznie. Stać nas na taką rozrzutność? Jeśli ktoś od grudnia nie spełnia oczekiwań to powinien przecież otrzymywać absolutne minimum, choćby po to aby wymóc na nim szybką zmianę klubu lub zawodu.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu „Wyspiarza niebieskiego”.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl