Więc - kurort bez poważnej galerii sztuki współczesnej , bez teatru , kina , bez miejsca do działań interdyscyplinarnych ,które coraz częściej stanowią formę współczesnej kultury zarówno w wymiarze ekspozycyjnym jak i edukacyjnym . Te ewidentne braki to wyzwania przed którymi stoją miejscy urzędnicy wszelakiej maści , o ile są w stanie to zauważyć . Oczywiście nie wszyscy, ale na palcach jednej dłoni można policzyć tych którzy pomagają , widząc sens działań kulturotwórczych . A przecież tak się tworzy duszę miejsca , czyli naszego miasta . My jednak wolimy kastrować miejsca twórcze. Smutnym tego przykładem jest potencjalny los hali na terenie Basenu Północnego , w której często goszczą interesujące wydarzenia kulturalne i która w zgodnej opinii artystów , widzów , realizatorów jest miejscem do tego działań idealnym. Ma tak zwany genius loci – w przyjaźniejszych kulturze miastach takie industrialne budowle przystosowuje się dla potrzeb sztuki . U nas projekt planu przestrzennego zamienia halę w hotel , czytaj kolejny apartamentowiec straszący jesienią czarnymi pustymi oknami .Nikt tego nie widzi ? Ależ skąd – nikogo to nie obchodzi . Można powtórzyć– gdy słyszę słowo kultura odbezpieczam rewolwer .Podobno jest Komisja Edukacji i Kultury przy Radzie Miasta , piszę podobno ponieważ zajmując się właśnie kulturą jeszcze nie miałem przyjemności. Jeśli jest, a być powinna , to czemu milczy ? A gdzie jesteście tak zwani odbiorcy kultury ? Projektant planu – no cóż , to nie jego miasto , ważne aby mapa była ładnie pokolorowana i spełniała życzenia władzy. W zasadzie to wszyscy są za, ale prywatnie , publicznie to raczej nie. Znam tylko jedną osobę pracującą w Urzędzie Miejskim która przynajmniej próbowała utrzymać tam funkcje kultury. To trochę mało.Przerażająca jest pewność decydentów , dla mnie bliższa bezmyślności , oni wiedzą że tam ma być hotel, ale nie mają pojęcia gdzie organizować wystawy, ekspozycje rzeźby, występy teatrów, pokazy multimedialne . Edukacja przez sztukę ? To przecież ich nie dotyczy . Nie mają w zakresie obowiązków, czy nie czują potrzeby ? Pocieszające jest tylko to że sztuka sobie i ,tak poradzi , jest jak pędy , wiecznie zielona trawa, która po latach skruszy najtwardszy beton .
Andrzej Pawełczyk
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl